Zawsze do usług :)
Adam
Wersja do druku
Zawsze do usług :)
Adam
Diplomaticos No3 :)
Świetne cygarko przy jesiennym spacerze.
Polecam,
Adam
Nie może być...cuś circa od czterech lat, cygara są już nieprodukowane
"Białe kruki" wynosisz na jesienne spacerki...przelewa,się w tej Polsce oj przelewa.
Ostatni łikend stał cygarami u mnie,wreszcie po długiej przerwie
Sobota-Montecristo #5 mały skurkowaniec i bardzo smaczny.
Niedziela,zaczęła się spacerkiem po pobliskim bazarku w towarzystwie Trini Reyes'a-i żylaki za uszami...muszę zmęczyć i zapomnieć o tych cygarach.
W domowym zaciszu, PLPC... łąki w gardle :) i uśmiech na twarzy, zepsuty niemiłosiernym gaśnięciem w ostatniej tercji,jakby się uparło.
Na dobicie spłoną Alec BradleyTempus Lancero-po dwóch latach leżnia,kawałek mocy był ze mną,przyjemne zaskoczenie,ale nastąpił przesyt i cygara nie dałem rady skończyć :eek:.
Trudno na prawie puste flaki wypalić dwa cygara,trzeba nad tym popracować.
Diplomaticos #5 malutki i całkiem przyjemny egzemplarz się trafił.
Szkoda,że kończą z produkcją tych cygar.
Piękne,głęboko błękitne niebo było nad głową,a w dłoni spoczywała cicho i subtelnie paląca się Por Larranaga petit corona, pochodząca ze wspólnych zakupów.
Cygaro zdecydowanie dość wyjątkowe i bardzo przyjemne.
Jedno z najlepszych,które spaliłem do tej pory(z tychże zakupów).
Unikalny karmelowy wydźwięk w smaku dymu.
Fenomenalny był ten smak...lekko korzenny, połączenie ziemistość,słodkich przypraw i właśnie karmelu, dobry balans, bardzo subtelny zapach.
To był,bardzo przyjemnie spędzony czas.
Konstrukcja i spalanie były doskonałe.
Gorąco polecam :thumbup:.
Cygara są bardziej zmienne niż kobiety.
Oblicz, nie sto mają ,ale miliony.
To tak ad rem ostatnio palonej PLPC,która uparła się gasnąć i gasnąć,a obie pochodziły z tego samego pudełka...
A ja przez ostatnie 3 dni w pięknych Pieninach spaliłem dwa JFR.
Fajne, delikatne, długie palenie :)
Adam
Wczoraj bardzo późnym wieczorem naszło mnie i sięgnąłem po coś konkretnego.
Cygaro, do którego świetnie pasuje określenie (sorry, Piotrek :git: ): "mały, ale dzik". Joya de Nicaragua Antano.
18 Stycznia 2008 roku dotarła do mnie partia cygar Bolivar Royal Corona,(wspólne zakupy na starym forum,to było coś co nas integrowało i jakoś zbliżało do siebie)
Na samym początku spaliłem dwie sztuki i wydawało mi się ,że były dobre :whle:
Kilka następnych razy było kiepsko i znów,ponownie było dobrze,ale naprawdę, to dobre palenie, było kilka miesięcy temu.
Natomiast wczoraj w troszkę odmiennych warunkach i okolicznościach niż zwykle to bywa.
Royal Corona był wyśmienity.
:hmm: chyba po raz drugi w tym roku,tak na 105% doznałem fantastycznych wrażeń z kubańskim cygarem,pierwsze to było ostatnie ERdM ChS z 2006r.
Cygaro miało lekko przyciasny ciąg,dzięki temu volume dymu był doskonały,sam dym imponująco miły dla otoczenia,spalanie wyśmienite,popiół twardy jak skała.
To co dostawało się do ust i nosa można nazwać cudowną, bogatą, kompozycją smaków i zapachu.
Wyjątkowe cygaro,które na długo zapadnie mi w pamięci.
Pozostało mi już tylko 5 sztuk :hmm:,więc jeśli ktokolwiek przymierza się,planuje skok na BRC, niech mi po prostu da znać, biorę w ciemno każdą ilość,która mu zbywa.
Ja niestety mam przerwę w zakupach, już od czterech miesięcy...bynajmniej,nie z braku gotówki, wciąż pomimo trudów z amerykańską służbą zdrowia, jestem wypłacalny.
Wczoraj ulotniło się do atmosfery Gran Habano #5 gran robusto.
Cygaro jak dla mnie dość lekkie, w porównaniu do rotschilda z tej lini, a samo spalanie troszkę pozostawiało do życzenia.
Joya de Nicaragua, Bolivar Royal Corona ...
Ehh ... moje ulubione cygarka :)
Adam
Cholernie tu cicho...
Wyniuchałem troszkę staroci,ku mojemu zadowoleniu z wielką przyjemnością wypaliłem
Puros Indios Viejo.
Cygaro KUPIONE w Polsce w 2007r,super delikatne ,przyjemne i gładkie o leciutko średniej budowie.
Viejo niewiele kosztuje i wciąż jest do kupienia jeśli ktoś szuka taniego i niezobowiązującego cygara to polecam.
Łba nie urywa, ale przyjemnie można spędzić czas.
Puros Indios ... tak, paliłem, dawno. Ale wczoraj specjalna okazja i wyciągnąłem H. Upmann Magnum 48 EL 2009.
Dzisiaj w halloweenowy wieczór też za kołnierz popiołu nie sypię. Ale o tym napiszę później.
hi,hi...dobrą masz pamięć.
Miałeś 100%-wy udział w tym,że to cygaro dotarło do mnie.
Odpaliłem,małego skurczybyka czyli Nub Connecticut.
Przed odpaleniem,miałem dziwne wrażenie,że stopa pachniała... pewnym narządem damskim...ale i tak mam nadzieję na przyjemne 45 min,aczkolwiek temperatura bliska zeru stopni C ,może tą przyjemność troszkę nadwątlić.
Cygarko niczego sobie,pachnie lepiej niż przed odpaleniem...
Smakuje...lekką pikantnością częstuje usta,po wypuszczeniu dymu nosem,następuje w nim przyjemne mrowienie o zapachu drewna oraz bliżej nieokreślonej pikantnej słodyczy przypraw.
Na podniebieniu, również lekko słodko,sucho i ziemisto.
Pozostałe cechy jak wygląd,konstrukcja,ciąg, spalanie bez skazy.
hi,hi...dobrą masz pamięć.
Miałeś 100%-wy udział w tym,że to cygaro dotarło do mnie.
Odpaliłem,małego skurczybyka czyli Nub Connecticut.
Przed odpaleniem,miałem dziwne wrażenie,że stopa pachniała.....,ale i tak mam nadzieję na przyjemne 45 min,
aczkolwiek temperatura bliska zeru stopni C,może tą przyjemność troszkę nadwątlić.
Cygarko niczego sobie, dym pachnie lepiej niż przed odpaleniem...
Smakuje,lekką pikantnością dym częstuje usta,po wypuszczeniu dymu nosem,następuje w nim przyjemne mrowienie o zapachu drewna oraz bliżej nieokreślonej pikantnej słodyczy przypraw.
Na podniebieniu, również lekko słodko,sucho i ziemisto.
Pozostałe cechy takie jak wygląd,konstrukcja,ciąg i spalanie były bez skazy.
A ja w Halloween zapaliłem doskonałe Gurkha Legend, format Torpedo. Bardzo długo u mnie leżało i nadszedł czas aby po nie sięgnąć. Mój pozytywny stosunek do cygar Gurkha jest znany a teraz sobie uświadomiłem, że było ono u mnie od 2008 roku.
Ponad rok leżało u mnie cygaro od słynnego polskiego torcedore. I dziś nadszedł czas na Don Lecho 2x2. Musze przyznać, że najlepsza była druga tercja, w której dominował klimat i zapach letniej łąki. Biorac pod uwagę smutną listopadowa aurę, było to miłe doznanie. Kultura spalania bez zarzutu. Moc: średnia. Pozdrowienia dla Lecha.
Po dwóch tygodniach przerwy,postanowiłem puścić z dymem jakiś kawałek tytoniu.
W sumie ,to nie miałem pojęcia za co się chwycić,więc wybrałem to ,co ostatnio mi smakowało.
SLR Regios-po raz koleiny palenie tego cygara,sprawia mi przyjemność,aczkolwiek,jakoś temperatura powietrza spadła do prawie zera i wzmógł się wiatr,co zmniejsza samą przyjemność bycia na zewnątrz,to i tak jest całkiem przyjemnie,smaczne i aromatyczne palonko.
Czego i wam życzę podczas spotkań z waszymi skarbami natury.
Było przyjemnie, smacznie i aromatycznie.
Potem się zrobiło jakoś kolorowo na twarzy,blado,żółto i zielono.
Kolory skóry,które,wyłączyły mnie z życia w społeczeństwie na ponad 48 godzin.
A i teraz nie jest dobrze,ale co tam...raz się żyje i oby jak ...
Znalazłem maluszka w humidorze,Ramon Allones Small Club Corona TEB JUL 07.
Nie był to zły wybór,nawet smakował,wyczynem jest czas palenia tego malca,coś grubo ponad godzinę... potem był Secretos SOA AGO 07,kolejna godzinka z okładem.
Skubaniec początek miał dość drętwy/cierpki i gorzki dla języka,było to zaskakujące doznanie,byłem bliski zrezygnowania z dalszego palenia.
Secretos pokazał,jaki potencjał w nim drzemie, po pierwszym calu wystrzelił jak koń wyścigowy na ostatniej prostej,aż mi palce się podgrzały.
Zaczynam odnosić wrażenie,że to odpowiednia wielkość cygara, jak na moje możliwości...jak na razie funkcjonuje.
Niefortunnie dla mnie, ilość maluszków w moim posiadaniu jest znikoma i wybór w sklepach niezbyt wielki. :hmmm :hmm: i tu jest kłopot.
Coś mnie naszło wczoraj. No i stało się. Wyciągnąłem z kubańskiego humidora Cohiba Robusto, które leżało u mnie od 2 lat. Nic dodać, nic ująć. Ale dla porządku powiem, że doznania moich kubków smakowych spełniły oczekiwania. Technicznie dałbym 8/10 z powodu nierównego spalania oraz jednej małej dziurki, nie tam gdzie trzeba :-). Ogólna ocena jednak to 9/10, czyli bardzo dobrze.
Macanudo Maduro Diplomat - polecałem początkującym, postanowiłem sprawdzić i znalazłem 1,5 godzinki w codziennej bieganinie. Poczułem się... dobrze i komfortowo - jak w domu ;)
Znam to cygaro, wiem dokładnie czego mogę się po nim spodziewać i po prostu je lubię. I polecam - nie tylko początkującym :)
Pozdrawiam,
r a d e k
Macanudo Maduro... jedno z moich pierwszych cygar, darzę je wielkim sentymentem i do dziś mi smakuje... i też polecam!
A ja drugi tydzień bez cygara :(
Nawet tradycyjne już prawie czwartkowe cygarko przejdzie mi znów koło nosa...
Adam
To i ja dorzucę coś od siebie... Też nie paliłem spory kawał czasu. Teraz jeszcze pogoda nieciekawa + złapałem przeziębienie...
Administracja - nie offtopować! Inni też ;)
Ja dziś kilkuletnie Camacho Select w formacie robusto. Mniam!
Pozdrawiam,
r a d e k
Bolivar Belicosos Finos oto mój wybór cygara po wieczerzy wigilijnej. Jak to ktoś kiedyś określił: "smakowanie poprzez mlaskanie" odbywa się właśnie w tej chwili. To przecież porcja doskonałego tytoniu. Odpalone zdobycznymi zapałkami z Lidla ;). Ze wstydem niejakim poparłem niniejszym reżim Fidela a dla równowagi udzieliłem wsparcia polskiemu browarowi Łomża. :szcz:
LA AURORA dzisiaj była spalona.:szcz: Tak mi zasmakował ten prezent,że palce sobie przypaliłem i żal było skończyć. :thumbup::cb: Mam nadzieje iż jutrzejsze doznanie z palenia również będzie tak pozytywne jak po tym dzisiejszym. :wr:
Wigilijne palenie było w tym roku wyjątkowe - H. Upmann Magnum 46. Jeszcze ze starym pierścieniem - czyli nie młodszy niż z 2006 r. Czasami w czeskich przygranicznych trafikach pojawiają się takie rarytasy (pozdrowienia dla Usera :)).
Przed odpaleniem cygaro pachniało bardzo oszczędnie. To już nie pierwsze, jakie paliłem, więc wiem, że to taki slow-starter. Pierwsza połowa delikatna, kulturalna, druga to już niesamowia, niepowtarzalna Kuba.
Oby za rok było równie dobrze :)
Piszcie, co wczoraj paliliście!
r a d e k
Secretos i nie zachwycił chociaż dziwne bo parę dni wcześniej też Secretos i było wspaniałe.
Pozdrawiam
Niby znasz cygaro a jednak do końca pewności nie ma jakie doznania przyniesie. Przynajmniej nudą nie wieje :ss:.
Bardzo miły, cygarowy wieczór za mną: Montecristo Open Master i El Credito No. 4 Maduro.
Obydwa bardzo udane, obydwa bardzo smaczne.
Pozdrawiam,
r a d e k
Mój wieczór był krótszy ale też bardzo udany: Romeo Y Julieta Short Churchil, leżące u mnie od grudnia 2009.
Ok. dałem kolejną szansę Kubie i Cohibie, ale poszło Siglo I i jak odmienne wrażenia. Całkiem inne niż Secretos i do tego lepiej mi smakowało. Gładkie, przyjemne, kremowe. Idealne spalanie - chociaż w ruch poszła wyrzynarka (wolę przycinać cygara, ale zaryzykowałem) i byłem zaskoczony ilością dymu. Cygarko idealne na 30-40 min. Dla mnie bomba. Mam jeszcze dwa. Jak drugie zrobi na mnie takie same wrażenie to całe pudło, nie ma bata, zaliczę.
Dzisiaj rozpaliłem cygaro Don Diego Aniversario. Odpaliłem zapałkami zdobytymi z Akanu. Ciąg na sucho był bardzo dobry, lepszy niż w pierwszym. Bo to drugi raz pod rząd wypalone przeze mnie to samo cygaro ostatnio. Jak i za pierwszym, tak i tym razem doznania z palenia przyjemne i rozluźniające. Lekkość tego cygara sprawia, że często będę do niego powracał. Dziękuje wam za polecenie go przy zakupie. (Raczej przecinki i kropki są na swoim miejscu) Dziękuje za uwagę.
Ooo, Ty Karramba nieźle się rozkręcasz :cb: :bravo:. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy. Pal, pal i delektuj się. Ale jak tak dalej pójdzie, to konieczne będą następne zakupy. Omówimy to na najbliższym spotkaniu.
Mam takową nadzieje, że niedługo zapalimy :ss: no i zakupimy co nieco, może jakiś karton w dwóch albo dwa kartony w czterech?? :wr: Coś było ustalane, lecz troszkę czasu upłynęło i trzeba odświeżyć:hmm::beerchug
Co na Sylwestra? Ano, Casa Magna Colorado (Honduras). A co u Was?
Nic :(
W szpitalu zakaz palenia.
Nic to, dziś pewnie nadrobisz, czego Ci szczerze życzę. Nowy Rok trzeba dobrze zacząć a może i ja znowu wieczorem "zaszaleję" cygarowo :cb:. Pamiętajcie, żeby starannie dobrać cygaro na dziś, bo podobno jaki Nowy Rok, taki cały rok a przecież chcemy, aby był super. :git:
Nadrobie jutro, bo... w szpitalu zakaz palenia :)
Ostatnio (w Wigilię) paliłem otrzymanego na urodziny od Jaśka Sublimesa. Myślałem, że dłużej z nim wytrzymam, ale nie dałem rady. Ale warto było- najlepszy ze wszystkich jakie paliłem. Ciąg doskonały i jak już wystartował bo chwile to trwało, to zaserwował masę pieprzu i kubańskich aromatów, jednak nie do końca kojarzących mi się z marką Montecristo. W każdym razie paliłem go na dość chłodny sposób, odwdzięczył mi się trzema godzinami bajecznego, mocnego palenia. Myślałem, że nie wrócę do tych cygar, ale po tym jednym- kto wie. Są jeszcze dość łatwe do zdobycia.
W Nowy Rok chyba oszczędzę wyleżane sztuki i nie będę szalał, ale coś na pewno zapalę.
Mea Culpa :(. Uległem. Pochyliłem się dziś nad humidorami. Najpierw zaglądałem do humi z tzw. "resztą świata" i już, już sięgałem po Ghurkę. Postanowiłem jeszcze zajrzeć do "kubańskiego" i nieopatrznie powąchałem ponad rocznego Trinidada Robusto. Nie mogłem sie oprzeć. Jego aromat przed odpaleniem mnie powalił. Przyznacie, że to godny wybór na uczczenie Nowego Roku.
Przyznamy :)
Ja niestety nie ruszalem sie wczoraj z domu wiec zapalic nic nie bylo jak :(
Adam
Ja jednak uparłem sie na Kubę. Secretos po raz kolejny - chyba w końcu znajdę w tej Kubie to czego tak uparcie szukam. A ta sztuka ciut lepiej od statniej.
A pewnie, że żyję. Wrażenia? Trinidad - doskonałe cygaro, technicznie bez zarzutu, dobrze zbudowane. Paliłem do poparzenia palców.
Po kubańskim cygarze nie oczekiwałem zmiany scenerii kilka razy w trakcie palenia. To się nie zdarza w kubańczykach. Tutaj raczej zaletą jest taka pewność, że będzie równie dobrze jak zawsze. Bla, bla, bla ... w sumie nikt nie wie, dlaczego one podobno są takie dobre, chociaż nudnawe? Ale było super :thumbup:.
Radku, z trtojka dzieciakow ? ...
Adam
Adam,
Izoluj je, albo siebie ;)
r
Adam a ile mają lat? Może mogłyby już palić z Tobą? :)
5, 2, 2 :)
No izoluje sie, izoluje, w paparazzi najczesciej ;)
Adam
No Adam, to Ty troche musisz poczekać na wspólne rodzinne palenie :) Cierpliwości a tymczasem - Paparazzi ;).
Wracając do tematu. Naszło mnie mimo późnej pory i dziś padło na cygaro z Jamajki: Royal Jamaican Oro Rojo Toro, niedawny prezent od Jaśka. Przyciągajacy wzrok podwójny pierścień i intrygujący aromat przed odpaleniem.
Cygaro jest produkowane na Dominikanie, a blend to mieszanka Jamajki, Nikaragui i Hondurasu :)
pozdrawiam
Aha, dzięki Jasiu za korektę. Format jest bardzo odpowiedni dla mnie na dziś.
Dzisiaj z Rafałem zapaliliśmy coś, co w świetle ostatnich wydarzeń zapalić należało... Cohiba Behike BHK 52.
Krótko napiszę, że to wybitne cygaro (mam nadzieję, że szanowny Współpalacz potwierdzi) i skutkiem tego palenia jest zakup kolejnego pudełka. Nie mogliśmy się oprzeć. Poważnie.
r a d e k
No chłopaki, no to pojechaliście. I bardzo dobrze :)
Jednym słowem : gratulacje :D
Adam
oj było mocno!! na niemalże rozpoczęcie roku takie cygaro!! Behike 52. moje pierwsze z tej rodziny. i od razu numero uno ad.2010. nie dziwie się, ze tak wysoko je oceniono! smaczne!! kubańskie bezapelacyjnie! ale takie różnorodnie smakowite!
Na tym forum wypada jedynie o ekscesach cygarowych pisać - ale to co się działo przed zapaleniem tego cygara wymagao by odrębnego tematu;-)
że napomknę tylko o kulinarnych, kawowych, muzycznych i "brendy'owych" kwestiach towarzyszącym nam przed-w trakcie-po celebrze związanej z paleniem tak doniosłego i smakowitego cygara!!
Najważniejsza kwestia (dla mnie!) - gdyby nie takie towarzystwo - to cygaro by mi chyba aż tak nie smakowało!! dzięki Radku!!
no dobra-dobra - bez nadmiwrnego słodzenia!! - cygaro sobie sam kupiłem...ale za pośrednictwem Radka;-)... a polędwica, "szałot, kartofle ze pieca", kawa to już tylko - on!!;-)
inne "dobawki" przyjemnościowe...hmmm.. - zobaczycie zapewne w innym temacie!!;-) jak Radek już zetknie kompa z fotoaparatem;-)
no i efektem tego spotkania - stało się nabycie kolejnych egzemplarzy do palenia...;-) tego gralla 2010..w ilości pudełkowej...ehh..człowiek czasem taki "gupi"....*
hej
*-mówię za siebie!!!
Ta relacja wyostrza apetyt na to cygaro. Rozumiem, że "kompromitujące" :wr: zdjęcia z Waszego spotkania pojawią się w odnośnym temacie. No to czekamy. A ja biegnę kombinować, jak i gdzie kupić Behike 52.
@ Rafał: idzie zgupieć na punkcie tych cygar ;)
Ja dziś niezobowiązująco: El Mejor Espresso Robusto. Jak na takie budżetowe maduro (w US niecałe 2$) - całkiem OK.
Pozdrawiam,
r a d e k
Gran Habano #3 Habano Rothschild. Pycha,
r
paliliśmy to samo... i też powiem: pycha...
Pycha ... to słowo z pewnością mogę wypowiedzieć z myślą o mojej dzisiejszej długiej chwili z cygarem. 5 Vegas serie A nigdy mnie nie zawiodło i należy do tych, które znajdują się na mojej prywatnej liście "pewniaków" gwarantujących niesamowite doznania i czas wielkiej przyjemności. Tak oczywiście było i tym razem, palce poparzone. :thumbup:
też jest w mojej priorytetowj piątce... i tu też powiem... pycha
Za mną dwa doskonałe cygarowe wieczory:
- My Father No. 2 Belicoso
- Partagas Serie D No. 4
My Father to jedne z moich ulubionych cygar. No. 2 Belicoso, które paliłem było pierwszym tej marki. W porównaniu do No. 1 Robusto, których "kilka" mam za sobą, zdecydowanie ciaśniejszy=lepszy ciąg. Smaki i kultura spalania podobne=wyśmienite. Doskonałe półtorej godziny.
Partagas to jeden z kupionych na Kubie świeżaków. Po miesiącu zyskał na kulturze spalania i smaku. Cieszę się, bo wydaje mi się, ze to pudło ma spory potencjał. Dymek pewnie też się cieszy, bo odebrał podobno wysłane przeze mnie cygaro. Jak wypali, zapewne napisze recenzję, prawda? ;)
Pozdrawiam,
r a d e k
za mną dzisiaj wspaniały Graycliff 1666 z Bahamów, po rocznym leżakowaniu u mnie... to prezent od Jacka który dostałem w styczniu ubiegłego roku, prawie dwie godziny wspaniałego dymu. Dzięki Jacku...
Kiedy to ja ostatni raz paliłem sam?.... Nawet nie pamiętam.
Dzisiaj sięgnąłem po Don Felo Robusto. Przyjemne łatwe palenie.
pozdrawiam :)
No i gratul. Chyba o to chodzi, żeby palenie nie było trudne. Tylko ma być przyjemne.
Hoyo De Monterrey Des Dieux z pierścieniem sprzed 2003 roku.
Czeskie trafiki to kopalnie skarbów.
Rewelacja.
r a d e k
Tylko ze względu na cenę korony wychodzi strasznie drogo. Ale faktycznie przy zakupie jakiegoś rarytasa cena przestaje mieć znaczenie.
Ginos,
Pojęcie "strasznie drogo" jest względne. Dla mnie te cygara były "strasznie tanie" :)
Wczoraj wypaliłem Partagasa Serie D No.5 Edicion Limitada 2008.
Konstrukcja cygara fatalna (kołek), ale smak mnie zauroczył. Mam jeszcze trzy i muszę mieć więcej...
Pozdrawiam,
r a d e k
U mnie dzisiaj był dzień polski :wr:. Zobaczcie sami: Don Lecho Cedros Silesianos w towarzystwie Noteckiego z Czarnkowa. Taki był patriotyczny dzień :gl:
Bruno, smakowało? Napisz coś więcej....
Ja wczoraj wieczorem Bolivar Belicoso Fino, około rok w moim humidorze.
Dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem: dość złożone cygaro z przewagą typowo kubańskich (skóra, torf) smaków. Pewniak.
Pozdrawiam,
r a d e k
Don Lecho leżało u mnie od grudnia 2008. Jak ten czas leci. Było to ostatnie cygaro tej marki, jakie miałem. Powiem tak, leżenie mu najwyraźniej dobrze zrobiło. Smaki tytoniowe i drzewne (nie umiem roztrzygnąć, czy bardziej drzewa liściaste, czy iglaste - jakiegoś leśnika trzeba by zapytać), może troszkę wpływ okładziny cedrowej? Kultura spalania prawie dobrze, chociaż miało dość ciasny ciąg. Nie wdając się w szczegóły, mile mnie to cygarko zaskoczyło. :ss:
Przy okazji, pozdrawiam Lecha!
PS-Eire Noteckie też niczego sobie. :beerchug
Oj Bruno, sam bym chciał spróbować jak te moje jedne z pierwszych wynalazków by teraz smakowały. O ile mnie pamięć nie myli były to cygara z drugiej zabrzańskiej FOSCI. Szkoda tylko że wtedy jeszcze robiłem "kołki"- trza się było za zwijanie cygar prędzej zabrać:ss:
Lechu, kołki i w kubańczykach się mogą zdarzyć. Nie było tak źle.
I ja jestem ciekawy Twoich najnowszych wynalazków. Przywieziesz może coś na najbliższe nasze spotkanie trójmiejskie? :szcz:
Tak wogóle, szykuj się na maj.
Joya de Nicaragua Antaño Consul
1,5 roku w humidorze. 1,5 godziny bardzo dużej przyjemności.
r a d e k
H. Upmann, ponad 3 lata w humidorze. Doskonały ... był :(
@ Dymek: Nie.
Dzisiaj Por Larranaga Petit Corona - jedno z moich ulubionych małych kubańskich cygar.
Pozdrawiam,
r a d e k
3 x P.
W piątek paliłem: Gurkha Triple Ligero - jak zwykle doskonałe.
Wczoraj paliłem: Saint Luis Rey - poprawna "kuba", byłem z niej zadowolony.
I dzisiaj mi się chce :bleh: - ale jeszcze nie wiem co to będzie.
Panowie, czy to normalne? :bleh: :szcz:
Bruno z knajpy to zdjęcie?
Żeby nie było OT to dziś Don Felo- codzienniak za dychę. Dobry, ale jak wszystkie bardzo luźno zwinięty.
BINGO. Tak, spotkanie firmowe. Z mojej inicjatywy odbywało się w KINSK'Y :) z wiadomych powodów. :bravo:Cytat:
Bruno z knajpy to zdjęcie?
Joya de Nicaragua Fuerte serie B corona gorda - mniam, prawdziwa uczta :cb:
Mocy dostatek i aromatów:gd:
Martwi mnie fakt, ze producent ich juz nie ma w swoim portfolio:hmmm
Teź miałem okazję dzisiaj zapalić i to w zacnym towarzystwie :)
Z dymem poszło reyes family coś tam ;)
Dobre.
Adam
Jak to "coś tam"? :r: A konkretnie? :szcz:
A u mnie ostatnio była Gurkha K. Hansotia.
A mnie znowu udało się zapalić dobre cygarko :)
Jest coraz lepiej.
Niedługo będę miał balkon więc :D
Adam
A ja wczoraj spędziłem czas z RyJem :).
Don Tomas Maduro. Super cygaro, na niezobowiązujące palenie.
Dzięki Karramba:)
pozdrawiam
Dziś za odrą, baa nawet za Menem poszedł z dymem Dunhil Signed Torpedo -po prostu takie sobie cygaro :|, a kuzyn Witek, znany niektórym z Was ze spotkań cygarowych, wypalił DPG Cuban Classic belicoso i też jakoś go nie oczarowało to cygaro
Pozdrawiam
Dziś otworzyłem pudełko fenomenalnych Punch Churchill - tak ziołowych cygar dawno nie paliłem.
http://img856.imageshack.us/img856/5401/zdjcie1.jpg
http://img194.imageshack.us/img194/1791/zdjciefn.jpg
Czuć, że 11 leżały w spokoju, by teraz można było się nimi cieszyć.
Polecam!
Dzisiaj sięgnąłem po RP Decade Torpedo. Co prawda leżało w humi tylko 2 miesiące, ale nie mam żadnych zastrzeżeń. Są jak zwykle doskonałe.
Pewnie, że mogłoby być więcej. My 6 stron i Ty też 6 ;) :cb:
A ja dzisiaj postanowiłem zapalić najgorsze cygaro jakie znajdę w humidorach. Nie wiedząc co to bedzie obejrzałem moje marne zbiory i wybrałem ... Rocky Patel Decade Torpedo. I o czym to świadczy? Tak, tak, niestety, dobrze kombinujecie :-)))))))))))))))).
A u mnie Święta miło się odbyły również w kontekście cygar.
W niedzielę Bolivar Royal Corona, a w Poniedziałek również Rocky Patel Decade Torpedo :D
Adam
U mnie Joya, Joya i jeszcze raz Joya :)
Konkretniej: Serie "C", Cabinetta i Antano 1970.
Jeszcze konkretniej: corona gorda, robusto i churchill.
Wszystko pyszne.
Lechu, Ty już wiesz jak ja się cieszę, nie?
:D
r