-
Hoyo De Monterrey Petit Robusto
Na dzisiejsze plenerowe palenie wybrałem cygaro, które wiele razy mnie zaskakiwało tak pozytywnie, jak i negatywnie... nie wiem skąd w nim ta zmienność, tym bardziej że 80% palonych egzemplarzy pochodziło z jednego pudła.Hoyo De Monterrey Petit Robusto. Wszyscy znamy to cygaro, ale postanowiłem o nim co nieco skrobnąć. Czemu? Bo jestem ciekaw Waszych opinii. Ja opiszę to cygaro na podstawie egzemplarzy, które odebrałem pozytywnie.
Technicznie palony egzemplarz, jak i wiele poprzednich był bez zarzutu, pokrywała, gładka, ładna, równa. Bez przebarwień, żyłek, dziurek. Cygaro elastyczne, bez miękkich miejsc. Zapach przed odpalaniem to głównie migdały, tytoń i odrobina ziemi. Przyjemnie, całość dość delikatna.
Odpalamy.
Cygaro, szybko i równo przyjmuje płomień, linia żaru początkowo lekko poszarpana, po chwili się wyrównuje, by co jakiś czas palić się krzywo. Jednak po kilku minutach żar sam się wyrównywał. Popiół ciemny, równy, zwarty z cygarem.
Zapach i smak. Generalnie cygaro jak pachnie tam smakuje, od początku bardziej migdały, tytoń i ziemia w tle. W miarę upływu czasu te proporcje zmieniają się, robi się bardziej tytoniowo. Ale... No właśnie. Gdy przy mocniejsyzch pociągnięciach, cygaro nabierało temperatury oferowało zupełnie inny, bardzo ciekawy i złożony bukiet. Tutaj dominowały niuanse, torfowe, dużo głębokiej ziemi i... pieczony młody ziemniak. Ciekawe.
Reasumując: cygaro wiele mnie zaskakiwało. Niektóre egzemplarze zostawiały niedosyt inne konsternacje. Przy ostatnich 2 sztukach świetnie się bawiłem paląc je, cygaro oferowała tak wiele przy tak małym rozmiarze. Czas degustacji to ok. 60 - 70 min. Nie spieszyłem się.Tyle z niego zostało.
Uprzedzając pytania o tę piękną plenerową popielnicę. Oto ona (nie, nie chcę jej sprzedać haha):
hahaha
pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez jasiu1234567890 ; 12-06-2009 o 22:47
Powód: problem ze zdjęciami
|
|