+ Odpowiedz w tym wątku
Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: Po czesku :-)

  1. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Katowice, PL
    Posty
    689

    Po czesku :-)

    Witajcie,

    Z pewnym opóźnieniem pragnę donieść o bardzo sympatycznym spotkaniu, które odbyło się w piątek i sobotę w Cieszynie (tak polskim, jak i czeskim).

    Najkrócej: wraz z Żoną z przyjemnością przyjęliśmy zaproszenie Usera oraz jego Małżonki i, po raz kolejny zresztą, odwiedziliśmy ich siedzibę ;-)

    Pojedliśmy (Jurek położył nas na łopatki fantastyczną gęsią), popiliśmy (Śliwowica Łącka, winko i piwa w wykonaniu Pań), popaliliśmy (Fonseca, Del Paraiso, Santa Clara Chicos, Hoyo de Monterrey Palmas Extra, Partagas de Luxe), pogadaliśmy...

    Wątki klasycznej polskiej kinematografii (Kondratiuk) przeplatały się z omawianiem wiekopomnego dzieła literatury francuskiej, jakim jest niewątpliwie "Fizjologia smaku"...


    Wycieczka do czeskiej włoskiej restauracji, która odbyła się w sobotę, zakończyła się spektakularnym sukcesem.

    Było, jak zawsze świetnie. Powtórka niebawem.


    pozdr.


    r a d e k


    P.S. Mamy takie dość ciekawe plany na wiosnę, prawda Jurek? O tym może później...
    P.P.S. Agrestowe chmurki...

  2. exmember Guest

    Odp: Po czesku :-)

    No ja nie chciałem wychodzić przed szereg i czekałem, aż Radek napisze, co też uczynił. Spotkanie oczywiście fantastyczne ale co najważniejsze... Radek porobił coś z naszym ekspresem i ów ekspres do kawy robi kawę, rzecz jasna, nie taką jak u Radka, ale już kawę. W trakcie spaceru po Cieszynie udało nam się ustalić miejsce, w którym - jak tylko Jacek nogę na polskiej ziemi zdecyduje się postawić- wypalimy cygaro. A plan wiosenny jest taki : trza co zakurzyć w Cieszynie w wiekszym gronie. Gęsi się wymrożą do tego czasu, łąckiej zapas mam, wina i piwa to tu jakie kto chce, kucharz w Da Capo wie już, że Radek T-bone to lubi prawie blue , no i agrestowe chmurki wciąż są wypiekane. I jeszcze wytwarzana od lat dwudziestych XX wieku tradycyjna cieszyńska kanapka ze śledziem. Tak więc wiosna nasza )) Cygar- gdyby brakło- to się nakupi w Ostravie ( naprawdę świetna trafika Valmont). Beskid Śląski i Morawski warto zobaczyć też- służe jako przewodnik ( jeszcze nikogo tam nie zgubiłem )) ). No to Panowie, warto co pomysleć....

  3. Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    239

    Odp: Po czesku :-)

    no pięknie się to czyta!!

    ja się piszę na takie gremialne wiosenne!!

    choć jeszcze nie byłem - a to wstyd...;-)

    nie - no w Cieszynie byłem!! ale u Jurka nie!!

    mam nadzieję, że rychle się to zmieni!

    pozdro serde
    Rafał

  4. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Katowice, PL
    Posty
    689

    Odp: Po czesku :-)

    Steki, Jurku, to zdecydowanie blue. "Prawie blue" są za mocno wypieczone. Dzisiaj Małżonka kupiła piękny rosbef, to sobie zrobiłem odpowiednio

    Cieszę się, że kawa jeszcze leci :P

    A spotkanie, ech - nie ma co dyskutować tylko jakiś termin ustalić. Może majowy, co?

    pozdr.


    r

  5. exmember Guest

    Odp: Po czesku :-)

    Maj to maj Panowie. Ciepło, zielono, ale... Cieszyn ma jeszcze magnolie i tak jak zaczną kwitnąć, to jest na co popatrzeć, nie żebym tam ściemniał )) To robi wrażenie. Trzeba termin ustalić i kwita. Rychle a snadno )) .
    P.S. Kawa leci wciąż i chyba to nawet jest bliskie ogonowi myszy )) W każdym razie jak Radek majstrował przy naszym ekspresie to czuliśmy się jak - tu nowa analogia- Indianie z łukami, którym biały człowiek pokazał grzmiący kij ))))

  6. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Katowice, PL
    Posty
    689

    Odp: Po czesku :-)

    Jejku, miałem nadzieję, że kija nie było widać...


+ Odpowiedz w tym wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów