Próba się odbyła, ale nie ceglana tylko fajansowa )) Ale wciąż mam 74. Raczej udało mi się szybko obniżyc temperaturę za pomocą oziębionej fajansowej filiżanki , no i to sie przekłada na wilgotność. I od razu mówię, nie palcie cygar kubańskich z takiej wilgotności, są okropne, piekące, nic dobrego. Dziś spróbowałem zapalic partagasa i... Nie da rady, niesmaczny, bo przewilżony. Na szczęście jest ciepło, wietrzę mocno humidor, nawilżacz suchy, więc powoli wilgotnośc spada. Nie obnizam gwałtownie, bo obawiam sie o cygara. A pale z humidora niekubańskiego, tam mam 65-68 % i Gran Habano jest przepyszne.