O jeśli jest tak dobrze,to muszę wyszperać sztukę na najbliższe robocze palenie.
powinno być dobre.
Po prawie miesięcznym rozbracie z cygarami, dziś coś z roku 2001,KU PAMIĘCI i refleksji nad życiem, nazwisk nie skończyli wyczytywać...
jeszcze kilka spraw muszę ogarnąć,ale zapaliłem dokładnie to co planowałem na dzisiejsze popołudnie.
Tylko,jakoś,żadnej zapalniczki nie mogłem znaleźć,pochowali...zapominając o zapałkach ,cwaniaczki malinowe
El Rey del Mundo Tainos,podobno wg.sprzedawcy z Londynu, to rocznik 2001.
Dzisiaj w trakcie wieczornego palenia sięgnałem do niekubańskiego humidora i po długich poszukiwaniach znalazłem 3 sztuki Gurkha Fuerte. Dwie z nich leżały tam od kwietnia 2009 a jedna od października, czyli niecały rok. Wąchałem, oglądałem i nie wiadomo dlaczego spodobała mi sie ta "młodsza" sztuka . Chyba miała inny zapach, jakoś bardziej zachęcający. Kto to wie, co kieruje człowiekiem? No i byłem baardzo zadowolony z takiego wyboru. Oczywiście kultura spalania bez zarzutu i wogóle pełny banan gościł na mojej gębie w trakcie palenia.
Wczoraj: Padilla od Jacka.
Wyśmienite, delikatne cygaro
Adam
Natchniony dobrym słowem Adama i zgodnie z postawioną sobie obietnicą
Spopieliłem sztukę kilkuletniej Padilli Series 68,nie trzeba Behiki,ba,
nawet innego kubańczyka ,aby przeżyć świetne chwile z cygarem,
za zaledwie $5 sztuka...
Potwierdzam w całej rozciągłości opinie, jaką postawił Adam.
A trochę więcej o tym cygarze,niebawem w odpowiednim dziale.