Oczywiście że się odbyła choć Winston szybko nas opuścił. Cygarko wyborne a co do marki to Perdomo szczególnie Perdomo Reserve Sun Grown - niestety już nie robione co według mnie jest niepowetowaną stratą.
Wersja do druku
Oczywiście że się odbyła choć Winston szybko nas opuścił. Cygarko wyborne a co do marki to Perdomo szczególnie Perdomo Reserve Sun Grown - niestety już nie robione co według mnie jest niepowetowaną stratą.
Witajcie,
Dziś po tygodniowej przerwie w paleniu (przeziębienie) sięgnąłem po coś małego.
Montecristo #5.
Na początku myślałem, że zmysły mam jeszcze nieco katarem przytępione - cygaro wydawało mi się strasznie delikatne a smaki niemal niewyczuwalne. W drugiej tercji okazało się, że to nieprawda - cygaro dało mi odczuć to, to uwielbiam w Monciakach - smak kubański, ale bardzo charakterystyczny dla tej marki. Leżakowanie świetnie wpłynęło na tego malucha - żadnej ostrości. Super.
Trzeba było zapalić #4 - byłoby na dłużej :)
Pozdrawiam,
r a d e k
Nie tylko ciebie męczył katar. Ja wczoraj zapaliłem pierwsze od półtora tygodnia cygaro, a żeby nie marnować "fabrycznych" cygar, to jako pierwsze cygaro po wielkiej "rymie"zapaliłem malucha ala minutos, którego se akurat zwinąłem:D. O dziwo cygaro jakoś dziwnie, ale dobrze smakowało- choć nie spodziewałem się takiego smaku, coś jakby ciasteczko maślane.
Ja monotematycznie kończę właśnie Oliva V Lancero.. Mistrzostwo świata :D
Celem przetestowania nowej zabawki (dobrze mieć jakiś pretekst ;)) spaliłem dzisiaj La Flor Dominicana Double Ligero DL-452 Maduro.
Wypaliłem kilka tych cygar w Stanach i ogólnie moja opinia jest jednoznaczna - są świetne.
Dzisiejsze też było bardzo dobre, ale nie tak dobre jak mogło być - myślę, że podróż w dość ekstremalnych warunkach w ładowni samolotu dała im się trochę we znaki i... muszą jeszcze chwilkę poleżeć.
Pozdrawiam,
r a d e k
jakoś tydzień Artka z Flintą mi się zrobił bo wczoraj pękło AF Double Chateau Natural - długie błogie sycące palenie
Dzisiaj siedzę w pracy, ale wczoraj sprawiłem sobie sporą przyjemność: Juan Lopez Seleccion No.2. Jeden z kupionych ostatnio w Puroswiss.
Mimo bardzo krótkiego leżakowania bardzo mi smakowało. Kultura spalania bardzo słaba, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Od czasu, gdy mam taką jedną nową zapalniczkę, dopalanie cygara w trakcie degustacji powoduje u mnie dość szeroki uśmiech ;)
Pozdrawiam,
r a d e k
No proszę ileż czasu temu pewnie ze dwa lata sugerowałem i namawiałem razem z Gwardylionem na zukup degustacje Juanków aż wreszcie się doczekałem aż szanowni koledzy je docenili
No ja już od dawna zamierzałem się na Juany pamiętając m.in. Twoje pochwały odnośnie tego cygara. Ale zawsze brakowało mi moich pewniaków i to je ciągle kupowałem. No a teraz tak się złożyło, że Juan Lopez No.2 jest wśród pewniaków i obecnie wylatują mi dwie sztuki tygodniowo z humidora.
A ja z kolei palę dziś Partagasa Serie D4. Ostatnio nigdy nie zawodzą
P.S. Co się dzieje z Krzyśkiem?
A ja dziś (sobota) w pracy miałem ochotę po prostu na wypalenie kawałka tytoniu :-) i dlatego wybrałem cygaro Sinatra. Natomiast na jutrzejsze spotkanie trójmiejskie poszukam sobie czegoś stanowczo bardziej finezyjnego. Ale co to będzie? Coś tam jeszcze mam w humidorze.