to napewno, ale mi bardziej chodziło o osobisty stosunek do konkretnych cygar... :D:D:D
Wersja do druku
to napewno, ale mi bardziej chodziło o osobisty stosunek do konkretnych cygar... :D:D:D
to już nie miotła - to pług, a żeby było merytorycznie...
ja tam lubię Macanudo Maduro buahahaha
pozdrawiam
A do tego podczas fermentacji która jakby nie było jest kontrolowanym kompostowaniem, liście tytoniu tracą nawet do 20% suchej masy, więc liście typu Connecticut które z samej natury są delikatne (o cienkiej blaszce liściowej) robią się jeszcze cieńsze i niemożliwe staje się nałożenie takiego liścia jako wrapper z drugiej strony po co tracić 20 % wagi liści skoro są sprzedawane na wagę.
Moje wiadomości są poparte nie tylko wiedzą teoretyczną (z książki od Proformy - dzięki Maciek:)) lecz także próbowałem sam stworzyć liść Maduro właśnie z nasion Connecticut, uprawiane w pełnym słońcu. Efekt dwumiesięcznej fermentacji w piekarniku- tak tak w piekarniku ustawionym na 60 stopni :D to liście bardzo ciemne ale tak cienkie że aż przeźroczyste .
Jacku nie ma sprawy jak tylko znajdę czas:)