zaczyna, zaczyna... :(
Wersja do druku
pogrzebać to byście pogrzebali, pytanie czy byście się dogrzebali... :D
Pochwalę się moimi humidorami. Mój pierwszy humidor Passatore na 50 cygar został ściągnięty z Niemiec, niestety nie jestem z niego zadowolony z powodu problemów z utrzymaniem wilgotności. Dodatkowo higrometr ciężki do skalibrowania, wielokrotne próby skończyły się małą katastrofą. Obecnie humidor ma przerwę techniczną, odpoczywa po dodatkowym wyklejeniu cedrem, zobaczymy jakie to da rezultaty.
Drugi humidor to Park Lane na 25-30 sztuk. Tu same komplementy, wilgoć trzyma jak trzeba, fabrycznie zabudowany higrometr nie wymagał kalibracji, wskazania w porównaniu z elektronicznym różnią się o 1-2 %. Humidor warty polecenia.
Ten Park Lane,to doskonały humidor dla początkujących zważywszy na pojemność.
Powinni zaprzestać pudełek,worków tylko zacząć od uzbierania kasy na taki miło wyglądający dla oka przedmiot.
To cacko jest do kupienia w CiT o ile dobrze pamiętam?
Passatore pamiętam sprawę pęknięć okleiny.Szkoda żeby nie mógł być nadal używany.
Wyklejenie dodatkowym cedrem powinno mu pomóc.
Mój pierwszy i jak na ten moment najulubieńszy.
Adorini Sorrente.
W tej chwili używam go do sezonowania kubańskich cygar. Pachnie pięknie. Jest szczelny. Cały czas bardzo mi się podoba. Czego więcej chcieć ;-)
pozdr.
r a d e k
P.S. Zwróćcie uwagę na sporą ilość przekładek cedrowych z pudełek kubańskich cygar ułożonych na dnie. Od czasu ich zastosowania szczelność i zapach humidora jeszcze się poprawiły. Tak, szczelność też - podobno w tańszych humidorach najwięcej wilgotności ucieka przez stosunkowo cienkie dno...
Witajcie,
Drugi humidor dla kubańskich cygar.
Zapewne dobrze znany części z Was ;-)
Kupiony u Ramona w Puro. Spory. Dobrze wykonany. Tani. Szczelny.
W tej chwili o obydwu pokazanych humidorach mam 121 cygar. Jeszcze trochę się zmieści, zapewne w poniedziałek :-)
Szufladkowiec na resztę świata pokażę niebawem.
pozdr.
r
Super humdor. Mam dwa takie i tęsknią, tęsknią za kompanem :)
Adam
Mój pierwszy to była wielka, metalowa puszka po herbacie z nawilżaczem z pudełka po kremie Nivea (fotki nie mam, bo to sprzed ery cyfrówki, ale uruchomcie swoją wyobraźnię Panowie) :D
Później był przez parę lat ten dziarski gość (wymieniłem go na... nóż, co zdaje się w tym gronie jeno Adaś pojmie... ;)
http://images6.fotosik.pl/424/3a741a11d8542ca3.jpg
Następny etap: nóż w garści, cygara w słoikach, ale króciutko, bo w międzyczasie zamówiłem Adoriniego.
Kolejny był ten (bo przez pomyłkę Niemcy mi przysłali, zamiast zamówionego i co gorsza - zapłaconego , ale gwoli prawdy historycznej fotę trzasnąłem)
http://images6.fotosik.pl/424/d23f18a77657dca3.jpg
Poczem, po drobnej wojnie Polsko-Niemieckiej (rozmawialiśmy przez telefon po angielsku, szwab klął po niemiecku, ja po polsku ;) - wylądował u mnie ten mebelek i dzielnie mi służy jak do tej pory
http://images6.fotosik.pl/424/a838bb484d344a81.jpg