Dzisiaj spędziłem bardzo miłe 1 i pół godziny w CK Oberży, gdzie po raz pierwszy miałem okazję poznać osobiście Marka (Maro). To święta prawda, że dobre cygaro najlepiej smakuje w dobrym towarzystwie. Dobre, doborowe, miłe, ciekawe, sympatyczne towarzystwo, w którym miałem zaszczyt dzisiaj zapalić cygaro to Maro i jego syn. Mam nadzieję, że to początek częstszych spotkań. Może dołączą do nas inni podwarszawiacy. Warszawiaków też zapraszamy - wtedy zmienimy nazwę Loży na Mazowiecka. Dzisiaj poza przemiłymi walorami poznawczymi nasze spotkanie miało też walor taktyczny. Omawiana była taktyka wyjazdu na FOSCA. Szczegółów nie zdradzimy chyba, że ktoś chce jechać z nami .
Marku, dziękuję Ci za wspaniałe Spirit of Cuba. Będę do tego cygara wracał, nie tylko ze względu na jego walory smakowe.
Ostatnio edytowane przez guest ; 13-10-2009 o 00:28Powód: Literówka
No to jesteśmy po inauguracji PLC Poznałem wreszcie Błażeja (bles73) i zapewniam was - to pełen uroku facet, którego z miejsca polubicie. Przekonacie się o tym zresztą sami w pensjonacie "Hawana", gdzie spotkamy się za pięć tygodni
Spędzonego dziś wspólnie ze mną i moim synem Piotrem czasu bles73 najwidoczniej nie uznał za stracony, bo zaproponował kolejne spotkanie, jeszcze przed wyjazdem do Brennej. Zanosi się więc na to, że spotkań PLC będzie więcej. Mam nadzieję, że w większym gronie. Następnym razem może dołączy do nas proforma? Może Maciek wybierze się też z nami do "Hawany"? Postanowiliśmy z Błażejem pojechać tam dzień wcześniej, by rozejrzeć się po okolicy i przywitać z tymi, którzy też zjadą w piątek
Bles73 to gość wielkiego serca. Gdy poczęstowałem go nie dość wykwintnym Alec Bradley Spirit Of Cuba Havana formatu robusto, on obdarował mnie i Piotra cygarami Romeo y Julieta Short Churchill. Wielkie dzięki Błażeju. Nie spodziewaliśmy się tak pięknego upominku. Raz jeszcze dziękujemy
To zdumiewające jak wielu interesujących i sympatycznych ludzi poznałem dzięki cygarom. Bardzo się cieszę na kolejne spotkania PLC, a także na wyjazd do Brennej. Mam nadzieję poznać wreszcie osobiście tych z was, z którymi dotąd miałem kontakt jedynie elektroniczny, a także spotkać się znów z tymi, których dobre towarzystwo pamiętam z Kielc
Pozdrawiam Maro
Fajnie że kolejne osoby przekonały się że cygara łączą a nie dzielą. Juz się nie mogę doczekac na spotkanie w Brennej i zadanie bojowe - weżcie koniecznie Macka Proforme ze sobą choćby siłą
o jak to cieszy, ze takie "łączności" się dokonują na bazie dymu cygarowego!!
tyle pozytywnej energii bije z opisu tego spotaknia..i tyle męskieo szacunku!!
i tak właśnie ma być!!
i do tego jeszcze super zabawa jak jest czas i sposobność do tego!!;-)
Kolejne spotkanie cygarowe w stolicy za nami Tym razem odbyło się na ul. Próżnej 8 w brazylijskiej restauracji "Churrasco do Landa". Ponieważ był z nami jeden warszawiak - Maciek zwany proformą - pora zmienić nazwę z Podwarszawskiej na Mazowiecką Lożę Cygarową. Oprócz Maćka i mnie obecni byli także nasz forumowy kolega Błażej (bles73), mój syn Piotr z dziewczyną Beatą i mój przyjaciel Andrzej. W sumie sześć osób.
Na dzień dobry Maciek wprawił nas w zakłopotanie częstując każdego Famous Buenos Maduritos i La Casta Mulato, a ja sfinalizowałem z Błażejem forumową transakcję kupna Ashtonów VSG Belicioso nr 1.
Co robiliśmy potem? Głodni jedli, m.in. kaczkę po polsku, rydze smażone na maśle czosnkowym, zupę rybną i lody. Spragnieni pili, m.in. herbatę, wodę z cytryną, tyskie i pilsnera Wszyscy - z wyjątkiem Beaty - palili cygara. Maciek - Puros Indios Puritos i Gran Habano Habana 3 (to drugie wypalił bez kropli napoju!!!). Błażej - Oliva Serie V Torpedo, ja - Saint Luis Rey Habanos, Piotr - Macanudo Maduro Hyde Park, Andrzej - Famous Buenos Maduritos
Przede wszystkim jednak rozmawialiśmy o cygarach. Maciek okazał się przemiłym gawędziarzem o imponującej wiedzy cygarowej, słuchaliśmy go więc z uwagą i przyjemnością. Błażej potwierdził, iż jest wyjątkowo sympatycznym kompanem o świetnym poczuciu humoru i czarującym uśmiechu. Pozostali to bliskie mi osoby, więc nie wypada chwalić ich na tym forum
Podsumowując, po prostu wyjątkowo miło było spędzić w tak zacnym towarzystwie trzy godziny. Dziękuję wszystkim za przybycie do "Churrasco" i za wpompowanie w moje płuca - oprócz cygarowego dymu - także dobrego nastroju
Przemiłe spotkanko !
Z Maćkiem miałem już nieraz okazje zapalić , i zawsze miło wspominam te chwile, a także jak na razie jeden tylko raz z Markiem ( zastanawiam sie właśnie dlaczego tylko jeden- bo zbyt późno się na forum zapisał)
Ale co się odwlecze to nie uciecze!
...a więc do Brennej Panowie
Ostatnio edytowane przez radeqm ; 28-10-2009 o 13:16Powód: ortografia