Aktualnie, z ogromną satysfakcją z palenia, taka oto czterolatka:
http://www.fothost.pl/upload/09/48/137f9f5f.jpg
235mm czystej przyjemności!
Wersja do druku
Aktualnie, z ogromną satysfakcją z palenia, taka oto czterolatka:
http://www.fothost.pl/upload/09/48/137f9f5f.jpg
235mm czystej przyjemności!
Dziś, w Krakowie, przy kawie w towarzystwie Winstona, południowe Gran Habano Habano #3 Rothschild. Długo po skromnym śniadaniu i długo przed obiadem. Niby nieduże ale trochę jednak zbyt treściwe, wytrawne, nieco szorstkie nawet, przynajmniej jak dla mnie na południowe palenie ... Choć w środkowej tercji złagodniało i smakowało nawet. Sam nie wiem – jakiś jestem nieustabilizowany cygarowo jeszcze ... Myślę, że mogłem dobrać coś lżejszego na taką okoliczność. W sumie bardziej (a nawet bardzo) podeszły mi, palone jakiś czas wcześniej, connecticut i corojo.
Dzisiaj z braku czasu szybkie Fonseca KDT Cadetes.
W ramach poszukiwań czegoś docelowego na palenie codzienne, w biegu, na góra 30 minut - cygarko zajmuje w tym rankingu (moim) miejsce na pudle.
Biorę oczywiście pod uwagę relację przyjemności i ceny. Jeśli bym nie brał to pozostawałyby tylko reyesy. A tak Fonseca jest poważnym pretendentem do zapełnienia w 1/2 lub 1/3 miejsca w skrzynce z towarem "na codzień".
Bardzo ładnie się spala, rasowa Kuba, ziemia, drzewo i to coś. Bez żadnych ekstrawagancji. Do dwóch rzeczy można się tylko przyczepić: może troszkę za słabe i za bardzo zbite. Że za słabe, to jest rzeczywiście jakiś mankament, ale jak wiemy nie zawsze niedziela. Że za bardzo zbite to wystarczy pomasować, niezbyt czule i delikanie i jest git.
A .. i nie wiem po co je pakują w te białe papierki, bez sensu.
Bolivar Royal Corona.
Prezent od Dzika - dostałem dokładnie tydzień temu.
Pyszny.
Jeśli to jeden z tych z Cuban Lou's, to wykupię cały sklep :)
Dzięki, Dziku.
r
No to Radek wykupuj
LFD DL Chisel. Coraz bardziej się rozsmakowuję w tym cygarze, no bo jest w czym, Jest coś podobnego w cygarach JdN, Camacho i LFD, myślę że to właściwa obróbka i dobór tytoniu. Wczoraj paliłem cygaro do Bles'a MF, owszem dobre, ale ciut łagodne, takie rzekłbym " niewykończone". A o poranku Don Felo Felitos, o to jest coś w sam raz dla mnie z rana:) Cygaro proste, jednoznaczne, bez wodotrysków, za to dobrze się pali i smakuje dobrym tytoniem. Jeszcze raz bardzo dziękuję Jacku, bo wiesz, że to moje ulubione maluchy ( jak nie mam Por Laranaga pod ręką:) ) Natomiast jeszcze o LFD DL : wydaje mi się , że trafiłem na smak, jakiego od dawna w cygarach niekubańskich poszukiwałem i jestem z tego bardzo zadowolony.
P.S. Radku- ja miałem Bolivary RC też z tego samego źródła- są istotnie doskonałe.
Podczas spaceru VR Famosos. Wypaliłem już ich kilka i zostało mi w kubańskiej skrzynce jeszcze jedno. Więcej nie będzie. Richard pisze, że jest podobne do Cohiby Robusto i jest słodkie i pikantne. Cohiby Robusto jakoś specjalnie nie trawię, ale z dwojga złego wolę od Famosos. A co do tej słodkości i pikantności .... Dla mnie stajnia i gorycz. Coś tam słodkiego się w tle pojawia, ale bardzo nieśmiało. Główny aromat to stajnia ze stadem koni.
W porównaniu do kilku Unicosów, które miałem okazję palić różni się tylko tym, że żylaki za uszami nie wychodzą. Ciąg ma lepszy. Jedyny plus to, że potrafi kopnąć. Moc jak dla mnie pełna.
dzisiaj Padilla Miami, postaram się jutro coś skrobnąć.
Dzięki Bles
pozdtawiam
Okolice Ojcowa na skałce naprzeciw Bramy Krakowskiej. Dolina skąpana w księżycowej poświacie, pies gdzieś po krzakach buszuje a klepitko delektuje się bolivarkiem royal korona - to jest życie
Montecristo No 2....niesamowite cygaro
Zaskakuje choć już nie powinno zaskakiwać jak się pali nastą sztukę...
Wyjątkowe w każdym swoim milimetrze. Idealne pod każdym względem.
Kubańska przygoda trwająca ponad godzinę....