Cholernie tu cicho...
Wyniuchałem troszkę staroci,ku mojemu zadowoleniu z wielką przyjemnością wypaliłem
Puros Indios Viejo.
Cygaro KUPIONE w Polsce w 2007r,super delikatne ,przyjemne i gładkie o leciutko średniej budowie.
Viejo niewiele kosztuje i wciąż jest do kupienia jeśli ktoś szuka taniego i niezobowiązującego cygara to polecam.
Łba nie urywa, ale przyjemnie można spędzić czas.
Puros Indios ... tak, paliłem, dawno. Ale wczoraj specjalna okazja i wyciągnąłem H. Upmann Magnum 48 EL 2009.
Dzisiaj w halloweenowy wieczór też za kołnierz popiołu nie sypię. Ale o tym napiszę później.
Cholernie tu cicho...
Wyniuchałem troszkę staroci,ku mojemu zadowoleniu z wielką przyjemnością wypaliłem
Puros Indios Viejo.
Cygaro KUPIONE w Polsce w 2007r,super delikatne ,przyjemne i gładkie o leciutko średniej budowie.
Viejo niewiele kosztuje i wciąż jest do kupienia jeśli ktoś szuka taniego i niezobowiązującego cygara to polecam.
Łba nie urywa, ale przyjemnie można spędzić czas.
hi,hi...dobrą masz pamięć.
Miałeś 100%-wy udział w tym,że to cygaro dotarło do mnie.
Odpaliłem,małego skurczybyka czyli Nub Connecticut.
Przed odpaleniem,miałem dziwne wrażenie,że stopa pachniała... pewnym narządem damskim...ale i tak mam nadzieję na przyjemne 45 min,aczkolwiek temperatura bliska zeru stopni C ,może tą przyjemność troszkę nadwątlić.
Cygarko niczego sobie,pachnie lepiej niż przed odpaleniem...
Smakuje...lekką pikantnością częstuje usta,po wypuszczeniu dymu nosem,następuje w nim przyjemne mrowienie o zapachu drewna oraz bliżej nieokreślonej pikantnej słodyczy przypraw.
Na podniebieniu, również lekko słodko,sucho i ziemisto.
Pozostałe cechy jak wygląd,konstrukcja,ciąg, spalanie bez skazy.
hi,hi...dobrą masz pamięć.
Miałeś 100%-wy udział w tym,że to cygaro dotarło do mnie.
Odpaliłem,małego skurczybyka czyli Nub Connecticut.
Przed odpaleniem,miałem dziwne wrażenie,że stopa pachniała.....,ale i tak mam nadzieję na przyjemne 45 min,
aczkolwiek temperatura bliska zeru stopni C,może tą przyjemność troszkę nadwątlić.
Cygarko niczego sobie, dym pachnie lepiej niż przed odpaleniem...
Smakuje,lekką pikantnością dym częstuje usta,po wypuszczeniu dymu nosem,następuje w nim przyjemne mrowienie o zapachu drewna oraz bliżej nieokreślonej pikantnej słodyczy przypraw.
Na podniebieniu, również lekko słodko,sucho i ziemisto.
Pozostałe cechy takie jak wygląd,konstrukcja,ciąg i spalanie były bez skazy.
Ostatnio edytowane przez Jacek Uchryń ; 02-11-2010 o 09:23
A ja w Halloween zapaliłem doskonałe Gurkha Legend, format Torpedo. Bardzo długo u mnie leżało i nadszedł czas aby po nie sięgnąć. Mój pozytywny stosunek do cygar Gurkha jest znany a teraz sobie uświadomiłem, że było ono u mnie od 2008 roku.
Ponad rok leżało u mnie cygaro od słynnego polskiego torcedore. I dziś nadszedł czas na Don Lecho 2x2. Musze przyznać, że najlepsza była druga tercja, w której dominował klimat i zapach letniej łąki. Biorac pod uwagę smutną listopadowa aurę, było to miłe doznanie. Kultura spalania bez zarzutu. Moc: średnia. Pozdrowienia dla Lecha.
dzieki Mariusz, ciesze sie ze cygarko nie zawiodlo.
Ja dzis spalilem Quoruma tres petite corona i dwie fajki .Palone na obczyznie nad nad rzeka Sarr, cygarko troszke mnie sponiewieralo a fajkowy BRIGG vanilla -sama rozkosz.
Po dwóch tygodniach przerwy,postanowiłem puścić z dymem jakiś kawałek tytoniu.
W sumie ,to nie miałem pojęcia za co się chwycić,więc wybrałem to ,co ostatnio mi smakowało.
SLR Regios-po raz koleiny palenie tego cygara,sprawia mi przyjemność,aczkolwiek,jakoś temperatura powietrza spadła do prawie zera i wzmógł się wiatr,co zmniejsza samą przyjemność bycia na zewnątrz,to i tak jest całkiem przyjemnie,smaczne i aromatyczne palonko.
Czego i wam życzę podczas spotkań z waszymi skarbami natury.
Było przyjemnie, smacznie i aromatycznie.
Potem się zrobiło jakoś kolorowo na twarzy,blado,żółto i zielono.
Kolory skóry,które,wyłączyły mnie z życia w społeczeństwie na ponad 48 godzin.
A i teraz nie jest dobrze,ale co tam...raz się żyje i oby jak ...
Znalazłem maluszka w humidorze,Ramon Allones Small Club Corona TEB JUL 07.
Nie był to zły wybór,nawet smakował,wyczynem jest czas palenia tego malca,coś grubo ponad godzinę... potem był Secretos SOA AGO 07,kolejna godzinka z okładem.
Skubaniec początek miał dość drętwy/cierpki i gorzki dla języka,było to zaskakujące doznanie,byłem bliski zrezygnowania z dalszego palenia.
Secretos pokazał,jaki potencjał w nim drzemie, po pierwszym calu wystrzelił jak koń wyścigowy na ostatniej prostej,aż mi palce się podgrzały.
Zaczynam odnosić wrażenie,że to odpowiednia wielkość cygara, jak na moje możliwości...jak na razie funkcjonuje.
Niefortunnie dla mnie, ilość maluszków w moim posiadaniu jest znikoma i wybór w sklepach niezbyt wielki. i tu jest kłopot.