-
Odp: Da Capo i gęsi
Trzeba sie zabrać do opisania tego, co się działo, bo potem umknie i zaczne koloryzować, albo co gorszego jeszcze...
W Da Capo o 16.00 sie zjawili wszyscy, niektórzy wcześniej, bo mieli osobistego kierowcę, ale i ci, jechali busem też na czas dotarli i jak był komplet to się zaczęło... No i jak tu opisać takie spotkanie... Rafał to już zrobił... Wiem, wiem, Jacek tu zacznie gromy ciskać we mnie. Ale ad rem. Udało się bardzo dobrze. No znowu powtarzam Rafała. To inaczej- poznałem osobiście Blessa, Dzika, Maro , Adama Cohibe wraz z małżonką , pozostali znanni mi juz byli, ale widziani dawno temu, mam tu ma myśli Klepitkę i Vinstona. Jedlismy i piliśmy i gadaliśmy i było dobrze... Dlaczego było dobrze? Ano spotkali sie właściwi ludzie we właściwym miejscu i to w zasadzie wszystko wyjaśnia. Takie kameralne spotkania są świetne, bo z każdym mozna pogadać i szybko tworzy się dobry klimat. Myślę, że jak ie pojawia zdjęcia, to wszystko będzie jasne.
Dziekuje wszystkim za fantastyczny wieczór i za prezenty. Jest dobrze
Ostatnio edytowane przez exmember ; 23-11-2009 o 18:22
Powód: przyimek :-)
-
Odp: Da Capo i gęsi
Jurku to TOBIE trzeba dziękować i kłaniać się w pas za to, że zorganizowałeś TAKĄ imprezę, w TAKIM lokalu, przy TAKIEJ gęsi. Dla mnie w rankingu imprez w XXI wieku ta była the best. W XX wieku było może kilka prawie tak dobrych, ale to człowiek był młodszy ..... no i to było w akademiku 
To był mój pierwszy raz z Wami i bardzo Wam dziękuję.
A dla Jurka z WIELKIEJ wdzięczności i jeszcze większej SYMPATI dedykuję ten utwór 
http://www.youtube.com/watch?v=-5BXGz1Viso
Wiesz dlaczego
-
Odp: Da Capo i gęsi
Nostalgiczna ta muzyka, taka z tych " duszeszczipatielnoje" ale żeby zbyt refleksyjnie nie było, to mała odskocznia... Gdyby się udało obudzić konie, to bardzo prawdopodobne, że ruch na E-1 w okolicach Skoczowa byłby wstrzymany Bo był pomysł powrotu na koniach z pochodniami drogą ekspresową
To był dobry weekend, Rafałowi się udało zrobić kapitalne spotkanie w Hawanie, mnie też jakoś wyszło w Da Capo, cóż dodać, dobrze było.
-
Odp: Da Capo i gęsi
Rafale a TOBIE dedykuję TO:
http://www.youtube.com/watch?v=MVzYxqG9N1c
ach .......... let's stay together .............
-
-
Odp: Da Capo i gęsi
no było prze-smacznie i wspaniale!!
to, że Jurek jadł cygaro - tego nie pamiętam...jak i kilku innych detali...;-)
ale się działo!! na prawdę taka dwudniówka przepełniona cygarami-smakami-"napojami"... w tak świetnym gronie!!!ehhh...! ale jazda!!
Błażej - no tośmy się spotkali!!;-) na pewno po raz pierwszy!!ale....ale.....!
nie mam wprawy w odnajdywaniu piosenek w internecie - ale najważniejsze jak w duszy gra!!i w sercu!! - a u mnei tak właśnie jest!!
dzięki jeszcze raz za wszystko!! Panowie i Panie!! a Jurek w tym temacie - zwłaszcza!!!
jak widać - takie zderzenia działają!! więc nie bójmy się z tego korzystać!!
hej
Rafał
-
Odp: Da Capo i gęsi
Podkład muzyczny,zaczyna tworzyć interesujące domniemania.
Cyganów z końmi śpiącymi rozumiem,ale coś wy tam wyrabiali R&B to już zagadka.
Jakieś pikantne szczegóły????
-
Odp: Da Capo i gęsi
Bardzo się cieszę, że mogłem poznać tych których nie znałem i uczestniczyć razem z Wami w piątkowej imprezie. Było tak cholernie warto jechać ten kawał dla takiego towarzystwa, gęsi, budweisera i chivasa i nawet dla tego kaca, który mnie rano dewastował.
Mam teraz czego Wam zazdrościć.
-
Odp: Da Capo i gęsi
Panowie jest dobrze co tu pisać, trzeba bywać.
Fotki na pewno będą troszkę cierpliwości bo mnie strasznie w pracy dopadli, ale jak tylko dam radę to wkleję
Ostatnio edytowane przez radeqm ; 23-11-2009 o 23:17
Powód: literówka
-
Odp: Da Capo i gęsi
Przyszła pora na kilka słów z mojej strony.
Po pierwsze: było dobrze, albo jak mawia Jerzy: "właściwie".
Naprawdę 
Dopisało właściwie wszystko: uczestnicy, organizacja obsługa, pogoda.
Czas uciekał w zastraszającym tempie.
Urodziny Jurka też nie mogły "wypaść" lepiej, jeśli chodzi o termin.
Miałem niewątpliwą przyjemność wręczenia Solenizantowi pudełeczka El Rey Del Mundo Demi Tasse. Na prezent zrzucili się wszyscy Aficionados obecni na spotkaniu oraz Bruno, który miał być tam razem z nami. Jurek pięknie odwdzięczył się śliwowicą i konkretną ilością Chivas Regal 12YO 
Tak miło spędzony czas długo zostaje w pamięci i wzmaga chęć na kolejne spotkanie. Może dlatego w niedzielę znowu odwiedziliśmy Da Capo 
Pozdrawiam,
r a d e k
Ostatnio edytowane przez radeqm ; 23-11-2009 o 23:22
|
|