Zgodnie z podpowiedzią Jacka przenoszę mój wywód na temat nowej produkcji Habanosa do oddzielnego działu, uzupełniając jednocześnie o kilka informacji...
Obok opisywanego formatu Master, który jest standardowym Robusto (124 mm, ring 50), na rynku latem pojawiły się:
Montecristo Open Eagle- największe z nowej linii o fabrycznej nazwie "Geniales", 150mm x 54
Montecristo Open Regata- "Forum", czyli figurado 135mm x 46 oraz najmniejsze
Montecristo Open Junior- "Trabucos", 110mm x 38
Wszystkie liście w mieszance w w/w cygarach pochodzą z regionu Vuelta Abajo.

Niedawno nie wytrzymałem i spaliłem Montecristo Open Master. Jestem gotowy zebrać cięgi za to, że tak wcześnie. Niemniej jednak z dymem nie poszła sztuka z pudła, które wspólnie rozbieraliśmy lecz wcześniejsza urodzinowa, która leżała 1,5 miesiąca. Krótko, ale chciałem się dowiedzieć jak smakuje świeżak (mając jedno nie zdecydowałbym się) no i powiem szczerze, że rezultat był na poziomie oczekiwanego. Cygaro pochodziło ze skepu w UK, C.Gars LTD i nie różniło się wyglądem od tych, które otrzymałem z TopCubans. Myślałem jakiś czas nad tym jaki zamysł mieli twórcy tej nowej linii. Kiedy otrzymałem te cygara, pierwsze skojarzenie dotyczące ich zapachu, przywiodło mi na myśl Trinidady. Również wrapper ma podobny kolor. Te luźne porównania sprawiły, że zacząłem się spodziewać cygara łagodniejszego od wcześniejszych produktów Montecristo, bez charakterystycznej pieprzowej nutki. Pod względem budowy cygaru nie można nic zarzucić, prezentuje się pięknie, również ciąg po otwarciu był idealny. Smak zaraz po odpaleniu- dość zdecydowany. Świeżość tej sztuki jednak dała o sobie znać dość szybko. Trawiasto-drzewno-ziemiste nuty chowały się nieco za lekko pikantną. Ponadto pojawiło się więcej oznak "niewyleżenia"- nierówne spalanie, w które nie ingerowałem (prawie 2cm różnicy), a także dość szybki spadek temperatury. Muszę jednak przyznać, że ten robuściak ma ogromny potencjał. Po kilku miesiącach pikanteria powinna ustąpić na rzecz kremowego, gładkiego smaku. Dodatkowo cieszy mocny i ładny popiół. Tylko raz odpadł mniej więcej po 6 cm i to co pozostało trzymało się do końca. Dymu wyprodukowałem też godne ilości. Podsumowując, zdecydowanie warto poczekać, sam jestem ciekaw co będzie za pół roku i raczej nie skuszę się na kolejną sztukę do tego czasu.


Ciekawostką może być opinia użytkownika na stronie sklepu TopCubans, który temu cygaru wystawił zaledwie 3-kę, określając smak jako nudny i typowy, sugerując spodziewane otwarcie na rynek amerykański. Oczywiście to wszystko bardzo subiektywne oparte na jednorazowym doświadczeniu, podobnie jak i mój tekst.

Zachęcam wszystkich do opisywania swoich doświadczeń na temat tego cygara. Spodziewam się bowiem, że będzie ono najpopularniejszym z całej czwórki. Niewygórowana cena i ogólnie dobra dostępność tego cygara na pewno zachęci wielu aficionado do spróbowania nowej linii Montecristo.