Cygaro do Nestor Plasencia prodkowane w Hondurasie, liście tytoniu wrappera to Corojo pochodzące z kubańskich nasion uprawianch na żyznych glebach w rejonie Jalapa Valley. Liścię te po 8 miesiącach starzenia nabierają odpowiednich aromatów, o których mogłem się przekonać

Kraj: Honduras
Linia: Cuba Libre
Rozmiar: The Brute 4.5" x 60
Wrapper: Corojo
Binder: Honduras
Filler: Honduras
Moc: Średnia



Budowa - Cygaro jest niezłe jeśli chodzi o wygląd, a w sumie było, bo na nie przypadkiem usiadłem. Tak to ciemny i oleisty wrapper, kilka żyłek, odpowiedenia sprężystość i ciekawy pierścień. Cygaro nie jest owalne jak większość, lecz jest prostokątne, mi osobiście taki kształt fajnie się pali.

Zapach przjemny dla nosa, czyli cedr, kakao i kwiaty.

Cygaro jest dość grube i miałem problem z moimi nożyczkami, ale dwa cięcia jakoś zaskutkował. Nie chciało mi się już iść po obcinarkę, czy wyżnarkę. Efekty w sumie widać na zdjęciu, ale ciąg miałem znakomity.

Pierwsza tercja. Po kilku wpadkach smak mi wszystko zrewanżował. Delikatny na początku i pod konieć pufa pikantn na końcu języka. To przjemne i delikatne wpełnienie moich ust to nic innego, jak kawa z mlekiem i w międzyczasie chrupane ciastka maślane, koniec pufa to ziemia w połączeniu z pieprzem.



Druga tercja jest już ciut mocniejsza, ciastka zeszł na 2 plan, kawa jednak pozostała, wraz z rodzynkami, cedrem i przprawami. Na końcu języka dalej czuć lekka pieprz. Tutaj cygaro produkuje co niemiara, masę cedrowo-kremowego dymu, na szczęście przyjemnego dla nosa.
Popiół trzyma się tak do 2cm, jest zwarty i szary.



Trzecia tercja to nic innego, jak powtórka z drugiej, tylko baton niestety coraz krótszy i moc ciut mocniejsza. Spalanie było równe.

Podsumowując 'Bestię', to całość była zajefajna, ale czy nazwał bym to cgaro bestią? No może jedynie ten pieprz, który gdzieś tam się pojawiał Paliłem chyba z 70min.
Cuba Libre możecie nabyć również u nas, tylko nie ten format. Jakby ktoś miał ochotę to polecam.

Ocena 8,5/10