No proszę ileż czasu temu pewnie ze dwa lata sugerowałem i namawiałem razem z Gwardylionem na zukup degustacje Juanków aż wreszcie się doczekałem aż szanowni koledzy je docenili
Ja przepraszam,ale prawie od razu po tamtejszych zakupach pisałem,że to bardzo przyjemne cygara...
@radeqm ,jednym zdaniem dach Ci nie grozi,to dobrze.bo żal by było.
Dziś piękny był dzień na Igrzyskach,nie wiem jak wy ,ale się emocjonowałem jak za młodych lat,panczenistki były wspaniałe...ale ta wygrana smakowała,przy komentarzu telewizji przegranego kraju
aż na to konto, zapaliłem cygarko godne tego zwycięstwa. Short Churchill R&J-drugie w moim krótkim życiu .
Prezentacja tego cygara napisana przez Dzika,smutno wygląda taka samotna już od tygodnia...
Te od Gwardyliona to już dawno poszły z dymem ale mam jeszcze chyba dwa nieco starsze. Dziś zapodam sobie jedno na spotkaniu fajkowym. Mam nadzieję że będzie pychotka.
Przedwczoraj na Trójmiejskim Spotkaniu mój wybór padł na Montecristo Open Master. Pierwszy raz sięgnałem po tę linię monciaków. Bardzo ciekawe to były wrażenia z palenia, ale o tym w odpowiednim miejscu napiszę.
65 min przyjemnie spędzonych w towarzystwie żony i PSD4
To wynik pewnego przypadkowego małego eksperymentu.
Kilka dni temu,wsadziłem do kieszeni jedno cygaro z styczniowego trzy-paka tubowego,ale nie składało się na poranne palenie,dopiero dziś,zacząłem 7.50 skończyłem 9.05.
Pomimo,że kilkakrotnie otwierałem tubę,tak na 3-5min, aby po wyciągnięciu cygara, popieścić i powąchać je,nic nie straciło na świeżości.
2/3 cygara spaliłem podróżując samochodem.
cygaro odpaliłem w samotności,cygaro łatwo przyjęło ogień i ożyło pięknie niebieskim dymem, około 2 cm wypalonego cygara w malutkim pomieszczeniu auta przy pozamykanych drzwiach i oknach,wprawił mnie w niesłychanie miły nastrój.Po czym przyszła kobieta i okna uchyliła czar uroku chwili troszkę zmalał.
Żałuję,że nie miałem aparatu,popiół był ładniejszy niż przy ostatnio palonym R&J shcl i trzymał przez 1/2 cygara,piękny widok prążkowanego jasno-ciemnego,szarego,zwartego,gładkiego popiołu.
Cygaro wystartowało delikatnie,lekko ostrym smakiem przypraw,przebijającym się przez słodkawy smak kubańskiego tytoniu z cedrem,doszły soczystości traw,pieprz i przyprawy,które stały się silnie dominującym smakiem.
PSD Nr 4, od początku do końca dostarczało bogaty kremowy i gładki dym,który przeistaczał się w wystawny, kłębiasty i zawiesisty,na początku niebieski,od połowy cygara bardziej szary, który wydzielał silny, zapach kawy,drzewa palonego i lekko chyba skóry.
Cygaro z tuby różniło się wyglądem,zarówno kolorem owijacza jak również fakturą tego liścia.
Technicznie to był najlepszy PSD4 jaki paliłem i mam jeszcze takie dwa