Wczoraj, rozmawiałem z Brunem,on nie ma nic przeciwko, więc palimy.
Wersja do druku
Wczoraj, rozmawiałem z Brunem,on nie ma nic przeciwko, więc palimy.
Jeśli się przebierzecie za kolędników to kopcimy, kopcimy w niedzielę.
Dzik - za Heroda, Jasiek - za Śmierć a Karramba - za Cygarmena przebrani ;) :wr::szcz::szcz::szcz::bleh::ss::eek:
Miejsce palenia: wieża. W razie mrozu poniżej -10 na dworzu, palimy w kożuchach, ale damy radę. :fala:
Będzie fajnie.
no jak nie jak tak jupi już odliczam minuty do kopcenia
Tylko doprecyzujmy, czy o 20-ej, czy wcześniej możecie (np. 17-ta)??
Warunki na drodze są jakie są... Postaram się dostosować, a mam do Ciebie ok. 60 km
Kurde, nie spodziewałem się, że masz taki kawał do nas. A szkoda, bo właśnie wystosowywuję propozycję byśmy się troszkę sponiewierali jakąś rudą, którą ja zapewnię? Co Wy na to?
A no i zaproponuję też palenie w wieży chyba, ze ogrzanie jej piecykiem to problem? Prośbę swą motywuję (hasło jak w podaniu do dziekana), tym że w wieży panuje świetny klimat do palenia cygar, dysput na różne tematy oraz zacieśniania znajomości z powodu jakichś 4m2 powierzchni.
Jestem za ale Bruno nie ma piwnicy by położyć moje zwłoki po rudej. Po za tym by pić to najlepiej w sobotę bo potem mi się robić nie chce, buhaha
Ano własnie. Dziku, niektórzy w poniedziałek pracują ... niestety.
Nie mówię tu o balandze, gdzie pobudka byłaby jak w Kac Vegas tylko o spokojnej degustacji.
Ja też pracuję w poniedziałek.
Aaaa, degustacja spokojna to co innego ;) To co o 17-ej?