No to odkrywamy kolejne grzechy. Tym razem:
http://www.sklep-tytoniowy.abc24.pl/...171&pro=204393
http://www.sklep-tytoniowy.abc24.pl/...o=332914#fotka
Ciekawe co na to Premium Cigars no i Wy Koledzy?
Kupujemy tam humidory? A cygara?
:D
Wersja do druku
No to odkrywamy kolejne grzechy. Tym razem:
http://www.sklep-tytoniowy.abc24.pl/...171&pro=204393
http://www.sklep-tytoniowy.abc24.pl/...o=332914#fotka
Ciekawe co na to Premium Cigars no i Wy Koledzy?
Kupujemy tam humidory? A cygara?
:D
Teoretycznie może dostali prawo do uzycia logo i nazwy???? Łatwiej to tolerować, bo humidorów sie nie pali ;)
Tak wygląda i kosztuje oryginał tego pierwszego:
http://www.humidor-import.de/searchp...r-limited.html
To drugie to jakaś chińska twórczość ludowa.
Mnie to powiewa, ale na kanwie wczorajszych dyskusji uznałem, że kogoś zainteresuje :D Chyba, że jeśli chodzi o to inna historia ....
Poza tym jeśli humidor to OK, a cygaro to nie OK - to się nazywa relatywizm ??? cygarowy :D
Jeżeli faktycznie okaże się że to chińskie coś to przejaskrawiając zostaje nam tylko Old Havana z oryginalnym szeroko pojętym asortymentem kubańskim.
Błażej ma racje. Czy to cygara czy humidor - lewizna jest lewizną. I tyle!
Święta racja Piotrze.
Ciężki to temat i z niespodziankami :eek:.
Lepiej zbyt często takich nie zakładać ,się naszukać trzeba :D.
Pojęcia nie mam, co na to Premium Cigars.
Wiem natomiast, co na to Habanos S.A
Wiem, że wszystkie humidory z logiem Cohiba wyprodukowane bez zgody i wiedzy Habanos, nie są dla nich problemem, co innego producent takich humidorów, który produkuje na licencji Habanosa on traci kasę.
Humidory takie powinny posiadać certyfikat zgody na wykorzystanie jednego z najbardziej cennego znaku towarowego dla Habanos S.A , ale ich nie mają i jest w tym przemyślana logika.
Co do myśli Bruna, gdyby producent dostał zgodę na użycie wizerunku nie stać by go było sprzedawać ten humidor po zaledwie 100$,aczkolwiek czy to można nazwać humidorem?
To ładna skrzyneczka na 15szt cygar.
Skrzyneczka, która jest humidorem, tak, więc spełnia swe zadanie użytkowe jak również egzystencjalne bycia nim :), więc chyba nie jest podróbką,co innego wykorzystanie znaku towarowego :nunu:.
Wracając do samej sprzedaży i oryginalności produktu nieszczęsnego.
Poserfowałem sobie sporo po necie, aby coś znaleźć i
mnóstwo sztuk humidora w niemieckiej wersji jest na ebayach w Austrii, Szwajcarii i Niemczech
U autoryzowanych sprzedawców w Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Australii, Meksyku, Niemczech, Kanadzie, Luksemburgu, Nowej Zelandii oraz Japonii żadnych śladów takiego humidora, przypominającego wzór z niemieckiego sklepu nie udało mi się znaleźć (ile mogłem to spędziłem czasu na szukaniu możliwego drugiego wzoru z czarną lamówką i wcięciem na palec,jak u Niemca, nie znalazłem, prawdopodobnie producent wypuścił tylko jeden oryginalny wzór).
Niemiecki sklep też nie sprzedaje oryginału na licencji Habanos.S.A
oto oryginał
http://www.coiba.es/info.php?by=listado&id=46&panel=8
Niemiec w nazwie produktu używa nazwy Cohiba, na domiar złego, chce skubać klienta na kilkaset euro.
Nikt w sklepie Akan nie napisał tego, co napisali Niemcy, którzy posługują się specyficzną nazwą Cohiba 40 anniversario zachowaną dla specjalnej edycji humidora wraz z cygarami Behike w opisie produktu i moim zdaniem to oni oszukują i sprzedają niedokładną kopie innego z nazwy produktu za duże pieniądze.
Wyglądem do oryginału bliższy jest humidor w Akanie, tylko, że tam sprzedaje się go jako
Humidor Lucca di Maggio 99147 :whatever: to w Polsce nastąpiła falandyzacia prawa :ss: i na pewno, jest to, co innego niż sprzedaż podrobionego cygara,które np nigdy nie istniało oficjalnie.
Mam subiektywne przekonanie, że zupełnie, czym innym jest sprzedawanie sieczki tytoniowej jako pełnowartościowe cygaro kubańskie.
Szczytem głupoty i bezczelności jest sprzedawanie produktu łatwego do udowodnienia, że jest lewizną na przykładzie nigdy nie wyprodukowanych Edicion Limitada, nie wiem czy to bardziej głupota czy bezczelność, może jedno i drugie naraz.
Lewizna czasami jest nie równa lewiźnie.
Wg mnie mamy Oryginał, falsyfikat i imitację w przypadku skrzyneczki skierował bym się ku imitacji.
Imitacja - rzecz naśladująca inną, przedmiot wykonany z zastępczego, najczęściej tańszego materiału,ale falsyfikatem to też można nazwać,czyli podróbą bo jednak ktoś coś sobie wypożyczył bez zgody właściciela,któremu tak po prawdzie wisi to i zwiewa.
Każdy produkt z tym logiem to darmowa reklama marki... :bravo: sprytne podejście.
I na koniec
Cytat:
Napisał bles73
... Chyba, że jeśli chodzi o to inna historia ....
Mi też zwisa i powiewa a nawet skrzyneczka się podoba:ss: , ale odnośnie drugiej części to już mi nie zwisa, :nunu: niepotrzebny fragment się wdarł, nie ma żadnego Chyba.
Nie to miejsce nie Ci ludzie, traktuję to jako gruby żart, bo zapewne nie chciałeś nikogo z nas urazić :cb::D .
Sprzedawca polski nie używa nazwy Cohiba tak jak również nie ma u nas żadnych chyb :nunu:
U nas obowiązuje wolność i pluralizm słowa i myśli wobec też:D.
uff
Mam nadzieję,że coś z tego zrozumieliście:D.
Nie do końca to chciałem powiedzieć. Lewizna to lewizna - zgoda. Jednak szkodliwośc czynu w przypadku sprzedaży humidora z "doklejonym" zastrzeżonym logo jest zupełnie inna niż w przypadku sprzedaży podrabianych cygar.Cytat:
Poza tym jeśli humidor to OK, a cygaro to nie OK - to się nazywa relatywizm ??? cygarowy
To pewnie dłuższego wywodu wymagałoby, ale tak w skrócie: kupujący podrobione cygaro jest najczęściej przekonay, że kupuje oryginał a kupuje siano. Czyli zostaje doprowadzony do niekorzystnego zarządzenia swoimi pieniędzmi i podstępnie skłoniony do wydania ich na siano, trawę czy inna roślinkę.
Kupujący humidor z logo dokładnie widzi co kupuje za swoja kasę. Więc .... "widziały gały co brały".
Rozpatruję to li tylko z punktu widzenia konsumenta, czyli mnie, Ciebie i tamtego kolegi.
Ale oczywiście sprawa ma wiele aspektów, w tym czysto prawnych. Tylko czy chcemy to dalej rozważać?
Ja powiedziałem wyżej: nic więcej w CiT nie kupie. Humidora tez nie kupię, bo straciłem zaufanie do tej firmy. W tym zawiera sie moja ocena sprawy, isn't it?
Jacek, Bruno: zgadzam się z Wami w 100%
Adam
Bardzo przepraszam za upierdliwość i nic na nią nie poradzę, taki już jestem :D
Żeby z ciekawości postawić kropkę nad "i" spytam: a czy w będziesz kupował?
Pytanie wynika z tego, że ja z kolei nie widzę różnicy pomiędzy lewym humidorem, a lewym cygarem. Ty, ja i inni koledzy z forum ich nie kupimy, bo na kilometr wyczujemy lewiznę, ale laik będzie tak samo kupował i lewe cygaro i lewy humidor będąc przekonanym, że to oryginały. Naje się obciachu wręczając i jedno i drugie, któremuś z nas w prezencie. Jesli kupi to na użytek własny to spali siano, ale cygara będzie trzymał też w sosnowym, nieszczelnym, funta kłaków wartym pudełku.
Rozumiem, że temat już teraz wydaje się nudny. Dla mnie wydawał się nudny od samego początku. Ale jak już poszło to jestem upierdliwy, a ta upierdliwość to poszukiwanie KONSEKWENCJI.
No faktycznie, robisz sie upierdliwy ( :-) - bez urazy :-) ).
Wiesz, chyba w będe kupował. Na pewno będę tam kupował, chyba, że dowiem się, że sprzedają podrabiane cygara. No przecież starałem sie wykazać jednak różnice z konsumenckiego punktu widzenia.
Teraz ja Ciebie zapytam - bo chce sie dowiedzieć, czy doprawdy jestes tak hiperpoprawny - czy zdarza Ci się przekraczać 50 km/h w mieście przed 22-gą i 90 km/h na drodze a 130 na autostradzie?
OK. Nie odpowiadaj, znam odpowiedź.
:cb: Pozdrawiam
Bruno temat nie jest o poprawności stosowania poprawnej prędkości.
Bez osobistych wycieczek Panie i Panowie.
Temat nie jest nudny,wręcz bardzo pouczający.