Indian Tabac Cameroon Legend Super Toro Maduro
Tabac Cameroon Legend Super Toro Maduro
Filler: Dominican Republic
Wrapper: Cameroon
Binder: Dominican Republic
Size: 6' x 58
http://i191.photobucket.com/albums/z...egend/1-12.jpg
Niespodziewanie wolny sobotni wieczór, brak reszty domowników, ogólnie dobry nastrój i poczucie mocy zaowocowały ucztą. Jednoosobową, ale ucztą. Palone cygaro pochodzi (pomimo użytego blendu) z Hondurasu. Jest jednym z wielu przedstawicieli rodziny cygar Rocky Patel. Małe Monstrum. Budzi respekt swoją posturą. Nie serwowałem sobie dodatkowych używek. Kilka szklanek wody - standard. Indianiec już przed wyjęciem z folijki zapowiada przyjemną przygodę. Piękny duży pierścień w odcieniach złota, czerwieni pomarańczy i zieleni, połyskliwa pokrywa, ciężko przejść nad czymś takim obojętnie.
Zaczynamy. Zdejmuję mój pierścień (cygaro leży u mnie od marca), usuwam celofan i badam.... :D Cygaro o pięknym bardzo ciemnej połyskliwym liściu okrywowym, zbite, sprężyste, wypełnione tytoniem równomiernie o bardzo estetycznym kapturku.
http://i191.photobucket.com/albums/z...legend/3-7.jpg
Przed odpaleniem pchnie suszonymi owocami i mokrą glebą. Czas na otwarcie. Rozwiercam kapturek, sprawdzam ciąg, który jest lekko przyciasny i smakuję. Odczucia zbieżne z tym co wyniuchałem, dodałbym jeszcze delikatną słodycz odrobinę goryczki.
http://i191.photobucket.com/albums/z...legend/4-5.jpg
Degustację czas zacząć. Cygaro równomiernie przyjmuje płomień linia żaru jest równomierna, od początku uwalnia sporo dość ciężkiego dymu, który powoli unosi się w górę. W między czasie zaglądam na forum (czytam recenzję aleja... fajna - dobrze się czyta, podobne odczucia do moich i Blesa). Tymczasem mój indianiec zaczyna się rozkręcać. W pierwszej tercji smaki należą do delikatnych. Robi się świątecznie - wyczuwam głównie nuty korzenne, suszone owoce z ziołowymi niuansami. Tak sobie trwamy do początku 2 tercji (w międzyczasie cygaro spadło mi z popielnicy - nie mieści się w standardowej łozie). Niestety ciąg robi się ciasny przycinam kilka milimetrów. Zdecydowana poprawa.
Tutaj już smaki nabierają krzepy. Pojawia się wspomniana wcześniej goryczka, gleba, moje odczucia z pierwszej tercji przechodzą na 2 plan. Szperając po necie informacji o tym cygarze i jego mocy natrafiam na zwroty "strong", "full bodied" itp. No właśnie a ja mocy nie odnajduję absolutnie...?
Trzecia i ostatnia tercja to już ekspansja mocnych smaków. Cygaro jest ciężkie, wytrawne moje kubki smakowe są zmęczone i dopraszają się wody. :D
To ja lubię. Dopiero teraz czuję moc, z opóźnieniem ale jest, ostatnie centymetry cygara to już problem ze zrobieniem nierozmazanego zdjęcia :ss:
Poprzednie egzemplarza też do lekkich nie należały ale ten nie powiem - zmęczył mnie dość mocno.
http://i191.photobucket.com/albums/z...legend/5-3.jpg
Reasumując. Kawał przyzwoitego tytoniu, bez złożonych bukietów, z pewnością nie należy to cygar, na które zawsze ma się ochotę (to takie są?:confused:). Daje jednak porządnego kopa, przesyt nikotyny i lekkie drżenie rąk.
pozdrawiam