-
Ashton VSG Belicoso No. 1
Vitola: Belicoso
Size: 5 1/4 x 52
Wrapper: Ecuador Sun Grown
Binder: Dominican Republic
Filler: Dominican Republic
Już od dziesięciu lat możemy cieszyć się Ashtonami Vigrin Sun Grown... Nie interesowałem się jeszcze wtedy cygarami, ale czytałem że ich premiera spowodowała spory ferwor na rynku. Wykupowano duże ilości, co zaowocowało dość szybkimi brakami w zapasach magazynowych. Trudno się dziwić - jeśli Carlito Fuente przez dwa lata pracuje nad mieszanką tytoni do jednego cygara, oczekiwania muszą być spore...
Udało mu się stworzyć jedne z najlepszych cygar, jakie w życiu paliłem. Ich tajemnica to wrapper dojrzewający pod słońcem Ekwadoru na polach rodziny Oliva oraz filler i binder, na który wybrał dojrzewający cztery do pięciu lat tytoń dominikański.
Cygaro, które opisuję przeleżało w moim humidorze około dziesięciu miesięcy. Zakupiłem je w polskim sklepie (Akan).
Kiedy wyciągałem je z humidora wilgotność wynosiła 68% a temperatura ok. 22 st. Celsiusza.
Okoliczności palenia bardzo sympatyczne - skype'owa rozmowa z Jackiem
Przepijałem wodą mineralną.
Wrażenia przed odpaleniem:
Patrząc na Belicoso No. 1 można bardzo łatwo wytłumaczyć sobie dlaczego cygara to nasza pasja
Jest to piękne, niesamowicie eleganckie cygaro, które wspaniale leży w dłoni i zniewalająco pachnie.
Żadnych twardszych czy miękkich miejsc, bardzo delikatne żyłki na lekko połyskującej, ciemnej okrywie...
Obcięte Xikarem Xi1 w sposób absolutnie bezproblemowy.
Suchy ciąg z lekkim oporem, czyli moim zdaniem idealny. Smak w tym momencie to kawa z dodatkiem ostrych przypraw. W tle nutka wanilii (?).
Odpalenie:
Zapalniczką typu jet, stopa dość szybko przyjęła ogień.
Pierwsza tercja:
...atakuje nas feerią smaków. Nie tylko ten egzemplarz, czy nawet format, tak ma. Tak po prostu "działają" Ashtony VSG
Kultura spalania idealna. Na pierwszym planie orzechy i jakieś słodkości. Tuż za nimi kawa i... spora dawka pikantnych przypraw. Tak, VSG potrafi ugryźć pikantnością i nawet zadrapać w gardle (również gdy są przechowywane w idealnych warunkach). Przyprawy uciekają w połowie pierwszej tercji i pozostawiają po sobie zaledwie delikatne wspomnienie, które znika na początku tercji drugiej.
Druga tercja:
Spalanie nadal doskonałe. Smak... wygładzony, aksamitny, wspaniały. Orzechy, kawa i słodki posmak, może nie do końca czekoladowy. Jest gdzieś tam ta nutka wanilii? Może... Popiół jasny, zbity, bardzo trwały. Dobry kandydat na ashstanda, ale taki smak i rozmowa z Jackiem nie pozwalają mi o tym myśleć.
Trzecia tercja:
Cygaro, o ile to możliwe, jeszcze bardziej się wygładza. Smaki nieco ewoluują, lecz pozostają te same. Spalanie: idealne, podobnie jak popiół.
Pod sam koniec można wyczuć, że to cygaro ma w sobie nieco nikotyny, ale przesyt po nim raczej nie grozi. Odkładam z żalem...
"Absolutny pewniak".
Tak należałoby chyba retrospektywnie zatytułować tą prezentację. VSG w formacie Belicoso wypaliłem chyba najwięcej ze wszystkich cygar. No, może więcej było Monte #2, tak czy inaczej około pudełka mam już za sobą.
Nigdy, z wyjątkiem jednej sytuacji co do której mam pewność, że cygara nie były właściwie przechowywane, nie zawiodłem się na tym batoniku. Idealna budowa, kultura spalania i wspaniała przezencja cygara oraz, co najważniejsze, powalający smak, sprawiają że mogę polecić to cygaro dosłownie każdemu.
No chyba, że ktoś nie lubi cygar
Pozdrawiam,
r a d e k
Ostatnio edytowane przez radeqm ; 18-10-2009 o 00:41
Powód: Poprawki.
|
|