Nie wiem co mnie podkusiło, żeby na wieczorne cygaro wybrać Te-Amo robusto. Porażka. Cygaro - po otwarciu wyżynarką- sprawiało wrażenie pustego w środku, żadnego oporu, pociągnałem i jak przez rurkę leciało powietrze. Jednak zapaliłem. Dym zmieszany z powietrzem, czyli takie wyziewy light. Okropieństwo, wyrzuciłem i byłem wściekły. Ale oko spoczęło na humidorku kubanskim i tam leżało sobie półroczne Quintero Nacionales. Przyjemne, migdałowe, kubańskie, dobrze się spalało, ładnie dym pachniał. Przynajmniej czułem, że coś palę. Już tylko jeden humidor zawiera trochę cygar niekubańskich ( głównie Meksyk i Honduras). Wypale je i dość eksperymentów. Kuba to Kuba. Na szczęście można z Kuby wybrać i cygara codzienne:La Flor de Cano, Quintero, JLP ...