-
Odp: Paliłem dzisiaj....
No Klepitko to ma życie:bravo: Ale i ja się mam niezgorzej, bo dziś rano monte 4 a za chwilę masakrator LFD DL Chisel.
P.S. Paliłem juz małego Rocky Patela ( junior maduro). Przyszły w paczce od Jacka i są bez banderol, pakowane po 40 sztuk. I mała reminiscencja- jakoś tak z rok temu palilem Rocky Patel summer colection 2008 lancero. I ten maluch w smaku bardzo, bardzo taki sam, a jednak ciut lepszy. Może oni tam te lancero pocięli na pół :) W każdym razie doskonałe palenie do kawy.
P.P.S. nie bardzo mam już gdzie upchać 10 sztuk, może ktoś ma ochotę na wymianę to na pw.
P.P.P.S. Już po sprawie, maluchy bierze Radek
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
Radku, Bolivarek jest z TC, rozbierałem z kimś pudło, ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć z kim.
Co do porównań w opisie VR Famoso do Cohiby Robusto w TC, które cytował bles, kompletnie się z tym nie zgadzam. Mam za sobą sporo jednego i drugiego i stwierdzam, że są to dwa zupełnie inne cygara. Oba zresztą bardzo lubię.
A u mnie wczoraj z dymem poszedł Unicos, jednak był zbyt luźno zwinięty. 1,5 godziny przeleciało jak z bicza, a cygaro było jedynie cieniem tego co zwykle potrafi zaoferować.
Dziś w knajpie za to Epicure Especial- tutaj zwykle ciąg jest luźny lub bardzo luźny, a dziś był idealny- z lekkim oporem. No i miało być tak pięknie, bo i kobieta przy boku i kawa dobra, a tu pojawia mi się jakaś smoła... Odciąłem kawałek, ale złe wrażenie pozostało. Nienasycony sięgnąłem po Siglo II i to było to! Może i swojej ceny nie warta... ale jak mam ochotę iść na kremówki to nadaje się idealnie (:
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
Panowie ja nie wiem ale chyba wyjątkowy farciarz jestem. Chodzi o VR Unicosy. Spaliłem ich dość sporo z dwóch źródeł a mianowicie z TC Ink. Było tego ze dwa pudła w kilku odsłonach i naprawdę chyba tylko jeden raz miałem problem z tym cygarem – brak ciągu. Owszem od czasu do czasu zdarzały się wżery jak zatoka gdańska ale po opaleniu było ok. Bardzo lubię VRki szczególnie te większe i nie zgodzę się z Blesem że są podobne do Cohiby robusto. Ta całkiem inne cygara. Unicos jest mniej słodki mocniejszy i taki bardziej cedrowo ziemisty. Powiedziałbym bardziej wytrawny
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
Po samodzielnym wypaleniu pudła VR Unicos zgadzam się z Klepitką w zupełności. To doskonałe cygaro bez dwóch zdań.
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
Małe dementi. Napisałem, że Richard napisał, że VR Famosos jest podobne do Cohiba Robusto. Mój autorski, subiektywny pogląd dotyczył wyłącznie jakości tych cygar oraz VR Unicos i był zdecydowanie odmienny od opinii pozostałych kolegów. Wszystkie VR miałem z AKAN-u i były funta kłaków warte. Może to jest powód mojej wyalienowanej oceny tych cygar.
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
Odłożyłem właśnie 1 cm z tego co pozostało z 7 lub 8 palonej przeze mnie dotąd Casa Magna Colorado Robusto. Kupiłem kiedyś pudło i do połowy jeszcze daleko, a ja nie mogę się przekonać do tego cygara i nic nie wróży, że się przekonam. Poza tym, że wygląda pięknie i jest perfekcyjnie zrobione to za każdym razem mam inne wrażenia. Z rzeczy stałych ciąg zawsze jakiś taki przytkany. Dzisiaj smakowało jak gorzkie kakao, no może z ćwiarką łyżeczki cukru. Było jakieś takie przytłumione i nie mogło się rozwinąć. W kwestii mocy, po której Rafał padł do góry kołami, ja miałem wrażenia zupełnie w drugą stronę. Cała sztuka poszła bez wspomagania płynami i w bańce bez szumu, pompa chodzi równo, myśli zwarte i jeszcze jedno bym zrobił, ale już nie Casa Magna, tylko .... idę pogrzebać w skrzynce.
Mam podejrzenia, że cała tajemnica wiary może tkwić w wilgotności tego cygara. Trzymam je w równo 70% jak większość nie kubańskich cygar. Wrzucę je do prowizorki z 65% i zobaczę.
A w między czasie jakby ktoś miał coś dobrego i jednocześnie miał chęć na Casa Magna to 10 szt. stawiam do wymiany. Ewentualne propozycję proszę na PW.
Najchętniej jakieś kuby, których jeszcze nie paliłem np. San Cristobal, Por Larrañaga, Juan Lopez i inne. Oczywiście z zachowaniem wagi cenowej tego barteru.
Casa Mgna to tanie cygaro. Kupowałem je po jakieś $5,5 za sztukę.
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
O poranku San Cristobal de la Habana el Principe. Panowie... Miód i orzeszki zatopione w filiżance gorzkiej czekolady. Wspaniałe palenie, maluch w sam raz na początek dnia, poza tym te smaki... Poezja.
Co do Juan Lopezów i innych przez Blesa nie palonych cygar z Kuby... Quintero można sobie podarować, aczkolwiek jest to cygaro, które w początkach cygarowej przygody długo mi towarzyszyło ( bywa dobre, bywa fatalne, potrafi " wybuchnąć" włóknem z liścia). Vegueros... Paliłem Especiales no 1 i 2 ( innych chyba nie ma). Doskonałe cygaro, bardzo lekkie, kremowe, warto zapalić, ale jam piszę, to lekkie cygaro, niemniej bardzo smakowite. Juan Lopez... To już inna sprawa. Cygaro- jak dla mnie- o surowym ( nie mylić z niedofermentowanym tytoniem) smaku, wyraziste, dobrze tytoniowe, właściwie mocne, nie jest to cygaro w typie " fajerwerk smaków i aromatów", o nie! To raczej jednoznaczne, typowo kubańskie ( ciekawe co to znaczy:)) cygaro. W mojej typologii- nostalgiczne, a więc takie, które prowokuje do snucia wspomnień... Paliłem JL Selection , jednak teraz głównie małą coronę, bardziej mnie smakuje to mniejsze cygaro JL, właśnie za od razu osiągalną wyrazistość.
Por Laranaga- paliłem tylko Panatelas. Dałem radę 25 sztukom i za każdym razem dużo zadowolenia.Wyśmienite, łagodne, kremowe, słodkie cygaro. Niestety, przesyła z 4 pudełkami tych cygar gdzies chyba przepadła, bo nadana 2 tygodnie temu wciąż nie może do mnie dotrzeć.
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
Dziś po obiedzie, na który była karkówka z pieczarkami w sosie myśliwskim, wypaliłem Santa Damiana H2000. Kraj pochodzenia: Dominikana. Długość: 127,5 mm (5’’). Ring: 20 mm (50). Filler: tytonie z Dominikany, Brazylii i Nikaragui. Binder: liście z plantacji w Nikaragui. Wrapper: krzyżówka Connecticut Shade z tytoniem kubańskim.
Ostatnio najczęściej sięgam po cygara z Hondurasu lub Meksyku, choć zaczynałem od tych z Dominikany, znajdując w tym spore upodobanie – wiadomo: Macanudo, Balmoral, Don Diego... Powrót do Dominikany dzięki Santa Damiana H2000 okazał się podróżą przyjemną. Sam wygląd cygara cieszył oko – dzięki wspomnianej mieszance Havana 2000 pokrywa miała czerwono-brązowy kolor, a w dotyku była lekko oleista.
Smak z początku dziwny, lekka gorycz, która jednak szybko ustąpiła miejsca innym, łagodnym smakom, miałem wrażenie, że czuję bardzo lekką słodycz. Moc raczej nieduża, zwłaszcza w porównaniu z cygarami z Hondurasu czy z Meksyku. Równe spalanie, sporo przyjemnego dymu, krótko mówiąc półtorej godziny miłej sjesty na kanapie z filiżanką kawy. Mam jeszcze w humidorze Santa Damiana Selección Especial, które leży tam czwarty miesiąc. Jeszcze trochę poleży, bo teraz nadchodzi czas Santa Claus ;) ale jak świąteczny sezon minie pewnie po SDSE sięgnę :)
-
1 załącznik(ów)
Odp: Paliłem dzisiaj....
Wracając, jeszcze na chwilkę, do postu User'a ...
San Cristobal de la Habana el Principe miałem przyjemnosć zapalić we wrześniu. Skoro już natrafiłem na sklep cygarowy w Vaduz, to automatycznie zachciało mi się kupić ... akurat M. Edmundo. No nie wiem dlaczego ...
Do niego zostałem poczęstowany, przez mrukliwego, choć sympatycznego skądinąd, sprzedawcę, właśnie tym małym, czekoladowym jak się wkrótce miało okazać, San Cristobal.
Mam fotkę tego świetnie zaopatrzonego sklepu. Ceny do niskich, raczej, nie należą ale to epicentrum księstwa – jeśli mogę się tak wyrazić.
-
Odp: Paliłem dzisiaj....
" Opanowany w godzinie klęski i obcy szałom radości" . To z Horacego, cóż po poście aleja o tym, jak stoicko traktuję krążącą gdzieś paczkę z Por Laranaga... Cóż pozostało mi tak właśnie pisać i napiszę: Alej, to ładny sklep na Twoim zdjęciu:) Ale ad rem.
Cohiba Maduro 5. Tak, tak , nie bredzę, wypaliłem takie cygaro. KAPITALNE. Dostałem od Bles'a. Zdaje się, że Cohiba Maduro 5 nadaje się jedynie do palenia w zaciuszu domowy, wolno, rozważnie... Cygaro jest doskonałe. Właściwa moc, budowa nienaganna, smaki od razu intensywnie kubańskie i tak do końca. Dziękuje Bles, to moja chyba pierwsza świadomie palona Cohiba i wreszcie oryginalna ( a miewałem z liści bananowca , kiedyś z wymiany takie dostałem, ktoś rozdawł hojna ręką, skusiłem się i... prosiak w Zabrzu miał jedno w pysku:)). Cohiba Maduro 5- do znudzenia będę powtarzał- to przepyszne cygaro.