Co ja mogłem dobrego palić w maju? hm
Nic mi nie przychodzi do głowy. Maj był dla mnie jakiś jałowy pod względem cygarowym.
Najlepsze co paliłe to był Gran Habano #3 u Lecha na urodzinach, acha i jeszcze Trynidad Reyes kiedyś po obiadku na 1 roczek synalka