Wersja do druku
Przemiłe, spontaniczne spotkanie.
Okazja banalna - zakupy. Wynik - Jurek z Szanowną Małżonką na Śląsku.
Spotkanie - oczywiście.
Miejsce - Karczma pod Młynem.
Jedzenie - regionalne, przepyszne w nieprzyzwoitych ilościach.
Podymiliśmy, porozmawialiśmy - trzy godzinki minęły błyskawicznie.
Oby częściej. Następny raz - pojutrze :D
pozdr.
r
Wy nie wiecie, a ja wiem, co Radek robił wczoraj, więc się nie dziwię, że on pisze, że zjawiliśmy się na Śląsku, a to tak wygląda, że mieszkamy w Zagłębiu. Owszem, zjawilismy się na Górnym, bo cały czas przebywamy na Cieszyńskim. Jedzenie w Karczmie pod Młynem... Drodzy aficionado, frykas który jadłem... O co chodzi? Jest to kompozycja kluski śląskiej nadzianej duszonymi pieczarkami i do tego schab z boczkiem i cebulką w panierce, no i modro kapusta, ale taka jak ma być. Było jak zwykle wspaniale, szło sie pojeść, pogadać, posmiać no i pojutrze to już pojutrze :gd: Acid stanowił świetne dopełnienie. I na cześć Uczestniczek i Uczestników tego spotkania i samego spotkania, teraz ze smakiem cmokam Monte 4.
P.S. Radku, jak test Samsona Zware?
znam ja te klimaty!! i ludzi i miejsca!!
więc jestem przekonany, ze byy to jedne z najsmaczniejszych i najsympatyczniejszych "prozaicznych zakupów" pod słońcem...;-)
pozdro serde
Jurku - świetny tytoń - więcej w odpowiednim temacie napisze.Cytat:
Zamieszczone przez User
To, że Śląsk = Górny Śląsk to chyba jasne, nie?
;)