+ Odpowiedz w tym wątku
Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Koszmarek...

  1. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Central NJ USA
    Posty
    1,674

    Koszmarek...

    Ta opowieść nie będzie stricte o sklepie,ale on też pokaże się w tle.
    Gdzieś za rogiem czai się morderca.
    Morderca paczek…w uniformie amerykańskiego pocztowca...
    Gdy dotarła paczka do domu, spałem odsypiając nockę.
    Koleżanka małżonka, obudziła mnie mówiąc, że jest paczka z Hamburga.
    Patrząc jednym okiem,chwiejącym krokiem udałem się do pokoju dziennego.
    Gdy już z daleka ujrzałem ją, tą wyczekiwaną paczkę, doznałem natychmiastowego obudzenia i mając w myśli pytanie,
    kto chciał zabić mój urodzinowy prezent od mej kochanej żony?
    Zbliżyłem się i usiadłem przy stole…ech mój Jahwe.
    Oto, co z bliska zobaczyły moje oczęta.
    Zamordowane pudełko…


    Dlaczego w amerykańskim uniformie,to proste by się wydawało,ale nie amerykanom...
    Otóż,gdyby ta paczka w takim stanie przybyła na granicę,to automatycznie została by otwarta.
    Próba zabójstwa paczki to niecodzienna rzecz,więc podejrzana a jak podejrzana,to trzeba otworzyć i zobaczyć co zdechło...
    Podczas morderstwa i próby wstrząsowej zawartości paczki,nie obyło się bez ofiar...


    Takich dziur nie robi się palcem,potrzebne jest ostre narzędzie.
    Nie wiem skąd we mnie dobry humor.
    Ostatnio straciłem przesyłkę z 35 cygarami,pudło 25szt plus 10 spakowane w torebki ziplock'ie.
    No ,ale jeśli morderca paczkowy,dopadł tamtą przesyłkę to o cygarach już można zapomnieć,zresztą minęło już ok 40 dni od wysyłki.
    Straciłem również przesyłkę 10 szt cygar,które miały być zadośćuczynieniem za CoR i HDMdD...
    Wychodzi mi na to,że dożyłem dnia, kiedy kolejna wartość zdechła.
    Wartość zaufania do poczty amerykańskiej,że tu, nie muszę bać się o prawo do bezpiecznej korespondencji.
    Upadł kolejny anioł i już się nie podniesie.
    Aniołów, ostatnio mam spory deficyt...
    A teraz o sklepie bo i on dał troszkę do wiwatu.
    Ponad trzy lata temu,moja żona pierwszy raz samodzielnie kupiła mi cygara.
    I tak co roku,dzień dziecka,urodziny i takie tam bez okazji po prostu z miłości.
    Nie wiem za co ,ale kocha mnie i udowadnia to każdego dnia.
    Wracając do sklepu,zakup tego prezentu był pierwszym via internet.
    Sklep chapną kasę w mgnieniu oka... i przez pięć dni plus łikend cisza...
    Chodzi mnie kobieta z kąta w kąt z zwieszoną miną,pytam co jest...
    Opowiedziała co zrobiła i jaki jest stan rzeczy,znam sklep sam jej pokazywałem kilka koncepcji na mój urodzinowy prezent.
    Wszedłem na jedno z amerykańskich for,gdzie ten sklep jest jego użytkownikiem i puściłem soczysty pm.
    W 14 minut dostałem odpowiedź na email i po kilku minutach kolejny...
    Paczka została nadana tego samego dnia...Cuda,cuda panowie
    Tłumaczenie,że maile weszły w inny folder...wszystko można wytłumaczyć i przetrzymać kasę przez siedem dni nic nie robiąc.
    Gdzie są takie sklepy,tak działających to nawet w Polsce nie ma,a ten zlokalizowany jest w Hamburgu LCDH i gdzie ta słynna niemiecka solidność????
    Chyba w tej części ciała gdzie słońce nie dochodzi.
    Przez tą zwałkę,całą niespodziankę zawalili,psia mać...
    Ja wiem,że Mundial,że złoto miało być,ale nie ma, a życie toczy się dalej.
    Trzeba robić...
    10 dni podróży,zabezpieczenie cygar przed utratą wilgotności prawie żadne.
    Otwierane pudełko,wsadzone do napowietrzonej folii.
    Pudełko jest większe od cygar jakby drewna przybyło na Kubie i efekt "delikatności" obsługi paczki aż nadto widoczny,kilku poważnie rannych.
    Jakoś, nie bardzo mam ochotę, na kolejne zakupy w tym sklepie.
    I na koniec.
    Mając za rogiem czyhającego mordercę nierejestrowanych paczek,strach cokolwiek nielegalnego(takimi są CC) kupować za granicą tego znędzniałego kraju...
    Amerykańska poczta zeszła na psy, przyjmując w swoje szeregi bandytów,ale co się dziwić cały ten kraj toczy w przepaść jakaś wielka gangrena.
    A szlak niebawem trzeba będzie znowu sprawdzić,mimo wszystko.

  2. Dołączył
    Feb 2009
    Przegląda
    Nysa/Warszawa
    Posty
    187

    Odp: Koszmarek...

    dziwna sprawa, paczka potraktowana masakrycznie... Jacku przykro się robi od samego patrzenia...

  3. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Central NJ USA
    Posty
    1,674

    Odp: Koszmarek...

    w sumie 20 sztuk się ostało...
    Hm,pomimo małej dawki współczucia z waszej strony, to forum musi trwać...
    Jest jedynym,na którym ta historia się ostała,wszędzie indziej gdzie o niej napisałem pokasowali temat...
    W jednym przypadku, to nawet dostałem list z przeprosinami za skasowanie tematu i pokrętne tłumaczenia o złamaniu reguł,których jakoś się nie doszukałem...
    Widać przez to,że ludzie nie chcą złych historii,chcą żyć w różowych okularach,trochę to głupie i straszne.
    Żeby było straszniej,na jednym z for dali mi bana????????????i zero wyjaśnień, ZERO...ban i śluz.
    No Qwa świat szaleje bardziej niż myślałem...

    Zastanawiam się.Czy ze strony sklepu nie ma winy,że wszystkie cygara nie wytrzymały przygodowej podróży?
    Cygara są zaopatrywane w specjalną kartę,na której jest informacja ,że importer otwiera pudełka w celu sprawdzenia jakości cygar,czy jakoś tak.

    Jeżeli pudełko jest otwarte ,to sklep też może/powinien sprawdzić co wysyła i chyba nie wysłaliby uszkodzonych cygar???

  4. Dołączył
    Jun 2009
    Przegląda
    Gliwice
    Posty
    209

    Odp: Koszmarek...

    Jacku współczuje takiego potraktowania przez inne fora Twojej przykrej historii.
    Co do sklepu - Nie zamawiać u nich cygar!
    pozdrawiam
    gelu

  5. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Katowice, PL
    Posty
    689

    Odp: Koszmarek...

    Wszyscy współczujemy ofkorz!
    Ogólnie - dużo ostatnio problemów z wysyłką i zamawianiem cygar z daleka. Na Śląsku przynajmniej mamy rozwiązanie - kupować u Don Lecho

    r

  6. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Central NJ USA
    Posty
    1,674

    Odp: Koszmarek...

    Radek nie pisz w imieniu wszystkich a potem nie dziw się,że ludzie nie piszą.
    Napisz lepiej, coś więcej o tych dużych problemach.

    Gelu- no jakoś trzeba sobie to wytłumaczyć,więc żartobliwie podchodząc do tej sprawy,fora,które nie doceniają mojego geniuszu są nie warte przejmowania się nimi.
    Mam dwa bany na amerykańskich i żadnego na polskim dożywotnie,u nas się nie pierniczą...Tylko w Polsce karzą się pieścić,wyjaśniać kto co miał na myśli, dochodzić,etc.
    Łamiesz reguły,to jesteś wolny jak taczanka na stepie,nie ma też żadnego kasowania kont,tylko zmiana fotki,ślicznie prawda?



    A sklep,hm są tam cygara,których gdzie indziej nie ma.
    Transport jest wliczony w cenę a u konkurencji niemieckiej z tym jest gorzej.

  7. Dołączył
    Oct 2009
    Przegląda
    Poland / Ireland
    Posty
    200

    Odp: Koszmarek...

    Ale numer, jakiś idiota chyba tam pracuje....

  8. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Central NJ USA
    Posty
    1,674

    Odp: Koszmarek...

    Od przedostatniego listu do ostatniego,minęło 12 dni.
    Cierpliwie czekałem na odpowiedź,po kilku dniach odpuściłem,ale przyszedł dzień,aż straciłem tą cechę i ktoś musiał dostać po łbie,wypadło na ten sklep i poleciałem po bandzie via email z panem Woltersem.
    Wynik był piorunujący,wyszło,że dostałem zwrot za pięć cygar,bez potrzeby zwracania ich.
    Jednej rzeczy nie rozumiem,dlaczego to nie nastąpiło po wymianie kulturalnych e maili...

+ Odpowiedz w tym wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów