WRAPPER: Nicaragua
BINDER: Nicaragua
FILLER: Nicaragua
RING GAUGE: 42
LENGTH: 4 3/4'



JOYA DE NICARAGUA Antańo 1970 Machito cygaro to dość krzepkie nikaraguańskie puro. Ta nieduża i z pozoru niegroźna koronka, poszła pod ogień w piątek, po dość długim i ciężkim tygodniu. Trafiła do mnie jako gratis od Leszka, za co jestem mu wdzięczny.

Cygaro już na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo apetycznie. Piękna oleista i sprężysta pokrywa w barwie dark natural, ładny pierścień i przyjemny format odrazu przypadają mi do gustu.

Palony egzemplarz po wyjęciu z celofanu natychmiast rzuca mnie na kolana bardzo przyjemnym, świeżym aromatem mięty. Bardzo dziwne doznanie, wcześniej się z tym w cygarach chyba nie spotkałem. Cięcie obcinarką, próba ciągu na sucho i odrazu wyczuwalna pikanteria.



Odpalamy. Cygaro świetnie przyjmuje ogień, produkuje niemało dymu, nie jest on jednak zbyt ciężki, w zapachu również - opinia osób niepalących.

Pierwsze pociągnięcia zostawiają na języku pikanterie, i wspomniane wcześniej niuanse miętowe. Bardzo to ciekawe. Pierwsza tercja upływa pod znakiem znacznej mocy, skumulowanej w tym małym diabełku. W drugiej tercji cygaro trochę odpuszcza pikanterię, wzrasta natomiast moc cygara. W ostatniej tercji wiele się nie zmienia, palę z przyjemnością, niespiesznie niemal do poparzenia palców i narządu mowy. Jedynym mankamentem, który w mojej opinii zabiera sporo radości z palenia, było częste przygasanie cygara.



Podsumowując.
Dla mnie jest to jedno z ciekawszych cygar, z pewnością do niego wrócę.
Dzięki Lechu jeśli chciałeś mnie zachęcić do następnych zakupów, to Ci się udało

W trakcie degustacji przeglądałem sobie forum, czytałem stare recenzje i naszła mnie atmosfera refleksji - dobrze byłoby, żeby forum przetrwało. Chociaż ostatnio popadliśmy w stan mocno wegetatywny.
pozdrawiam