Każdy z nas od czasu do czasu opuszcza swoje cygarowe królestwo pozostawiając na tydzień, dwa tygodnie humidory. Nie wyobrażam sobie już teraz urlopu bez cygar. Obojętnie, czy jedziemy jeździć na nartach, czy byczyć się pod palmami, czy marznąć w lipcu nad polskim morzem, wypadałoby w związku z nadmiarem wolenego czasu wypalić przynajmniej jedno cygaro dziennie. Wyobrażam sobie, że cygaro jako niekwestionowana tutaj forma relkasu na urlopie powinno być nieodzowne.
Wszystko fajnie, ale żeby zrealizować taki plan trzeba ze sobą kilkanaście sztuk zabrać. Ja na dwa tygodnie planuję ok. 30.
W czym je zabrać?
W pudełku po cygarach?
W humidorze podróżnym? Jakim? Jakiej marki?
Czy macie sprawdzone, dobre patenty, a może przykre doświadczenia?
Piszcie, proszę. Mimo, że to raz, dwa w roku to nie wyobrażam sobie, żeby się do tego profesjonalnie nie przygotować.
Ja na krótkie wypady zabieram cygara w pudle po Cohiba Maduro 5 Genios.
Ładne solidne pudło, względnie szczelne, dodaję nawilżacz mały i na tydzień spokojnie wystarczy.
Natomiast na dłuższe wyjazdy jak ostatnie wakacje zabrałem po prostu cały humidor.
Cygar wziąłem z 60, wypaliłem nawet nie połowę ale miałem z czego wybierać.
Oczywiście jechałem własnym autem więc nie było problemu z bagażem
Ten Xikar co pokazałeś to tak naprawdę (o ile się nie mylę) to OtterBox.
Testował to -wój- i paru innych ludzi.
Jednym słowem: REWELACJA.
Jest naprawdę niezniszczalny i gwarancji dożywotniej na WSZYSTKO raczej Ci się nie uda użyć.
Do innych sprzętów używam nie OtterBox'y tylko Pelican'y ale ogólnie to to samo jest.
Polecam znaleźć w sieci filmik jak w Pelican'ach USArmy robi zrzut broni...
Prosto z samolotu (oczywiście nieskim przejściem) BEZ SPADOCHRONÓW.
Adam
PS. Pardon, w gwarancji właśnie doczytałem zapis: "gwarancja nie obejmuje ataku wściekłego niedźwiedzia grizzly oraz użytkowania przez dzieci do lat 3"
a
Ostatnio edytowane przez AdamLuczak ; 22-12-2009 o 02:23
Najlepszy pewnie będzie podróżny humidor.
Sam, na urlop, zabieram najwyżej 7-10 cygar (których, i tak, wszystkich nie wypalam) i pakuję je do szczelnych szklanych tub (po cygarach) z odpowiednio nawilżoną cedrową wkładką – jeśli autem.
Gdy w grę wchodzi kilkugodzinny samolot (jakaś Hiszpania, czy Synaj) to trzymam je w pudełkach (kartonowych po 3 szt), we worku, przy sobie w torbie na foto, a do tub przekładam po odebraniu bagażu. W luku miałyby strasznie zimno ... no i bagaż może zaginąć ))
Podróżny humidor z TopCubans.
Nie jest zbyt piękny, ale za to praktyczny, wygodny, szczelny i po wypakowaniu bąbelkami dobrze chroni cygara.
Można spokojnie upakować 20 sztuk sporych cygar.
Na krótsze wypady - skórzane etui. Mam dwa: potrójne na robuściaki i podwójne na churchille.
Również czytałem kilka pozytywnych opini na temat humidorów podobnych do tego, który jedzie do bles'a. Nie doczytałem tylko, czy cygara po dłuższym pobycie nie przejdą zapachem materiałów z wnętrza humidora.
Ja na urlop zabieram mały cedrowy humidor na 18 cygar
ja mam pudełka po Pyramide set z Habanosa - ma swój nawilżacz i cedrowe łuzy.. mieści 5 sporych cygar!
taki sam patent na robuściaki - pudełko po set'cie Don Diego.
kilka etui - dwururka chromowana, jednorurka, taki gumowo-cedrowy okaz z Angelo... i jestem w trakcie "produkcji" (taaak - dosłownie!!) etui z bloku cedrowego na 3 cygara.
takie zestawy mi starczają!z zapasem! od narodzin Hanki mało palę na urlopach "rodzinnych" (oststnio przez 2 tyg w Espanioli - raptem ze 3 cygara - ale za to 23 flachy wina!!;-)
na zimmowe wypady starczaja mi zapełnione etui - nie wyjeżdżam dłużej niż na tydzień w zimie.
a latem na motocyklowe tripy - muszę mieć wszystko "na sobie";-) - czyli tez ładuje w etui'lce.