Przemiłe, spontaniczne spotkanie.
Okazja banalna - zakupy. Wynik - Jurek z Szanowną Małżonką na Śląsku.
Spotkanie - oczywiście.
Miejsce - Karczma pod Młynem.
Jedzenie - regionalne, przepyszne w nieprzyzwoitych ilościach.
Podymiliśmy, porozmawialiśmy - trzy godzinki minęły błyskawicznie.
Oby częściej. Następny raz - pojutrze

pozdr.

r