PDA

Zobacz pełną wersję : Juan Lopez Seleccion No.2



Dzik
17-02-2010, 00:31
Juan Lopez to marka zapoczątkowana w 1876 roku przez Juana Lopeza Diaza. Marka Flor de Juan Lopez szybko zyskała uznanie lokalnych aficionados, zarówno dzięki użytemu blendowi, jak i wysokiej jakości wykonania. Juan Lopez Diaz przyczynił się także do stworzenia marek La Veneciana, El Marquez de Caixas, La Mandolita, Transcontinental, ale żadna z nich nie odniosła takiego sukcesu jak Juan Lopez Cuban Cigars. Niedługo po jego śmierci, w 1918 roku spadkobiercy sprzedali fabrykę i prawa do marki.

Juan Lopez to marka lokalna, wytwarzana w niewielkiej liczbie egzemplarzy i linii, w porównaniu do popularniejszych marek cygar kubańskich. W asortymencie nie ma żadnego dużego dużego cygara. Pomijając Juan Lopez Seleccion No.1, w Polsce praktycznie niedostępna. A szkoda...

Ale do rzeczy.
Opisywane Juan Lopez Seleccion No.2 to klasyczny robuściak, nabyty w szwajcarskim Puroswiss. Bardzo przystępna cena 140 $ za pudło (promocyjna), z nieznajomego sklepu budziła pewne obawy. Szybko jednak okazało się, że mimo świeżości (NOV 09), cygara okazały się przednie i przede wszystkim bardzo, bardzo równe, nie tylko pod względem smaku, ale i barwy okrywy w różnych pudełkach. Ciemna, lekko oleista, czasem trafi się mało znacząca skaza, ale wrażenia jak najbardziej pozytywne. Opisując egzemplarz, który trzymam w ręcę, opisuję tym samym resztę, która była w obu pudełkach. Sztuka opisywana posiada kilka dużych żył, kapturek solidnie nałożony, a sam wrapper wydaje się być gruby i mięsisty. Cygaro bardzo sprężyste, nie trzeszczy pod palcami przy naciskaniu. Otworzyłem jak zwykle wyrzynarką - ciąg bajeczny.



Odpaliłem jetem, szybko i równo przyjęło żar. Pierwsze puffy niosły ze sobą skórzany, lekko słodkawy posmak. Następuje pewna dysproporcja w linii żaru, a słodkość szybko zanika, by później znów się uwidocznić ustępując przeciwieństwu - charakterystycznemu dla JL No.2 lekko słonawemu posmakowi. Piwna goryczka wspaniale się z tym wszystkim komponuje.
Trudno w Kubie doszukać się jakichś niuansów smakowych. W zasadzie są one nieznaczne, ograniczają się do kilku składowych aromatów. Nie jest inaczej w przypadku JL No.2 - skóra, ziemia to główne, wyczuwalne aromaty. Ktoś mógłby pomyśleć, że uznaję ten stan rzeczy za monotonny i nużący, ale tak nie jest. Jestem w stanie obiektywnie przyznać, że po wypaleniu dużej ilości cygar kubańskich nie znajduję w żadnym z nich nic nowego i w zasadzie mógłbym je podzielić tylko na pewne kategorie pod względem aromatów, ale jak do tej pory żadne niekubańskie cygaro nie było w stanie mi zastąpić dobrej Kuby. Tymczasem cygaro wchodzi w drugą tercję, a wraz z końcem pierwszej tytoń samoczynnie odpada do popielnicy. Powiedziałbym, że KULTURA przede wszystkim. Popiół trzyma się nieźle do długości około 4-5 cm.

Druga tercja wielkich zmian nie przynosi. Cygaro jest treściwe i sycące. Produkuje dużo gęstego dymu. Moc oscyluje w okolicach średniej. Nie przygasa, trzyma porządnie żar. Bez przykrych niespodzianek. Nie będę się też rozpisywał na temat trzeciej tercji, ponieważ w zasadzie nie ma o czym. Lekki wzrost mocy i to wszystko.

Konkludując, Juan Lopez Seleccion no.2 to cygaro do bólu poprawne (pomijając czasem krzywe spalanie) i do bólu kubańskie. Ze względu na niewygórowaną cenę, doskonale nadaje się na kandydata do częstego palenia i śmiało może konkurować z Saint Luis Rey Regio. Także przez swój stosunek jakości do ceny, szybko winduje w moim rankingu kubańskich robusto. Zdecydowanie polecam wszystkim, szukającym niedużego, sycącego palenia.

jasiu1234567890
17-02-2010, 00:37
fajna, treściwa prezentacja, dzięki Dziku.
Ja specjalnie kubański nie jestem, ale nie ukrywam, że wzbudziłeś moją ciekawość.

pozdrawiam

Don Lecho
18-02-2010, 11:44
Konkludując, Juan Lopez Seleccion no.2 to cygaro do bólu poprawne (pomijając czasem krzywe spalanie) ...


Piszesz Dziku " czasem krzywe spalanie" - patrząc na 4 fotke ze spalania jakoś tak nie rozumiem twojego postrzegania owego spalania. Rozumiem że :Kubie" można wiele wybaczyć, ale ...:whatever:

gaudes
18-02-2010, 12:34
Miałem przyjemność palić to cygaro i podpisuję się pod recenzją Dzika.

Bardzo poczciwy i treściwy kawałek kubańskiego tytoniu w bardzo rozsądnej cenie.
Początkowo podchodziłem bardoz nieufanie do tej niesprawdzonej marki ale 1 sztuka pokazała mi, że warto czasami zainwestować w coś nowiego, jeszcze nieodkrytego.

polecam

Dzik
18-02-2010, 13:24
Piszesz Dziku " czasem krzywe spalanie" - patrząc na 4 fotke ze spalania jakoś tak nie rozumiem twojego postrzegania owego spalania. Rozumiem że :Kubie" można wiele wybaczyć, ale ...:whatever:

Uznajmy, że 4ta fotka to była ekstrema, która wystąpiła tylko raz.

Jacek Uchryń
18-02-2010, 14:08
I czy, nie przypadkiem w miejscu gdzie wcześniej był pierścień?

Don Lecho
18-02-2010, 16:27
Jak tylko przejdzie mi katar to zapale to cygaro z moich zasobów i coś (mam nadzieje pozytywnego) skrobnę :)

klepitko
19-02-2010, 09:06
JL popalam już regularnie od dłuższego czasu i zawsze chętnie do nich wracam. jak dla mnie jest to kwintesencja Kuby - cygaro wprost z jej trzewi. Bardzo mi odpowiada ten ziemisto cedrowy smak zasadniczo bez domieszki słodyczy.

Jacek Uchryń
19-02-2010, 12:54
Gdy JL No2, ma w sobie domieszkę słodyczy warzyw i kwiatów,wtedy bardzo mi podchodzi.
Sama ziemia,skóra,cedr to jakby Partagasa No4 palić,a jednak to dwa zupełnie inne cygara są, w przeciwnym razie jakoś tak,traci sens robienie dwóch innych słynnych marek cygar.
Wciąż mam jeszcze te cygara.
Trzeba dziś zapalić,mam nadzieje,że nie zmienili blendu...
Co do konkurowania z Saint Luis Rey Regios, osobiście trudno mi doszukać się konkurencji jakiejkolwiek,nazwałbym to wzajemnym uzupełnianiem się tych cygar w zależności od profilu smaku osoby palącej te dwa różne cygara.
Jednemu bardziej podejdzie JL2 drugiemu Regios a trzeciemu zupełnie co innego np RASS brrr,a suma summarum gdy są dobre to wszystkie mogą podejść..chociaż łba nie urwać :D

Cóż,wciąż ciekawi mnie w którym miejscu cygara nastąpiła ta ekstrema z czwartej fotki.

Dzik
19-02-2010, 13:03
Ta ekstrema wystąpiła trochę przed miejscem gdzie był pierścień, a nie dokładnie w jego miejscu.

Co do słodszych aromatów to ja ich specjalnie nie odnajduję. Dla mnie to cygaro jest surowo kubańskie- ziemia, skóra, cedr. Owszem, że PSD4 występują te same aromaty, ale w innych proporcjach, co również czyni je innym, a przede wszystkim mocniejszym.

Co do konkurowania z SLR Regio- miałem na myśli podobną półkę cenową. Faktycznie i Ramon Allones Specially Selected wrzucam do jednego wora. Każde z powyższych cygar jest porządnie wykonane, są to prawie te same formaty (Hermoso, a Robusto- nie jest to wielka różnica) i kosztują podobne pieniądze. Nie miałem na myśli podobieństwa smaku, każde z nich jest wyraźnie inne.

Jacek Uchryń
19-02-2010, 13:58
Bo piwsko żłopiesz :bleh:w czasie degustacji:)
Ja doskonale wiem,że szedłeś tropem ceny, dlatego nie wrzuciłem tu Cohiba Robustos :) ,li tylko swoje przemyślenie jak ja odbieram te cygara.
I właśnie o te niuanse się rozchodzi,i dlatego troszkę tracimy głowę :ss: na myśl o cygarach,staje przed odwiecznym pytaniem co kupić,gdy na wszystkie nie starcza,a tak wielki wybór mamy.


No to z tą ekstremą to faktycznie ekstrema i to dość dziwna :confused: a zarazem intrygująca,miałem kilka razy takie przypadki szajsu,ale w miejscu gdzie wcześniej był pierścień i to tylko w kubańskich cygarach.

Yorick
03-06-2010, 15:15
Wczoraj w Graciarni zabrałem się wreszcie za to cygarku które to zawdzięczam zresztą Dzikowi właśnie (pięknie dziękuję). Ale do rzeczy (niestety bez zdjęć):

Cygaro pięknie wykonane, o raczej delikatnym zapachu. Na sucho ciąg ok bardziej w storę lekkiego ale zupełnie w normie. Rozpaliło się bardzo równo i bardzo ładnie się spalało. opół bardzo ładny, zbity. Pierwszy centymetr nieco ciemniejszy, reszta bardzo jasna i już myślałem że będzie piękny ashstand gdy po około 5 cm wylądowało w większości na fotelu. Cóż - nie posłuchałem Dzika-a :)

Jeśli chodzi o smak i moc to odczułem je jako delikatnie słodkie, moc do średniej. Mimo młodego wieku nie miało jego przypadłości. Gdybym miał szukać analogii kubańskich to profil smakowy SLR jest nieco podobny. Brakowało mi typowo kubańskich akcentów.

Podsumowując cygaro dobre, eleganckie (wygląd i smak) ale nie do końca dopasowane do moich kubków smakowych. Polecam do spróbowania.