:hmmm Ale cisza na forum..aż w uszy szczypie hehe. Czyżby wszyscy wyjechali na urlopy i nic nie palili.
Wersja do druku
:hmmm Ale cisza na forum..aż w uszy szczypie hehe. Czyżby wszyscy wyjechali na urlopy i nic nie palili.
Coś mi wygląda, że my coś dzisiaj wypalimy, Grzesiu :)
r
Hehe no oczywiście że tak :)
No więc spopieliliśmy, siedząc u mnie na balkonie:
- My Father No. 1 - Gelu
- RP Decade Torpedo - ja.
Było smacznie, Gelowi smakowało jednak bardziej (nie dziwię się :))
Po nieprzyzwoitym (jak na zaistniałą wówczas porę) posiłku, poprawiłem Ramonem Allonesem (Small Club Corona) i było to wspaniałe doznanie smakowe na zakończenie wieczoru. Grzesiek niestety musiał już wracać do domu.
Pozdr.
r a d e k
Oj smakowało, smakowało nie tylko cygarko :)
Mam nadzieję,że nie wykończyliście sąsiadów:D
Co do zestawienia cygar,zastanawiam się co jest lepszego w tym pierwszym od drugiego?
My Father- wg moich kubków smakowych,jest bardziej pikantny,wytrawny i tytoniowy od Decade...A ty Radosław nie lubisz tytoniowych cygar :hmm:
Czy coś przeoczyłem?
Mimo wszystko.
Moje Diplomaticos#5 smakowało mi niesamowicie,prawie nie było co odkładać :whle:
Nazywam to cygaro przypadkowym,ponieważ zupełnie nieoczekiwanie wszedłem w ich posiadanie.
http://img826.imageshack.us/img826/8916/diplo5.jpg
I gdy pomyślę,że uchowało mi się cygaro sprezentowane od Jaśka dwa lata temu Diplomaticos 2,toż, aż mi ślina cieknie.
A i wg mnie ,nie było tam zbyt wiele z smaku Montecristo.
Musiałbym, mieć dużo silnej woli ,aby doszukać się smaku Montecristo w Diplomaticos,ale może ja dziwny jestem;)
Oj, żeby tak ta pogoda odpuściła z tymi temperaturami na kilka dni.
Gelu :),czym częstował?
RP Decade, jak wiesz Jacku, lubię średnio.
Ta torpeda tylko potwierdziła ten fakt.
My Father No. 1 to ostatnio jedno z moich ulubionych cygar. Stonowana pikantność (stonowana po pierwszym centymetrze :)) i lekki tytoniowy posmak w tle wcale mi nie przeszkadzają.
Pozdrawiam,
r a d e k
Jacku Radosław częstował przepysznym stekiem z polędwicy z zielonym pieprzem, sałatą oraz pysznym winkiem mniam..
To musiało być nieprzyzwoicie smaczne.
Pomażę sobie o jego smaku,nad Olivką V belicoso.
Palę ją, ponieważ mogę i chyba zapomniałem jej smaku, a przeczytałem gdzieś,że smakuje jak tektura,nigdy mi nie przejdzie,jak czytam takie banialuki,najchętniej nakarmiłbym gościa stertą swojej tektury...
Dzisiaj przed południem dominikańskie Amero Cigar Barista Robusto ( więcej w recenzji którą niebawem napisze),
a wieczorkiem kanaryjskie Santa Cruz Cristales.
Cygarko nadzwyczaj lekkie (tak lekkiego jeszcze nie paliłem!),ale za to z dużą dawką słodyczy i odrobiny cedru.
Idealne jak na czas diety kopenhaskiej:)