Pokaż wyniki od 1 do 10 z 21

Wątek: Moja wyprawa do Katalonii

Widok wątkowy

  1. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Trójmiasto
    Posty
    923

    Odp: Moja wyprawa do Katalonii

    Hej, Lechu! Ani nie mam czasu podróżować ani pisać relacji. Mnie po prostu zmusili do jednego i drugiego. Ale na szczęście już kończę. Jeszcze tylko dwa odcinki.

    Dzień 8
    Dziś koniec wyprawy. Zbieramy się do kraju, z pewnym żalem, ale i z silnym postanowieniem ponownego przybycia. Czuję pewien niedosyt. No cóż, może kiedyś nadrobię to, czego nie zdążyłem w ciągu ostatnich dni obejrzeć, przeżyć. Trzeba wracać, zwłaszcza, że wilgotność powietrza spadła do 68% - O ZGROZO . Nic tu po nas.
    Zakupione cygara w workach foliowych pakuję w pudło po butach (bardzo sztywne i o wiele za duże) i wpycham do bagażu podręcznego. Reszta rzeczy do bagażu głównego. Poza cygarami przybyło klika win. Ubyła stłuczona popielnica cygarowa. Powinienem się zmieścić w limitach wagowych. Spakowany. Śniadanie. Ostatni rzut oka z tarasu. Pozostały czas oczekiwania na planowany wyjazd na lotnisko spędzam na plaży i w hallu hotelowym.
    Autokar podjechał po nas z pewnym opóźnieniem, dość małym jak na hiszpańskie warunki. Praaaaaaawie planowo. Mamy zabrać jeszcze po drodze ludzi z trzech innych hoteli. Pod następnym z nich, nie ma nikogo. Rezydentka biura podróży szuka, wypytuje, czeka. Nasz terminowy dojazd do Girony staje pod znakiem zapytania. Nikogo nie ma. Nikt nic nie wie. W sumie nie dziwię się, że ktoś „wybrał wolność” w Katalonii, zważywszy pogodę i cenę wina.
    Wreszcie decyzja – odjeżdżamy bez nich. Jeszcze dwa hotele i ostatnia prosta.
    Lotnisko Girona. Odprawa biletowa, oddajemy bagaż główny i idziemy do odprawy z bagażem podręcznym i ze streapteasem. Jezuuuuuuuu! Znowu będą mnie chcieli zamknąć . Bardzo dokładnie pozbywam się metalowych rzeczy, paska, pugilaresu. Mam do wyboru dwie bramki. Wybieram tę, gdzie na wachcie stoi pani. Jakoś dobrze jej z oczu patrzy, będzie jej wstyd mnie rewidować. To okazało się trafnym wyborem. Nikt, nic. Nie wzbudziła sensacji moja tuba ani cygara w pudle po butach. Widać dotarła tu cywilizacja
    No to teraz tylko lecieć. Nasz samolot jest jednak opóźniony około dwóch godzin. Nie mam tu już nic do zrobienia. Na lotnisku też niewiele atrakcji. Oglądam alkohole w sklepach bezcłowych i oczywiście szukam cygar. Kiedyś pisano troszkę o fajnych zakupach na lotnisku. Dokładnie oglądam obydwa sklepy ALDEASA. Jakieś pierdołki i niby pamiątki, koszulki FCBarcelona, fajany, słodycze, wina i rude… Wreszcie w jednym z nich tak niepozornie, bez humidora, w kartonowych opakowaniach w kącie, leżą cygara. Same malutkie formaty, najmniejsze kubańczyki. Obejrzałem i nawet gdybym miał za co, to bym nie kupił. Jakoś tak nie wzbudziły zaufania (chodzi o brak dbałości o warunki przechowywania, eksponowania i brak należnego szacunku w stosunku do jakże szlachetnego tytoniu).
    Nudno. Obserwuję płytę lotniska. Lądują samoloty, ale naszego brak. Nie doleciał jeszcze z Warszawy. Z Warszawy? Ma nas dowieźć do Gdańska a wieczorem wracać z kolejnymi ludźmi znów do Girony. Przecież te maszyny latają jak autobusy. Tam i z powrotem. Wreszcie jest, ląduje. Po 20 minutach zapraszają nas na pokład. To taki sam jak poprzednio boeing 737-400. Stara dobra maszyna. No to się jeszcze okaże, hehehe, czy dobra. Jeszcze nie dolecieliśmy.
    Miejsce blisko okna, ale nie przy samej szybie.
    Postanowiłem po starcie włączyć telefon na offline i porobić trochę zdjęć. Sprawdzę też, czy działa w powietrzu sieć WI-FI. Niee, nie działa. A chciałem wysłać maile. Miły – jak zwykle, główny pilot wita nas serdecznie i informuje, że spóźnienie było wynikiem ograniczeń w ruchu lotniczym nad Europą i awarii koła w samolocie. Coś tu nie gra . Nikt nic nie słyszał o ograniczeniach w ruchu powietrznym, żaden nowy wulkan nie dymi. Może to coś więcej niż koło? A jeśli nawet, to czy dobrze je przykręcili? Dlaczego mój stolik jest zepsuty i poklejony taśmą klejąca a dziury w fotelach połatane blachą, albo sreberkiem od czekolady – i do tego niedokładnie? Nie jest dobrze. Mają coś grubego na sumieniu, bo inaczej, dlaczego by rozdawali wszystkim wodę i to za darmo? Wolałbym pół litra.
    Wreszcie spokój. Po wszystkich turbulencjach, przechyłach, wychyłach, po locie wznoszącym i płaskim, po locie nad Alpami, zbliżamy się do celu. Krótko po tym, kiedy pilot zapowiedział, że minęliśmy Wrocław i będziemy podchodzić do lądowania, zobaczyliśmy kaszubski krajobraz a potem most wantowy, Starówkę, obwodnicę Trójmiasta i płynnie osiedliśmy na płycie lotniska w Rębiechowie. Odbiór bagażu i taksówka. Odczuwamy różnicę temperatury. Tam ciepło i wilgotno a tutaj mokro, deszczowo i dużo zimniej. Wszystko jest jak było. Nic się nie zdarzyło. Ojczyzna poradziła sobie przez tydzień beze mnie .
    Załączone miniatury Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618845.jpg
Wyświetleń:	503
Rozmiar:	98.8 KB
ID:	1213   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618848.jpg
Wyświetleń:	510
Rozmiar:	98.5 KB
ID:	1214   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618872.jpg
Wyświetleń:	500
Rozmiar:	80.5 KB
ID:	1215   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618873.jpg
Wyświetleń:	533
Rozmiar:	84.1 KB
ID:	1216   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618876.jpg
Wyświetleń:	517
Rozmiar:	88.7 KB
ID:	1217   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618880.jpg
Wyświetleń:	511
Rozmiar:	86.6 KB
ID:	1218  

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618881.jpg
Wyświetleń:	523
Rozmiar:	91.4 KB
ID:	1219   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618883.jpg
Wyświetleń:	518
Rozmiar:	87.8 KB
ID:	1220   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618885.jpg
Wyświetleń:	514
Rozmiar:	84.1 KB
ID:	1221   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618887.jpg
Wyświetleń:	517
Rozmiar:	82.0 KB
ID:	1222   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	20110618889.jpg
Wyświetleń:	545
Rozmiar:	85.4 KB
ID:	1223   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	S850935.jpg
Wyświetleń:	500
Rozmiar:	76.6 KB
ID:	1224  

    Ostatnio edytowane przez Bruno ; 27-06-2011 o 20:22

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów