Prezentacja z 02.07.2010



W stosunku do tej limitady miałem największe nadzieje. Trinidad był pomijalny, Partagas poprawny z dobrymi rokowaniami.

Grand Edmundo nazwą nawiązuje do Edmundo, ma taki sam ring, a "Grand" zawdzięcza 1,5 cm dodatkowej długości.

Dane techniczne:
Brand: . Montecristo
Comercial name: . GRAND EDMUNDO
Factory name: . Cañonazo
Measures: . Girth 52 ( 20,64mm) x 150 mm de largo
Presentation: . SBN box in a single layer of 10 units

Cena pudełka zawierającego 10 sztuk:
Topcubans –184 dolary
Cigarone – 189 dolarów



W tych samych sklepach doskonałe Edmundo w pudełkach po 25 sztuk kosztuje 269 dolarów.
Za 1,5 cm długości i złoto – czarny pierścień EL 2010 dopłacamy 8 dolarów do każdego cygara tj. 80% ceny wersji krótszej. Wszystko będzie OK, jeśli to cygaro będzie lepsze, dużo lepsze od Edmundo.
Jakby było takie samo to za 11% więcej tytoniu, jak by nie liczyć, dopłata 80% ceny jest … mocno przesadzona.

Cygaro wygląda dobrze. Barwa ciemnobrązowa, jednolita, inna niż w Edmundo, ciemniejsza. Dobrze zwinięte, na oko konstrukcja bez zarzutu. Pachnie wyraziście, przyjemnie, suchym drzewem oblanym czekoladą.

Na tym się kończą pozytywy. Nie wiem, czy do mojego samplera włożono pechowy egzemplarz. Czytałem i oglądałem pozytywne recenzje tego cygara, np.:

http://www.friendsofhabanos.com/foru...owtopic=101969

Pierwsza sprawa to kultura spalania. Dawno nie paliłem czegoś takiego:










Linia żaru na całej długości, ani na chwilę się nie prostowała. Wkładka przepalała się szybciej od wrappera, czego efektem było przepalanie się wrappera 1 – 1,5 cm za linią żaru. Tunel jak cholera. Popiół wygląda jak błoto i sypie się.

Nie smakuje jak kubańskie cygaro. Smakuje tak jakby chłopcy z Habanos S.A. chcieli skopiować Java Maduro by Rocky Patel. Udało im się o tyle, że poza jakimś lizolem, czuć wyraźnie czekoladę. Ową czekoladę czuli też chłopcy z Friends od Habanos. Może są takimi „friends”, że dostali wersję bez lizolu.

Najgorsza z tegorocznych, kubańskich limitad.

Może jeszcze kiedyś spróbuję tego cygara. Jak ktoś trafi na dobrą partię i powie, że są lepsze niż to, co ja miałem, wtedy jedną sztukę odkupię. Osobiście, po dzisiejszym paleniu nie daję mu nawet szans na poprawę po dłuższym leżeniu. Nie kupię tych cygar. Z tegorocznych limitad nie kupię więcej nic. Partagas był niezły, ale …… są lepsze standardowe cygara.