Prezentacja z 24.06.2010



Nie bawiąc się w aptekarską precyzję, ale również nie odbiegając zbytnio od rzeczywistości, mogę stwierdzić, że twórcą marki Padilla Cigars jest mój rówieśnik.



Ernesto Padilla urodził się w 1972 roku. Jest synem pary poetów kubańskich, wydalonych z Kuby do USA przez Fidela Casto – Heberta Padilla i Belkis Cuza Male.
Ernesto, już w USA, kształcił się w Art Institute of Philadelphia, the Art Institute of Fort Lauderdale oraz the Miami School of Design. Po ukończeniu studiów oprócz działalności artystycznej, którą kontynuuje do dzisiaj w The Gallery of Cuban Art w La Casa Azul in Fort Worth, Texas, zawodowo związany był z przedsięwzięciami marketingowymi. Pracował m.in. w dziale marketingu i rozwoju produktu w Tabacalera Perdomo.
W 2002 roku wspólnie z bratem Carlosem otworzył Padilla Cigar Company. W kilka lat zyskał sławę jako cigar maker, a dzisiaj jego cygara są przedmiotem pożadania wielu aficionado. Stworzył m.in. cygaro Padilla Miami, następcę cygara, które palę dzisiaj. Padilla Miami otrzymała 94 punkty w Cigar Aficionado i została zakwalifikowana do 50 najlepszych, dotąd wyprodukowanych, cygar świata.
W Padilla Cigar Company Carlos odpowiada za finanse i administrację, a Ernesto za marketing i rozwój produktu. Bracia Padilla przyjęli strategię butikową. Opiera się ona na produkcji niewielkich ilości cygar przy wykorzystaniu starannie wyselekcjonowanych i rzadkich tytoni. Dystrybucja tych cygar jest również bardzo wąska. Dzieki temu zarówno jeśli chodzi o właściwości faktyczne, jak i odbiór marketingowy cygara Padilla są synonimem najwyższej jakości. Poprzez to są cygarami bardzo pożądanymi.

Linię Miami 8 & 11 Ernesto Padilla stworzył wspólnie z Don Pepin Garcia. Cygara były produkowane w El Rey de los Habanos w Little Havana w Miami. Nazwa tych cygar wywodzi się z adresu fabryki: the corner of 8th Street & 11th Avenue in Miami.

Skład tej linii jest następujący:
Wrapper: Nicaraguan grown Cuban-seed Corojo
Filler: Nicaraguan Criollo and Corojo
Binder: Nicaraguan Criollo

Zamieszczone poniżej zdjęcie i tabela przedstawiają wszystkie formaty linii Miami 8 & 11.





W marcu ubiegłego roku kupiłem za około $200 pudełko tych cygar w formacie Robusto.
Cygaro w tym formacie otrzymało 92 punkty w Cigar Aficionado i zajęło 13 miejsce w rankingu TOP 25 za rok 2005.



Cygara, które kupiłem zostały wyprodukowane w 2006 roku. Wypaliłem ich, na przestrzeni ponad roku już kilkanaście i mogę zaświadczyć, że już zaraz po zakupie były genialne, a im dalej w czas są jeszcze lepsze. Każdy miesiąc dodaje im niebbywałej, cygarowej wartości.. Szkoda, że pudełko, które kupiłem ma dno. S\koda tym bardziej, że obecnie kupienie tych cygar, w związku z tym, że zostały wycofane z produkcji, graniczy z cudem. Jeszcze dosłownie w kilku miejscach można kupić końcówki tej serii bez przebierania w formatach.

Moje cygaro wygląda bardzo dobrze. Jest perfekcyjnie, tradycyjnie zwinięte. Wrapper posiada mało, bardzo dyskretnych żył. Ma jednolitą, połyskliwą, jasnobrązową barwę. Pachnie orzechami i mokrym drzewem. Ciąg na sucho i w trakcie palenia jest wzorowy. Smak na sucho to orzechy i kawa.

Kultura spalania powinna stanowić wzór dla wszystkich producentów cygar. Pali się jak od linijki. Popiół jest zwarty, biały jak kartka papieru, pokryty meszkiem.

Aromaty i smaki zniewalają. Zaznaczyć trzeba, że jest to cygaro, które od początku do końca pozwala wytrwać tylko doświadczonym aficionado. Jest bardzo mocne. Moc, mimo, że podkręcona w górne, dotąd spotykane przez mnie poziomy, nie przytłacza. Doskonale pozwala znosić ją harmonijny aromat i wybornie zbalansowane smaki. Przy dużej mocy i doskonałej budowie jest to cygaro gładkie.

Motywy przewodnie to ziarna kawy przeplatane orzechami i wyrafinowanymi niuansami drzewnymi. Motywy te w trakcie palenia są zmienne. Przypominają mi wyścig kolarski, co rusz zmieniający lidera, przy czym najczęściej na czele peletonu i pierwsze na mecie są jednak ziarna kawy. Cygaro tchnie subtelną karmelową słodkością, ustępującą, co jakiś czas, wyraźnym miodowym akcentom. W drugiej tercji przebojem dochodzą pikantne przyprawy, które już w trzeciej tercji wygładzają się, ale są nadal obecne. Całe cygaro jest bardzo satysfakcjonujące, ale największe wrażenie robi długi i przebogaty w esencjonalny smak finisz.









Głupio Wam polecić to cygaro, ponieważ za chwilę nie będzie można go już kupić. Dla tych z Was, których przekonały moje wynużenia, polecam ekspresowe kupno tego, co jeszcze pozostało. Jak już zaznaczyłem są to śladowe ilości. Mi zostało 6 sztuk i się nimi nie podzielę ops:

Następcą tego cygara jest Padilla Miami, cygaro już kultowe. Mam kilka w swoich zasobach i postaram się opisać wkrótce.