Jedziemy dalej z relacją.
Najmilej przyjęto nas na stoisku Dannemann'a. Najpierw Pani Pierwszego Kontaktu opowiedziała nam z grubsza o co kaman, aby następnie oddać nas w ręce kogoś z naczelstwa. Przemiły facet ze spedycji , na początku wspomniał, że pracuje w firmie 30 lat, ale nigdy nie palił cygar (może chory) i tak do końca nie wie o co kaman z tymi cygarami. W zamian opowiedział jak wygląda dystrybucja. Naprawdę ciekawe.
Następnie posadził nas w wygodnych fotelach, poczęstował egzotycznymi drinkami, nakarmił owocami i zakąskami i dał zapalić. Na koniec zaprowadził nas do ogromnego humidora i ... poprosił żebyśmy się sami obsłużyli.
Ze względu na moje dobre serce nie będę pisał co działo się dalej.
Ostatnio edytowane przez entelm ; 30-09-2009 o 20:24
Dannemann to oprócz spedycji, również cygara. Korzystając z okazji poprosiłem o skręcenie cygara. Poniżej dokumentacja z tego wydarzenia.
Cygaro po wykonaniu zostało zapakowane w humi-bag. Następnie zostałem poinstruowany co do dalszego postępowania z cygarem. Mianowicie cygaro należy wypalić w ciągu 48 godzin lub zostawić na cztery tygodnie na wolnym powietrzu, następnie cygaro powinno trafić na 6 do 12 miesięcy do humidora. Wtedy nadaje się do palenia.
Jako ciekawostkę należy wspomnieć, iż cygara są produkowane bez użycia formy.
Najlepsze na koniec. Uwaga!!Achtung !! Meine Damen und Herren. Sensacja Inter-tabak 2009.
Jedyny występ, jedynego białego Torcedore w Dortmundzie.
Zauważyliście, że ta Brazylijka z coraz większą uwagą przyglądała się pracy naszego cygarmistrza? Z początku wyprostowana, z góry patrzyła na Don Lecho, a potem oczu nie mogła oderwać od jego rąk. Przypuszczam, że szczęka jej opadła z wrażenia