Miło,że się udało wam spotkać i zapalić,szkoda,że tylko w dwuosobowym składzie.
Następnym razem Grupo Małopolsko-Śląska popraw się :ss:.
Zadymcie troszki ten gród Kraka :D
:thumbup:
Wersja do druku
Miło,że się udało wam spotkać i zapalić,szkoda,że tylko w dwuosobowym składzie.
Następnym razem Grupo Małopolsko-Śląska popraw się :ss:.
Zadymcie troszki ten gród Kraka :D
:thumbup:
A mi chodzi po głowie, żeby zorganizować małą inwazję weekendową na to piękne miasto. Panowie z MLC ! Do Krakowa mamy 2:45 pociągiem. Jakaś sobota, powrót w niedzielę. W sobotę wieczorem jakieś sympatyczne palenie w jednej z 10000000 knajp. Gdzieś na Kazimierzu. Spać też gdzie jest. Rozmarzyłem się ... kolejna wycieczka w świat fajki, atmosfera, pigwówka .... będę o tym myślał i lobbował.
No to kiedy cobym na dachu znowu nie siedział:wr: obiecuję że następnym razem się poprawię.
Czy to Ty? http://www.youtube.com/watch?v=1fBUPPv2uqg
Poznaję - Klepitko na 100%.
Eh gdybym był bogaty to na dachu nie musiałbym siedzieć:wr:
A mnie w Krakowie cygara nie smakują. Przypuszczam, że to moja wmówiona alergia na kurz i gołębie odchody, no po prostu sobie wmówiłem i jak tylko się zjawiam w Krakowie, to mnie od razu coś drapie w gardło, pluję jak małpa i w ogóle bez sensu... I co cygaro jakie zapaliłem, to nie ten smak. Poza tym nie znoszę kawiarni, knajp itp. szczególnie na Kazimierzu i w okolicy Rynku ponieważ zbieraja się tam sami wielcy intelektualiści i jakoś prowincjonalnie się czuję :szcz: Jak sześć lat temu Kraków pożegnałem, tak mnie tam nie ciągnie. Ale jak Bles będzie lobbował, to czemu nie, dla dobrego towarzystwa... No to lobbuj Bles, lobbuj:)
Ale pojechałeś :wr: W dyplomacji byś kariery nie zrobił :wr:
Klepitko, Winston - nie ma wyjścia, szósta rano, pod lasem, sekundanci ... tylko szpady, bo Jurek armatami na proch się interesuje :engarde:
Ja nie wiem, o co chodzi z tymi gołębiami i małpą :D, ale jestem przekonany, że Jurek pisząc o wielkich intelektualistach miał na myśli tych z Portsmouth.
kraków się na Kazimierzu nie kończy a pozatym ma piękne okolice np. Smardzowice i gołebi tu nie ma:wr:
A tu Klepitko ma absolutną rację, okolice Krakowa są bardzo piękne, zresztą wystarczy wybać się ciut dalej ( byle poza Rynek i Kazimierz) i już można palić. Można miło palić Lasku Wolskim, na Panieńskich Skałach, w okolicach Kryspinowa , na Sowińcu, czy pod bramą klasztoru kamedułów ( nie ma gołębi, jest cicho, najchętniej zapaliłbym cygaro już za furtą, ale nie wiem, czy pozwolą:) ). E, pojedynkować się chyba nie będziemy, bo miłośc do Krakowa deklarują najczęściej świeżo do tego miasta przybyli a nie autochtoni:szcz: