Odp: Przemawiające cygaro.
Z tego co pamiętam to miałem taką przygodę z cygarami Jose Marti, jeszcze za czasów kiedy nie istniało forum brązowe. Kupiłem je przez przypadek w nieistniejącym już sklepie w Bytomiu chyba w 2004 lub 2005 roku.
Cygara o ładnej konstrukcji na pierwszy rzut oka , pierścieniu niczym Punch. Wypaliłem w sumie 4 cygara w dwóch formatach Jednak okazało się że była to zupełna porażka, brak ciągu i kwaśne w smaku.
Więcej ich nie kupiłem
Odp: Przemawiające cygaro.
U mnie były to cygara Gran Habano 3 Siglos Gran Corona, urzekł mnie w tym cygarze pierścień... zamówiłem u Wuja całe pudło.
Pierwsze sztuki smakowały fenomenalnie, z każdą kolejną było przeważnie gorzej. Dzisiaj tych cygar już nie mam pewnie jeszcze do niech wrócę... kiedyś :D
Drugi taki przypadek to były cygara które Jacek wymienił Sancho Panza, tyle że tutaj mniej- więcej wiedziałem co zamawiam. Do nich z pewnością jeszcze wrócę :)
pozdrawiam serdecznie
Odp: Przemawiające cygaro.
Mnie urzekł zapach dymu cygara palonego przez znanego niektórym Strixa, podczas wspólnego palenia w San Antonio. Ciekaw byłem jego smaku, I dowiedziałem się. I do dziś jest to cygaro które uwielbiam. Gran Habano Habano #3.