:eek: no, no, pogratulować porządku w szufladkach... u mnie wszystko wymieszane dokładnie (na tacy) wewnątrz trochę bardziej poukładane ale i tak wszystko na kupie... :)
Wersja do druku
:eek: no, no, pogratulować porządku w szufladkach... u mnie wszystko wymieszane dokładnie (na tacy) wewnątrz trochę bardziej poukładane ale i tak wszystko na kupie... :)
Je też podzielam to zdanie.
Uważam ,że nikt z świadomych nowicjuszy nie porwie się na Lancero,co innego panatela lub petit corona.
Natomiast wydaje się, że wielu po prostu zaczyna od szerszych cygar,bo są łatwiejsze do ogarnięcia.
W sumie nie oto chodzi co kto pali i jak, ponieważ to jest szeroki wachlarz indywidualnych upodobań,ale chciałem zwrócić wam uwagę ,że cygara cieńsze do niedawna były bardzo w tyle.
Wystarczy spojrzeć na linię Oliva V -Lancero zostało stworzone jako ostatnie cygaro tej linii.Nie musieli tego robić, ale widać takie było zapotrzebowanie rynku.To samo dotyczy marki Davidoff ,pomimo że od dawna mają cygara
#1,3000,to poszerzyli ofertę serii milenium o format Lancero.
Jednym słowem upodobania się zmieniają lub ludzie potrzebują nowych wrażeń w dziedzinie cygar.
Zdecydowanie preferuję grubsze cygara. Ogólnie - po prostu duże. Uwielbiam palić długo i wolno. Nie patrząc na zegarek i nie zastanawiając się ile jeszcze mam czasu.
Chłodny dym rzeczywiście daje znacznie więcej wrażeń smakowych.
Do meritum - najbardziej lubię torpedo. To nie jest tak, że nie lubię innych - na drugim miejscu double corona, potem toro, churchill, corona gorda...
Do krótszego palenia wybieram najczęściej robusto. Jeśli jeszcze mniej czasu przede mną - petit corona (szczególnie Monte#4).
No i co - wyszło, że prawie wszystkie formaty lubię ;-)
W sumie rzeczywiście tak jest, zdecydowanie jednak preferuję większy rozmiar - uważam, że duże cygara zawsze mają znacznie więcej do zaoferowania niż maluchy z tych samych serii.
pozdr.
r a d e k