piękna fajka :)
adam
Wersja do druku
piękna fajka :)
adam
Oj Jacku Jacku u nas tylu wybitnych wytwórców a ty po opłotkach krążysz. Znam fajki Jirsa i jak dla mnie tylko ich autografy są warte uwagi choć u nas o niebo lepsze. Niestety Polscy producenci jeśli chodzi o stronę medialną są za murzynami a szkoda.
:D
...ale co jest świętą prawdą ,czy to,że po opłotkach krążę,czy to ,że polscy wytwórcy są za murzynami?
Jrisa znalazłem w sklepie w Chicago :bleh:, więc jakby u siebie,potem dopiero po nitce trafiłem do czeskich trafik.
Fajek szukam u siebie.
I pewnie nigdy bym nie trafił na czeskich producentów,gdyby nie to,że dostałem przepiękny katalog z fajkami wykonany przez/dla właśnie w/w sklepu.
To najzupełniejszy czysty przypadek,tym większy ,że tylko raz tam kupowałem i to cygara ukryte w gąszczu fajkowego towaru a były to Oliva V maduro 2008 nigdzie indziej już niedostępne :ss:
a katalog.... ,takie coś pierwszy raz w życiu widziałem :eek: oczopląsów idzie dostać.
Co ja poradzę,że polskim wytwórca się nie chce wyjść na świat,
myślą,że to świat przyjdzie do nich.
Jedno i drugie święta prawda. Może nie do końca Bo Worobiec całkiem nieźle się promuje tylko że na wschodzie, bo podobno tam najlepiej mu teraz schodzi. Także Bróg ma dość dużą wytwórnię - specjalnie piszę wytwórnię bo fajki robi kilkanaście osób i to w sposób możliwie jak najbardziej zmechanizowany. Reszta to rękodzieło w pełnym słowa tego znaczeniu. Od rozpakowania klocka wrzośca do zapakowania fajki do pudełka wszystko robione ręką mistrza. I to jest w tym piękne. Co jedna to perełka dopieszczona, unikatowa robiona z sercem. To właśnie mnie w nich urzeka. Większość moich fajek to produkty polskie i oczywiście autografy a kosztowały tyle, co średniej jakości fajki zachodnie czy południowe. Mam jakieś Savinelli czy Vaueny - z średniej półki bo na takie było mnie stać ale nie dorównują polskim. Mistrzowie pokroju Tadka Polińskiego czy Filara poprostu są za mali aby wydać katalog i rozpowszechniać go na szeroką skalę. Ich produkcja także nie idzie w dziesiątki fajek na miesiąc. Takiego autografa robi się średnio minimum dzień. I niech tak zostanie - ale ze mnie egoista- bo nadal z pod ich dłut będą wychodzić arcydzieła.