-
Partagas Habaneros
Partagas Habaneros
Recenzowane cygaro to mój drugi „habaneros” z parti cygar bezpośrednio od polskiego dystrybutora Habanosa czyli Premium Cigars- pierwszego spaliłem na spacerze zaraz po „lądowaniu” u mnie jakiś rok temu i z tego co pamiętam nie za bardzo mi podeszło, wiec postanowiłem aby następne sobie odpoczęło.
Habaneros obecnie zwijany jest ręcznie, ale do roku 2002 był robiony maszynowo. Obecnie na światowym rynku, można kupić te cygara pakowane w pudełka ze sklejki po 25 szt, a do roku 2006 także były pakowane w kartoniki po 5 szt. Partagas jest marką "Multi-localną" dostępną we wszystkich krajach w których Habanos S.A. ma swojego oficjalnego dystrybutora.
dane techniczne:
Format:
Belvederes ( short panatela) 39 x 125
Pokrywa zwijacz i wkładka : Kuba
Wygląd i zapach cygara:
Cygaro nie wygląda najlepiej pod względem zwinięcia- jest jakieś takie pomarszczone i zbyt gąbczaste ale na szczęście pokrywa ma jednolity kolor w odcieniu colorado claro raczej sucha, bez plamek które się ostatnio ”Kubie „ dość często zdarzają, z lekkimi żyłkami . Zapach typowo kubański i przyjemny – cedrowy. Spoglądając od stopy można założyć tezę, że oszczędzają na liściach wkładkowych i stąd też moja obawa że ciąg będzie raczej papierosowy
Pierścień także jest typowo kubański: czerwień biel i „stare” złoto
Otwarcie cygara:
Cygaro otwarłem nożycami do cygar bez uszczerbku dla głowy co czasem się dzieje gdy używam nożyc szczególnie przy większych formatach. Pyknięcie na „sucho” obaliło moją tezę o ciągu „papierosowym” .
Odpalanie raczej równe nastąpiło skrawkiem cedrowym z innego cygara.
Pierwsze pociągnięcia były bardzo mocne i ostre, jednak po ok. 5 mm moc ustąpiła ale pikantność została choć nie w takim stopniu jak przy odpaleniu. Po jakimś 1,5 cm cygaro nagle - zgasło! Kolejnych odpaleń – tak odpaleń , ( gasło aż pięć razy!), dokonywałem już Jetem. Samo spalanie dość krzywe, nawet po kolejnych odpaleniach i wyrównywaniu spalało się jak chciało. Popiół ciemno szary z czarnymi elementami ( szczególne patrząc od stopy, co sugeruje że tytoń jest niestety raczej pierwszej świeżości luźny, strzępiący i sypiący się.
Smak : No cóż nie za bardzo przyjemny, ostry i gryzący szczególnie w pierwszej tercji.
W drugiej tercji odczułem lekką słoność i odrobinę nut drzewnych szczególnie cedrowych, ale kolejne odpalenia niweczyły próbę zbudowania się aromatu na rzecz ostrości i ogólnego „niesmaku”
Trzecia tercja to generalnie niesmak i „gryzota” , a gdy chciałem zakończyć degustację cygaro jakby samo powiedziało „dość” gasnąc po raz piąty.
Wiem że cygaro to raczej nie należy do rarytasów kubańskich, nawet moje roczne leżakowanie nic nie dało. Jak dla mnie jest to kolejna kubańska porażka o średniej mocy.
Saludos Amigos!
|
|