Pierwszy raz

Dziś, po długim oczekiwaniu na paczkę, za co jak zwykle odpowiada PP, otrzymałem przesyłkę z AKANu, a w niej pierwsza moja fajka - Hilson London 150, tytonie: Amphora Full Aroma, W O Larsen Fresh & Elegant, Mc Lintock Black Cherry oraz Wild Cherry, oraz akcesoria, pojemniki, nawilżacze.
Czytając wcześniej kilka opinii, zdecydowałem się na taki wybór, a nie inny... Na podstawie tej fajki dopiero będę mógł powiedzieć, jakie będą kolejne egzemplarze. Przygotowałem wszystko do pierwszego palenia... Fajka niby jest przekarbonizowana, lecz ja nie mam zamiaru rezygnować z tego elementu, jak i również rzucać się od razu na głęboką wodę, czyli palenie całej fajki. Nabiłem fajkę, wg zaleceń do połowy. Wybrałem Amphorę. Myślę, że nie paliłem za szybko, ani zbyt nerwowo, bo nie słyszałem żadnych dźwięków, poza świstem powietrza, a główka nie była gorąca. Tak czy siak czeka mnie jeszcze sporo nauki by nauczyć się palić wolniej i dopalać tytoń do końcam. W każdym razie uważam, że była to udana inauguracja, która nastawiła mnie optymistycznie do tego doświadczenia i nie zamierzam poprzestać na jednej fajce (:

Gratulacje zakupu
Wydeaje mi się jednak że aromaty nie są najlepsze do opalania fajki. Poza tym jeśli zapaliszw niej Amphore fuul aroma a po niej Larsena za diabła nie wyczujesz jego smaku bo zabije go ampha.
Do opalania czystaVirginia jest najlepsza a potem co dusza zapragnie

Ja też niedawno zacząłem :-)

Wzmiankowanym Larsenem właśnie. Uczę się powoli - dzisiaj wypaliłem spokojnie cały tytoń. Smakuje mi, ale nie powala. Spróbuję innych tytoni, kupię jeszcze jedną fajeczkę i zobaczymy co będzie dalej.

Na ten moment cygara nie są zagrożone na swojej pole position :-)


pozdr.


r

Cytat:

---

Zamieszczone przez klepitko

Gratulacje zakupu
Wydeaje mi się jednak że aromaty nie są najlepsze do opalania fajki. Poza tym jeśli zapaliszw niej Amphore fuul aroma a po niej Larsena za diabła nie wyczujesz jego smaku bo zabije go ampha.
Do opalania czystaVirginia jest najlepsza a potem co dusza zapragnie

---

Czytałem o tym, że do opalania zaleca się czystą Virginię i prawdę mówiąc przejrzałem tylko ofertę 2 sklepów gdzie były same mieszanki. Możesz mi polecić jakiś polski sklep?
Poza tym nie zamierzam ograniczać się, jak już pisałem, wyłącznie do 1 fajki i docelowo chciałbym mieć 3, każda do innego aromatu.

Hilson London 150-zgrabna i ładna ta fajeczka.
Właśnie, do opalania fajki najlepszym tytoniem jest naturalna Virginia, po której możemy palić dowolny tytoń,często można przeczytać takie zdanie,ale czy jedynym?
Tym zdaniem kierowałem się przed zakupem Mc Barena Virginia No 1 do opalenia swoich dwóch nowych fajek-opalanie konieczne-tradycyjne wykonanie bez karbonizacji.
Ja mam dobrze :p-brak kłopotów z zakupem dobrych tytoni w rozsądnych cenach:p
Po przeglądnięciu polskiej oferty,jedno można stwierdzić- nędza i to taka jak przed dwóch laty w wyborze cygar :(.

No tak sklep u nas z dobrym tytoniem nie ma.
Na allegro jeśli cena po wzroście kursu walut Cię nie odstrasza to resztki tytoni ma niedzwiedzki.
Dunhila standart mixture lub mocniejsza medium
Tak jest niestety bryndza więc polecam półpolski sklep www.synjeco.com a tam to juz mozna poszaleć
Jacku co do opalania fajki to oczywiście że niekoniecznie należy opalać VA. Zawsze mozna opalic tym tytoniem do którego fajka zostanie przeznaczona. Jedyny wyjątek to mocne aromaty których raczej należy unikać bo produkują kupe kondensatu co przy opalaniu jest niezbyt wskazane.
Radek wierzmi że od Larsena jest wiele lepszychtytoni i pozycja cygar już wkrótce może byc zagrożona.

Mój pierwszy raz nastąpił pod wpływem ...., jak to chyba (!!!) często bywa :whatever:

W noc FOSCOWĄ (tą drugą, mniej ciekawszą od pierwszej) pomiędzy ashtonem, geniosem, el credito, bolivarem, RyJ, don rosą, macanudo, hoyo itd., oraz oczywiście orzechówką, pigwówką (u niektórych, nie powiem których wywoływała poczwórny orgazm), tyskim, metaxą, danielsem, kotletem, chlebem ze smalcem, kiełbasą swojską i wspaniałymi papierosami Sylwii oraz moimi paskudnymi marlboro dzięki uprzejmości Klepitko brałem udział w paleniu fajki. I to właśnie fajka wywołała 100 - krotny orgazm. Oprócz tego, że prezentowała się tak, że hej to smakowała dużo lepiej niż wszystkie wymienione w poprzednim zdaniu używki.
Nawet nie wiem jaki tytoń paliłem. Wiem tylko, że było BARDZO DOBRZE.
Pewnie powinienem teraz przejść w czynne uprawianie fajki, ale chyba poczekam do momentu, aż przegonię te cholerne marloboro. Jak się już uda to mam nadzieję no i pewność, co do tego, że znakomici koledzy ukierunkują mnie odpowiednio i będę palił tylko cygi i fajkę, no i może czasami głupa :) I nic więcej.

Ja mam bardzo dobre wspomniania z fajką :thumbup:, sam jej nie palę, ale mój tatko pali ją od 18 roku życia (42 lata) , a średnio trzyma ją w zębach hmm....ok 5-7 godzin, a może i lepiej, nigdy nie liczylem :whatever: Do tego ma w swojej kolekcji tyle fajek, że głowa boli, no ale chociaż ma jakieś hobby :) Tak więc bles jak tylko będziesz miał okazję to papierosy odstaw, a pal fajkę tym bardziej, że jest powiedzmy zdrowsza.

Błażej przy następnym spotkaniu nieco mocniej Cię przekonam do fajki a tlił się SG Flower of Madagscar

Kurna a gdzie ja byłem, gdy wy paliliscie fajkę?
Następna rzecz jaka przegapiłem w brennej:nunu:
Tego Gawitha bym spróbował bo zastanawiałem się dokładnie w sobotę rano przed foscą czy go nie nabyć (byłem u ciotki w "Fajce" - Wawa)

Cytat:

---

Zamieszczone przez klepitko

...tlił się SG Flower of Madagscar

---

daj, proszę opis tego tytoniu...