Czy palił ktoś z Was, powiedzmy wypalił, dwa cygara ... na raz? Jednocześnie?
Istnieją jakieś, jakiekolwiek dajmy na to, przesłanki, że takie palenie mogłoby mieć rację bytu? Czy to, raczej, kompletnie kretyński pomysł?
:whatever:
Wersja do druku
Czy palił ktoś z Was, powiedzmy wypalił, dwa cygara ... na raz? Jednocześnie?
Istnieją jakieś, jakiekolwiek dajmy na to, przesłanki, że takie palenie mogłoby mieć rację bytu? Czy to, raczej, kompletnie kretyński pomysł?
:whatever:
A skąd ten pomysł?
Z niedopalenia???
potrzebna natychmiastowa pomoc...
Radek,
W dwóch słowach - jest dobrze!
W trzech słowch - nie jest dobrze!
:D
Palił ktoś te dwa w jednym czasie, czy bedziecie tak zminać temat w nieskończoność? :bleh:
Dwa równocześnie w paszczy, czy na przemian?
Bele jak.
Ja, jak myślałem, to żeby raczej na przemian, ale proszę bardzo ... jestem człowiek otwarty! :)
Jedno po drugim cygaro słusznego formatu... Wiadomo, tak pali sie przy większych okazjach, mnie też się zdarzało w odstępie 5 minut wypalić zgrabną torpedkę Camacho Coyoral i poprawić JdN Gran Consul ( i udać się do łóżka, bo do niczego zdatny już nie byłem:git:, ale żeby dwa w jednym czasie, symultan jakiś czy co... Alej , zdaje się się, że niewiele wiem o paleniu cygar.