-
Odp: A w Krakowie
Miło,że się udało wam spotkać i zapalić,szkoda,że tylko w dwuosobowym składzie.
Następnym razem Grupo Małopolsko-Śląska popraw się .
Zadymcie troszki ten gród Kraka
-
Odp: A w Krakowie
A mi chodzi po głowie, żeby zorganizować małą inwazję weekendową na to piękne miasto. Panowie z MLC ! Do Krakowa mamy 2:45 pociągiem. Jakaś sobota, powrót w niedzielę. W sobotę wieczorem jakieś sympatyczne palenie w jednej z 10000000 knajp. Gdzieś na Kazimierzu. Spać też gdzie jest. Rozmarzyłem się ... kolejna wycieczka w świat fajki, atmosfera, pigwówka .... będę o tym myślał i lobbował.
-
Odp: A w Krakowie
No to kiedy cobym na dachu znowu nie siedział obiecuję że następnym razem się poprawię.
-
-
Odp: A w Krakowie
Poznaję - Klepitko na 100%.
-
Odp: A w Krakowie
Eh gdybym był bogaty to na dachu nie musiałbym siedzieć
-
Odp: A w Krakowie
A mnie w Krakowie cygara nie smakują. Przypuszczam, że to moja wmówiona alergia na kurz i gołębie odchody, no po prostu sobie wmówiłem i jak tylko się zjawiam w Krakowie, to mnie od razu coś drapie w gardło, pluję jak małpa i w ogóle bez sensu... I co cygaro jakie zapaliłem, to nie ten smak. Poza tym nie znoszę kawiarni, knajp itp. szczególnie na Kazimierzu i w okolicy Rynku ponieważ zbieraja się tam sami wielcy intelektualiści i jakoś prowincjonalnie się czuję Jak sześć lat temu Kraków pożegnałem, tak mnie tam nie ciągnie. Ale jak Bles będzie lobbował, to czemu nie, dla dobrego towarzystwa... No to lobbuj Bles, lobbuj
Ostatnio edytowane przez exmember ; 29-11-2009 o 00:13
Powód: dopisek
-
Odp: A w Krakowie
Ale pojechałeś W dyplomacji byś kariery nie zrobił
Klepitko, Winston - nie ma wyjścia, szósta rano, pod lasem, sekundanci ... tylko szpady, bo Jurek armatami na proch się interesuje
Ja nie wiem, o co chodzi z tymi gołębiami i małpą , ale jestem przekonany, że Jurek pisząc o wielkich intelektualistach miał na myśli tych z Portsmouth.
Ostatnio edytowane przez guest ; 29-11-2009 o 00:31
Powód: Dopisek
-
Odp: A w Krakowie
kraków się na Kazimierzu nie kończy a pozatym ma piękne okolice np. Smardzowice i gołebi tu nie ma
-
Odp: A w Krakowie
A tu Klepitko ma absolutną rację, okolice Krakowa są bardzo piękne, zresztą wystarczy wybać się ciut dalej ( byle poza Rynek i Kazimierz) i już można palić. Można miło palić Lasku Wolskim, na Panieńskich Skałach, w okolicach Kryspinowa , na Sowińcu, czy pod bramą klasztoru kamedułów ( nie ma gołębi, jest cicho, najchętniej zapaliłbym cygaro już za furtą, ale nie wiem, czy pozwolą ). E, pojedynkować się chyba nie będziemy, bo miłośc do Krakowa deklarują najczęściej świeżo do tego miasta przybyli a nie autochtoni
|
|