Kevin z CubanLou:
"We are OBLIGATED to declare as cigars according to new swiss law. We do have some stock in another warehouse where we do not need to declare as cigars. But usually it is OK to Poland."
Chociaż z doniesień wiemy, że nie jest tak różowo...
ożeż,qwa.
Czytałem temat o znikających paczkach u nas...niestety robi się coraz trudniej i problem narasta,a wszystko dzięki bombo-podobnym paczkom,służby u nas wzmogły kontrolę paczek przylatujących ze wschodu.
Dlatego też w tych trudnych czasach,każda dostarczona przesyłka tak cholernie cieszy.
U nas nie ma szans nawet na cło,od razu jest konfiskata.
A gwarancja dostarczenia przesyłki,wygląda dobrze na stronach sklepów w realu już niekoniecznie.
Odebrałem... zapłaciłem- trudno. Najdroższe Partagasy jakie kupiłem, co w zasadzie daje cenę P4 z Topcubans bez promocji. Jak sobie przypominam wspólną walkę w mojej sprawie z Cuban Lou's to wolałem dopłacić i mieć te cygara, niż czekać, aż je odeślą i potem łaskawie jeszcze podziękować za zwrot pieniędzy, o który pewnie też bym musiał monitować.
Wychwycenie paczki nie było trudne- bo jak wół jest napisane na deklaracji "cigars". Zamierzam napisać do Tomasa w tej sprawie, czy w ogóle będą szukali sposobu na ominięcie tego. Może stąd różnica w traktowaniu osób z południa i mnie. Radek mówił, że przychodziła deklaracja do wypełnienia- trzeba było opisać zawartość paczki (pewnie deklaracja nadawcy była inna niż cygara). U mnie, jak napisane, że cygara to bez kozery dowalili cło i dołączyli kwit do paczki.
Smutno... jedyne co mnie cieszy, że chociaż na oko te Partki były warte by do nich dopłacić, bo ładne to one są. Ale czy kulturne w spalaniu to się okaże.