+ Odpowiedz w tym wątku
Strona 55 z 125
PierwszyPierwszy ... 5 45 53 54 55 56 57 65 105 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 541 do 550 z 1243

Wątek: Paliłem dzisiaj....

  1. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Katowice, PL
    Posty
    689

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Oj, rzeczywiście poszło tego sporo...

    - Punch Double Corona - prezent od Skyhawka, przeleżał u niego podobno 1,5 roku, dokładnie tyle samo u mnie. Fantastyczny, pełny smak i właściwa moc idealnie dopełniły królewski posiłek. Robaina Dzika nieco wytrącała mnie z tego błogostanu - zastanawiałem się czy aby nie lepsza...
    - Macanudo Maduro Hyde Park - pewniak, który nie zaskoczył niczym - dokładnie tego się spodziewałem. Bardzo smaczne cygaro.
    - HdM Plamas Extra - właśnie mi Dziku o nim przypomniałeś... I tyle na ten temat


    - Montecristo Sublimes EL 2009 - pyszne! Okoliczności i ilości dymu wokół utrudniały mi skupienie się na walorach tego cygara, ale już myślę o kolejnych zakupach.
    - El Credito No. 4 Maduro - prezent od Rafała (raz jeszcze dzięki!) - wyjątkowo smakowity egzemplarz o idealnej kulturze spalania.
    - Don Felo Robusto - pierwsze w życiu, ale na pewno nie ostatnie (dzięki, Błażej). Niezbyt narzucające się smakiem, dość subtelne i dobrze palące się cygaro.
    - Macanudo Maduro Ascot - finisz o 4 rano. Po prostu odnotowałem (w głowie i tutaj), że je paliłem.
    - San Cristobal El Principe - po kolejnym obiedzie w Da Capo, cygarem zostałem poczęstowany przez Jerzego na rynku w Cieszynie. Czeskim
    Pełny smak i pełne zadowolenie palącego.

    Nie sposób nie wspomnieć o fantastycznych fajkach Klepitki.

    Ale było fajnie


    r a d e k

  2. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Trójmiasto
    Posty
    923

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Na niedzielnym nie-foscowym spotkaniu z Jaśkiem zaoliwiliśmy troszkę. Paliłem Flor de Oliva Cameroon - łagodne figurado.
    Załączone miniatury Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	200911224024.jpg
Wyświetleń:	361
Rozmiar:	77.7 KB
ID:	520  

  3. exmember Guest

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Oj paliło sie , paliło... Ja w piątek zaczałem od El Rey del Mundo demi tasse- obowiązki gospodarza nie bardzo pozwalały na większe cygaro, a to było było bardzo smaczne i rozmiarowo doskonałe, więc wypaliłem 2 w czasie wieczoru w Da Capo i jeszcze RA small club corona. A obok mnie palono troche większe formaty Natomiast na FOSCA w Brennej Bolivar z tej dostawy od Błażeja, rewelacja, zresztą powtórzyłem w niedzielę przy Radku, wczoraj też, kapitalne cygaro, bardzo smaczne, dym pachnie obłędnie. Wpaliłem też bez zachwytu Macanudo Maduro Ascot , potem Partagas Petit Corona Especiales, jak zawsze dobre. No a w humidorze czeka na odpowiedni moment to co palił Radek- ten sam Punch od skyhawk'a i od drinksa Magnum 50 i Vegas od Radka i El Credito od Rafała i Del Paraiso od Don Lecha . Mam też Don Rosa, ale to podobno na dłuższe leżakowanie dobre jest

  4. Konto usunięte. Guest

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Przez trzy weekendowo-wyjazdowe dni spaliłem... trzy cygara, choć wziąłem ich ze sobą chyba dziesięć, w tym m.in. Ashton VSG Belicoso # 1, Romeo y Julieta Short Churchill, Saint Luis Rey Reserva Especial. Po gęsi w Cieszynie zapaliłem Hoyo de Monterrey Excalibur Dark Knight, trzymanego w humidorze od blisko pół roku.
    To było moje pierwsze spotkanie z Rycerzem Ciemności. Cygaro solidne, ale raczej monotonne, bez rewelacji smakowych. Ponieważ Excalibur jest słusznych rozmiarów a ja zazwyczaj palę wolno – w tym przypadku nawet z przerwą na spacer i deser - cygaro to starczyło mi na cały wieczór. Chęć na zapalenie kolejnego malała wraz z rosnącą ilością dymu unoszącego się nad stołem.
    Spotkanie w Brennej rozpocząłem od Don Felo Robusto, którym - podczas oczekiwania na sponsora KN - poczęstował mnie w barze Błażej. Cygaro wyglądało świetnie i było smaczne, a dodatkowo czułem się wyróżniony tym, że poza Błażejem właściwie nikt z obecnych nie palił tego cygara wcześniej. Znów długie palenie, z przerwą na część oficjalną i obiad.
    Kiedy po obiedzie blisko 50 osób pufnęło dymem z cygar i papierosów pojawił się smog, który odebrał mi na wiele godzin ochotę na degustowanie czegokolwiek. Właściwie nie paląc samemu i tak paliłem biernie inhalując się dymem produkowanym przez innych. Podobnie robił sponsor KN, który przez cały wieczór nie zapalił nawet jednego cygara, biegał za to zdenerwowany, narzekając, że nie może robić zdjęć, bo w tym dymie nic nie widzi.
    Kiedy po pewnym czasie towarzystwo rozeszło się nieco, dzięki czemu stężenie dymu znacznie zmalało, sięgnąłem po La Casta Mulato, co - z uwagi na fakt, iż po paru godzinach w gęstym dymie cera większości z nas ściemniała - było wyborem właściwym. Cygaro z początku szorstkie dość szybko złagodniało i paliłem je z dużą przyjemnością (dzięki Proforma!). Równiutkie spalanie, ładny popiół, moc wróciła dopiero w końcówce. To było moje drugie i ostatnie cygaro tego wieczoru.
    Byłem pełen podziwu dla kolegów, kiedy patrzyłem jak odpalają jedno cygaro po drugim, a absolutnym rekordzistą był chyba Błażej, który – jak sądzę – wypalił w sobotę około 10 cygar, a dzień wcześniej tylko parę mniej, o papierosach nie wspomnę. Trzeba mieć siłę tura, by nie paść po takiej dawce nikotyny, więc czapki z głów przed Blesem73, bo to był prawdziwy Rycerz Cygarowo-Dymnych Ciemności obu imprez – tej w czeskim Cieszynie i tej w Brennej.
    Po powrocie do domu z jakże miłego ale wyczerpującego wyjazdu chęć na cygaro przyszła dopiero wczoraj wieczorem. Wypaliłem Nat Sherman 1400 Double Corona podarowanego przez Don Lecho (dziękuję!), degustując przy tym – tradycyjnie – zimnego Pilsnera Urquella.
    Ostatnio edytowane przez Konto usunięte. ; 24-11-2009 o 12:07

  5. Dołączył
    Jan 2009
    Przegląda
    Central NJ USA
    Posty
    1,674

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Na początek dnia Don Felo Felitos
    4 3/4 x 32, Panatela.
    Cygaro bez rewelacji smakowych,troszkę pikantne z niuansem orzeszków ziemnych,gładkie średnio zbudowane.
    Da się go wypalić od początku do końca, ale nie daje ono zbyt wiele uśmiechu na twarzy z palenia tego cygara,coś nie iskrzy.
    Gdy się już zacznie,to tak jakby przymus skończenia go .
    Było to ostatnie z posiadanych felków i na tym koniec.
    Niech palą inni,na zdrowie .
    W sumie paląc to cygaro naszła mnie pewna myśl.

  6. guest Guest

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Myślałem, że po wypaleniu 5 kg tytoniu w weekend pierwsze cygaro dotknę w okolicach Mikołaja. A tu dzisiaj już pojawiła się obok woli ochota.
    Z dymem poszło Gurkha Black Dragon Robusto. Cygaro świetne pod każdym względem. Pięknie wykonane, dobrze zbudowane, równo palące się. A smak to taka orzechowo - rodzynkowa, kremowa kawa z pieprzem i doskonałym aromatem tytoniowym. Dobre, poprawne, nie żeby od razu weszło do TOP ...., ale zawsze warto zapalić. No i ten pierścień ... przepiękny, ogromny.
    Ostatnio edytowane przez guest ; 24-11-2009 o 18:27 Powód: Literówka

  7. ex member. Guest

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    No to widzę, że ja na tej Fosce wypaliłem za mało ... W sobotę, na Blatnej, do piwka, jakieś nieduże Carlos Torano (otrzymane, kiedyś tam, od Usera). Wieczorem, po kolacji, HdM Excalibur Dark Knight (takie co Maro o nim wyżej pisał)– dwie godziny dobrego, aczkolwiek nie jakiegoś wspaniałego, palenia - za to, jak na mnie, bardzo sycącego! Bardzo!
    Jeszcze w nocy, później, Macanudo Maduro Diplomat (miałem przygotowanego Bolivara Belcosos Finos ale się bałem, ze mu, po prostu, nie dam rady ... – i chyba słusznie. Dostałem jeszcze od Błażeja Sancho Panza Double Maduro (dzięki), ale tego postanowiłem nie zmarnować ... tzn. zachować na bardziej świadomą okoliczność) To wszystko w towarzystwie metaxy i nalewki.
    I tak napalony, jak dziki wilk, udałem się na spoczynek – jak się okazało jeszcze nie ... wieczny ... choć po przepaleniu (jeszcze nigdy nie wypaliłem nawet dwóch cygar za jeden dzień, a co dopeiro trzech) tak właśnie, przez chwilę, pomyślałem ...
    W niedzielę rano, po śniadaniu, w oczekiwaniu na spadek osobistego wskazania (Drinks’owego) alkomatu, do dwóch kolejnych espresso (nawet nienajgorszego) wypaliłem akanowe HdM Coronations z białej tubki. Z początku nieco kołkowate ale się rozkręciło. Dobre - może dla tego, że nie najmocniejsze ...
    Skutkiem ubocznym, do wczoraj, było jakieś takie ograniczenie poczucia smaku w części paszczowej.
    Wcześniej jak za tydzień, dwa, chyba nie zapalę ... No, chyba ze sie w tę sobotę uda spotkać z naszymi Krakusami – bo się do ich grodu wybieram.

  8. Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    288

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Ciężko wyliczyć co też puściłem z dymem podczas ostatniego weekendu. W piątek Ashtonek VSG, HdM i kilka fajek, sobota znowu HdM tylko znacznie większe i lepsze bo Churchill potem Juan Lopez , jakieś Macanudo i znowu fajki. Ge4neralnie muszę przyznać że cygara mi wszelakie lepiej podchodziły niż zwykle a to ze względu na wyborne towarzystwo

  9. exmember Guest

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    H.Upmann Majestic. Ciekawe cygaro, bardzo smaczne, nieco słodkawe, potem rasowa Kuba, przy końcu dość pikantne, ale wciąż ze słodkim smaczkiem, wykryłem to cygaro w TC, podobno to jakiś rzadszy format, drinks tak mi tłumaczył. A cygaro bardzo dobre i bardzo tanie, poniżej setki, więc tak trochę ryzykowałem, bo nie miałem pojęcia co to jest, a nie chciałem powtarzać doświadczeń z Fonsecą no 1, bo mnie to akurat cygaro nie podeszło, z pudła które miałem w zasadzie połowa bardzo przytkana. A ten Upmann... Przyjemne palenie, nie jest to oczywiście mistrzostwo świata ( budowa) ale smak rekompensuje wiele. Polecam.
    P.S. Alej, to małe Torano to nazywa sie perlitos, ma przepiękne czerwone pudełko i ja ich kiedyś wypaliłem sporo, tak do kawy, w sam raz na mniejsze palenie.
    A i jeszcze jedno... Bles naprawdę wypalił- no może nie 5- ale 1,5 kg tytoniu w owe trzy dni
    Ostatnio edytowane przez exmember ; 24-11-2009 o 22:31 Powód: dopisek

  10. Konto usunięte. Guest

    Odp: Paliłem dzisiaj....

    Cytat Zamieszczone przez Jacek Uchryń Zobacz posta
    Na początek dnia Don Felo Felitos
    Jacek - podobnie jak Bles73 - też mi wygląda na giganta, skoro wypala więcej niż jedno cygaro dziennie Owszem, mi też się to zdarza, ale najwyżej raz w miesiącu, jak gram pół nocy w brydża, wtedy potrafię wypalić trzy sztuki. Zazwyczaj palę tylko wieczorem, po 20-tej. To czas na chwilę relaksu przy cygarze właśnie i odrobinie alkoholu - piwie lub szklance whisky. Wyjątkiem są "Piątki u Mara", kiedy popołudniem odwiedza mnie kolega i przy poobiedniej kawie palimy we trzech, bo także z moim synem
    Dziś wieczorem wypaliłem Famous Buenos Maduritos - cygaro ofiarowane mi przez Proformę (dziękuję!). Kraj pochodzenia: Honduras, długość: 10,16 cm (4.00"), ring: 1,67 cm (42). Cygaro ładnie wykonane, oleiste w dotyku, dość mocne w smaku. Bez pośpiechu smakowałem Buenosa przez blisko godzinę i było to przyjemne palenie. Przyznać muszę, że zgasł mi dwa razy, ale to moja wina, bo nie poświęciłem mu całej swojej uwagi, gdyż dzieliłem ją między cygaro i film "Rozliczenie" w świetnej obsadzie, z Robertem Redfordem, Willemem Dafoe i Helen Mirren w rolach głównych

+ Odpowiedz w tym wątku

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów