Paliłem dzisiaj....

[guest]

Mając na uwadze wczorajsze zachwyty nad SLR dzisiaj znowu zapaliłem kubę, tyle że tym razem El Rey del Mundo Choix Supreme, po raz pierwszy (chyba) w karierze. Szkoda, że mam jeszcze cztery. Siano.
Poprawiam tą skuchę małym Ashton Aged Maduro No.15 i jest bardzo dobrze.

[AdamLuczak]

Ja z kolei mam świetne wspomnienia Choix Supreme...
Spróbuj może jeszcze raz, a skąd miałeś to wypalone ?

Adam

[guest]

Ja z kolei mam świetne wspomnienia Choix Supreme...
Spróbuj może jeszcze raz, a skąd miałeś to wypalone ?

Adam

TopC

[AdamLuczak]

Hmmm... dziwne jak nie wiem co.
Daj im jeszcze jedną szansę

Adam

[klepitko]

Króla Świata pamiętam do dziś. To było moje pierwsze kubańskie cygaro i na pewno sianem je nazwać nie można. Myślę że konieczne jest Błażej drugie podejście

[ex member.]

Mnie te elrey'e (w tym choix supreme) smakują bądź ... nie smakują. Raz mniej, innym znów razem bardziej. Ostatnio cześciej palę małe DT. Ale znam pewniejsze kubańce.

[Jacek Uchryń]

Króla Świata pamiętam do dziś. To było moje pierwsze kubańskie cygaro i na pewno sianem je nazwać nie można. Myślę że konieczne jest Błażej drugie podejście

Ja dodam,że potrzebne jest zrozumienie profilu tych cygar.
El Rey del Mundo to zbyt zacna marka aby nazywać ją sianem,zresztą żadne cygaro nie powinno być tak nazywane.
Owszem jest to lekkie, gładkie cygaro,a jego wysublimowana ziemistość łąk i lekkość polnych kwiatów zasługuje na więcej szacunku.
To jedna z najważniejszych marek kubańskich okresu przed skomercjalizowaniem Cohiby w 1982r.
Najdroższe cygara sprzed rewolucji,proszę okazujmy więcej szacunku dla tych cygar,oraz innych.
Cygara nie wszystkie muszą nam smakować tak samo...

[Bruno]

A ja sięgnałem znowu dziś po Onyx Reserve Toro. Z każdą wypaloną sztuka smakuja mi lepiej. Jednak ciągle pozostaje w mojej pamięci doskonały format Belicioso tego cygara.
Tak czy inaczej my z Jaśkiem Toro juz nie chcemy i nie kupimy

[jasiu1234567890]

tak czy inaczej z Brunem palimy go równocześnie przyzwoicie smakuje ale dopiero pierwsza tercja ;]

[Dzik]

Dziś spłonęła Casa Magna Colorado Robusto. Cygaro bardzo ładnie prezentujące się. Oleista pokrywa i duży, ładny pierścień dodają smaczku. Budowa jak najbardziej poprawna. Pierwsze puffy są dość zdecydowane, bardziej niż spodziewam się po tego typu formatach. Trochę torfowo, gdzieś tam przewinęły mi się orzechy. Moc średnia, pod koniec wzrastająca do pełnej. Nie sponiewierało mnie jak Rafała kiedyś, ale lekkie drżenie rąk się pojawiło. Końcówka mocno tytoniowa, która raczej neutralizowała inne aromaty. Dużym minusem było jednak spalanie. Musiałem często równać linię żaru, cygaro trzymało raczej niższą temperaturę i miało tendencję do gaśnięcia, co też stało się 2 razy. Paliło się dość nierówno.
Nie umiem nie konfrontować moich wrażeń z 1 pozycją w rankingu CA. Tak sobie wnioskuję po spaleniu dwóch sztuk, że to cygaro jest dobre i poprawne za niewygórowaną cenę. Może w roku ogólnoświatowego kryzysu wkradło się do rankingu trochę polityki?