Prezentacja z 24.10.2010



La Aurora to najstarsza fabryka cygar na Dominikanie. Została założona w 1903 roku przez Don Eduardo León Jimenez.



Pierwsze cygara produkowane były w skromnym zakładzie na przedmieściach Santiago de los Caballero. Dopiero w 1912 roku Don Eduardo za namową brata Herminio przeniósł produkcję do Santiago, gdzie cygara produkowane są do dzisiaj. Aktualnie fabryka dostarcza na rynek dwie marki cygar: La Aurora i León Jimenez.

Cygara La Aurora Barrel Aged występują w czterech formatach:
No. 4 - 5,25 cala i ring 42
Robusto - 5 cali i ringv50
Belicoso - 6,25 cala i ring 52
Churchill - 7 cali i ring 47

Pakowane jest w bardzo ładne skrzynki po 25 cygar.



Do produkcji cygara używane są następujące tytonie:
Filler: Dominican, Nicaraguan
Binder: Dominican
Wrapper: Corojo Oscuro Dominican

Tytoń jest leżakowany przez okres jednego roku w dębowych beczkach po dominikańskim rumie.

Cygara nie należą do drogich. Co dziwne cena jest bardzo nieregularna. Oto przykłady:
152 dolary –coronacigars.com
70 dolarów – cigarsinternational.com (wyprzedaż)
142 dolary – seriouscigar.com
134 dolary – mikecigars.com

Moje robusto kupiłem na początku tygodnia w Cigar House w Wilnie. Wygląda ślicznie. Wrapper nie posiada żył. Ma bardzo ciekawą barwę. Dominuje przytłumiona pomarańczowa barwa dyni, pokryta nieregularnie szarymi naciekami. Pierścień pokryty ciepłą kolorystyką doskonale do niego pasuje. Cygaro jest perfekcyjnie zwinięte, twarde, dobrze wykończone.




Ciąg suchy jest trochę za luźny. Na sucho cygaro wita drzewnymi, kwiatowymi, słodkimi nutami. Po odpaleniu odganiam od siebie myśl o tym, gdzie i ile leżał tytoń, z którego składa się cygaro. Odganiam, żeby nie wpaść w autosugestię. Myślę, że nie wpadłem. Cygaro od początku daje obfite kłęby białego dymu. A dym ten to jedwabista, doskonale zbalansowana mieszanka aromatów drzewnych i ….. syropu klonowego. Tak to odbieram. De facto czuję się tak, jakbym syrop klonowy popijał łyżką stołową. Moc jest niska do średniej. Zbudowane jest średnio. Gdzieś w tle przewijają się niuanse kwiatowe. Na tym koniec, ponieważ cygaro od pierwszych porcji, aż do końca trzeciej tercji jest dokładnie takie samo. Nic nie zmienia się nawet drobniuteńki niuans. Nie jest to wada. W przypadku wielu cygar sobie to cenię. Niestety nie w tym przypadku. Po wypaleniu tego cygara czuję się jakbym wypił, co najmniej pół litra słodkiego syropu klonowego. Zemdliło mnie. To nie moja bajka.





Kultura spalania była na bardzo dobrym poziomie. Paliło się równo. Zostawiane nawet na więcej niż 5 minut nie gasło. Popiół był zwarty i trzymał się cygara wzorowo.

Jak ktoś lubi słodycze, a zwłaszcza syropy pochodzenia drzewno – liściastego, w dużych ilościach, bez żadnych dodatków to polecam. Ja bardzo bym chciał mieć pudełko po tych cygarach do swojej skromnej kolekcji.