PDA

Zobacz pełną wersję : Macanudo Maduro Diplomat



Jacek Uchryń
26-12-2009, 19:51
W hołdzie dla Firmy General Cigars, która stworzyła markę cygar
Macanudo Maduro.
Chyba każdy zna tą markę, wielu swoją przygodę zaczynało właśnie od Macanudo.
Po mimo wielu lat na rynku, cygara te cieszą się nieustającą popularnością.
Najlepsza sprzedaż
Cigar.com nr 6.
Cigarsinternational.com nr 7.
Holts.com nr12.

Moja przygoda zaczęła się do cygara Duke of Devon 5,5x42, ten sam rozmiar, co Hampton Court. Potem był Hyde Park i kilka innych.

Diplomat po raz pierwszy zapaliłem przed obecnymi świętami.
Dlaczego tak późno sam nie wiem, jakoś się nie trafiało,postanowiłem więc nadrobić tą zaległość.

Macanudo Maduro Diplomat.
Długość 4,5 x 60 figurado

Diplomat owinięty jest bardzo ciemnym brązowym liściem Maduro z kuszącym oko oleistym połyskiem.
Wydaje się, że cygaro jest wykonane bardzo dobrze.
Pomimo nie banalnego formatu, zwinięte jest doskonale, brak zgrubień czy miękkich miejsc ściśle przylegający owijacz, to oznaki wysokiej jakości Macanudo.
Przed zapaleniem.
Owijacz nie pachnie intensywnie, ale w miarę przyjemnie.
Czułem, ziemisty zapach z drzewem cedrowym oraz odrobinę słodkości.
Ciąg na sucho wydawał się dobry, smak ziemisty z nutami przypraw.

Po odpaleniu cygaro wydaje z siebie bardzo aromatyczny i relaksacyjny dym.
Jest słodki i przyjemny.
Dym jest wyjątkowo gładki i ma dobrą dawkę o smaku,który
nie jest bardzo bogato złożony.

Pierwsze pociągnięcia były ciepłe z wyraźnym smakiem ziarna kawy i z wszystkim, co jest wokoło pogryzionego ziarna, ziemia, wytrawna gorycz ta, która też jest w naturalnej czekoladzie.
Czułem również przyprawę korzenną tą,co dodaje się do pierników,lekki pieprz
a może goździk oraz bardzo dobrej jakości gorzką czekoladę,którą oblewa się gorący piernik.

Druga tercja cygara, cechowała się wzrostem smaku gorzkiej czekolady i niuansów suchej ziemi z ziaren kawy oraz pieprzu, doszedł również lekko słony smak.
Jak się okazało w drugiej tercji cygaro dość mocno się przytykało.
Zbyt mały kawałek cygara odciąłem.
W sumie to nie odcinałem w ogóle, lecz najmniejszym dziurkaczem z zapalniczki leciutko je otworzyłem, tym samym niestety dostarczyłem sobie dawkę rozrywki, która polegała na przetykaniu cygara wykałaczką.

Trzecia część cygara to nuty cedru oraz bogaty wachlarz przypraw.
Generalnie to bardzo wysokiej jakości średnie cygaro.
Buduje się systematycznie krok po kroku,nie uderza i nie przytłacza ,smaki nie skaczą z kwiatka na kwiatek, budują się zwiększając to zmniejszając swoją ilość i obecność w palecie.
Generalnie jest to wytrawne cygaro, suche, gorzkawe, lekko pikantne i czasami okraszone słodyczą, aby się nie znudziło.

Diplomat ma również inne dodatkowe atuty jak dobre spalanie i solidnie trzymający się popiół.
Czego można więcej wymagać od cygara?

guest
26-12-2009, 20:48
Wypaliłem ok. 10 tych cygar. Kupowałem w Polsce (Akan, Cigarro).
Wrażenia mam o 180 stopni odmienne od Jacka.
Zgoda, co do jednej rzeczy: popiół się trzymał, aż do końca.
Pierwsza rzecz, która mnie uderzała w ich wyglądzie to niespotykanie cieniutki, marszczący się, rozwijający się tu i ówdzie liść okrywowy.
Ten liść był strasznie nierowno ubarwiony. Miejscami czarny jak węgiel, a miejscami szarawy. Nie był oleisty, lecz matowy i szorstki jak tarka. We wszystkich palonych egezemplarzach miałem kłopot z ciągiem, sporo się musiałem umęczyć, żeby dobrnąć do końca. Dużo się musiałem napracować, żeby się spalały w miarę równo. Ze smakami było podobnie jak u Jacka, ale przytłaczała mnie gorycz. To nie była spotykana w innych dobrych (dla mnie) cygarach subtelna gorycz. Ja odczuwałem gorycz psującą wszystkie inne smaki. No i finał zawsze w smole. Wypaliłem też kilka innych dostępnych w RP cygar Macanudo i odstawiłem ze swojego menu tą markę.
Degustibus non est disputandum.

Jacek Uchryń
26-12-2009, 23:22
Wypaliłem ok. 10 tych cygar. Kupowałem w Polsce (Akan, Cigarro)...
...Degustibus non est disputandum.

Od kilku lat palę cygara Macanudo Maduro i nigdy nie spotkała mnie historia z smołą etc.
Gdyby nie ich wysoka jakość, to nie utrzymałyby się tak długo w czubie sprzedaży cygar na tak dużym rynku jaki jest w USA.
Dochodzę do smutnego wniosku,że polskie sklepy z cygarami są wstanie wszystko obrzydzić, mi jeden z nich skutecznie obrzydził palenie Hoyo de Monterrey Petit Robusto
W tym przypadku nie o Degustibus chodzi,a o to,że trafiłeś na kiepskie sklepy z cygarami albo kiepską partię cygar, jak pech to pech.

guest
26-12-2009, 23:49
Pewnie na granicy z pewnością - dokładnie TAK.

AdamLuczak
28-12-2009, 19:45
Chciałem napisać to samo co Jacek...
Problemem jest najprawdopodobniej źródło cygar.
Czy nie tak samo jest z El Rey del Mundo Choix Supreme ?

Adam

guest
28-12-2009, 19:48
Chciałem napisać to samo co Jacek...
Problemem jest najprawdopodobniej źródło cygar.
Czy nie tak samo jest z El Rey del Mundo Choix Supreme ?

Adam

http://www.aficionado.pl/showpost.php?p=5320&postcount=714

guest
25-01-2010, 19:53
Po Wielkim Remanencie w skrzynkach związanym z lądowaniem Wielkiej Paczki gdzieś z dołu humidorów (dwóch różnych) wygrzebałem dwa całe szczęście ostatnie spośród kilku kupionych w RP ponad rok temu omawianych tu cygar. Rok temu oba były czarne jak polski węgiel. A dzisiaj ....

[/URL]

Jeden czarny, a drugi jakoś dziwnie zmienił barwę. Gdzie nie gdzie resztki czarnej świetności mu pozostały, tak jak mi resztki kanaryjskiej opalenizny. Aż szkoda mi tych cygar, które leżały obok i wdychały ulatniające się .... no właśnie co? Gdzieś na brązowym czytałem teorie, że te cygara są malowane, a liść okrywowy nawet koło maduro nie leżał. Do takich teorii podchodzę sceptycznie, ale .... jeśli przyjąć, że w mojej skrzynce cygaro zmieniło barwę jak murzynek Bambo i że faktem jednak jest, że jakość cygar zależy od rynku zbytu to może jednak? Rozumiem, że ktoś ma przed sobą stos cygar i te najgorsze wysyła do trzeciego świata. Ale, żeby do US robić dobre, a do Boland malować farbami? Może to była Edycja Wielkanocna?

Dalej zrobiłem ekperyment oparty na pomyśle Darka:

Czy palił ktoś z Was, powiedzmy wypalił, dwa cygara ... na raz? Jednocześnie?
Istnieją jakieś, jakiekolwiek dajmy na to, przesłanki, że takie palenie mogłoby mieć rację bytu? Czy to, raczej, kompletnie kretyński pomysł?
:whatever:
żeby postawić kropkę nad "i", co do moich poglądów na temat cygar Macanudo i innych dostępnych w Najjaśniejszej.

I zacząłem palić symultanicznie. Z wybielonego wypaliłem 1 cm, a z czarnego prawie pół. Pufałem na przemian. Wrażenia są następujące:
- czarne - smak mydła Biały Jeleń z niuansami rozgrzanego asfaltu
- wybielone - tu nuty kultowych perfum Być Może.

[URL=http://img99.imageshack.us/i/dscn8441.jpg/] (http://img524.imageshack.us/i/dscn8439.jpg/)

Z ulgą wyrzuciłem ostatnie z posiadanych Macanudo do kosza.

Reasumując:
1. odpalam właśnie Nestora Mirandę Special Colection Oscuro, żeby odświerzyć oddech,
2. od dzisiaj nie kupię żadnego cygara w Polsce, nie tylko Macanudo, choćbym miał nie palić cygar,
3. odpowiadam na Twoje Darku pytanie dotyczące Macanudo 1968

Blesie, a Tyś ich nie palił?
Myślałem, że zapalę w tym tygodniu, bo złożyłem zamówienie w NAJ polskim sklepie, ale po dzisiejszym eksperymencie szybko je anuluję i poczekam na jakieś zakupy w US. Mydło Biały Jeleń mam w kiosku obok domu i kosztuje znacznie mniej niż 26 pln.

ginos
25-01-2010, 20:12
Ja już dawno stwierdziłem, że cygar w polsce kupował nie będę chociaż jeszcze zdarza się że parę sztuk wezmę w jednym z polskich sklepów kiedy okazuje się, że za mało i nieopłacalne jest kupowanie za granicą. A tak poza tym najpierw porównałem davidoffy, później zino, ostatnio Trinidady i już wiem że nie jesteśmy rynkiem gdzie kieruje się cygara pierwszej jakości. Może drugiej sie zdarzyć ale na pewno trzeciej to jestem pewien. Dlatego dominikanę kupuję w stanach a jak mam ochotę na kubę to szwajcaria się kłania. Rynek otwiera się coraz bardziej a i ceny coraz lepsze z powodu dużej konkurencji. Więc jeśli jakość cygar w naszym kraju się nie zmieni (no ceny też) to raczej rynkowi cygarowemu nie wróżę dobrej przyszłości.

proforma
25-01-2010, 20:13
może trzebaby potrzymać przez rok te robione dla USA? ciakawe jak by wyglądały i smakowały... może ten model tak ma w założeniu?

Jacek Uchryń
25-01-2010, 21:21
Hm,kiepsko to wyglądało.
Maćku interesujący pomysł.
Wygrzebie z humidora MMHC takie z 2007 roku kupowane wJRCigars i zobaczę jak one wyglądają.

proforma
25-01-2010, 21:28
strasznie ciekaw jestem... moje macanudo maduro które przeleżało dobrze ponad rok (ale kupowane w Polsce) też wyblakło nieco, ale na smak nie narzekałem, wydaje mi się że wszystko było ok, smakowało mi i to bardzo, nie paliłem jednak bardziej świeżego...

Jacek Uchryń
26-01-2010, 01:00
Po przejrzeniu starych zdjęć zaczyna mnie ten temat intrygować.
Ta marka jest bardzo popularna i zapewne wielu miało do czynienia znią,dlatego zapytam. Panowie z którymi cygarami częściej mieliście do czynienia z hebanem święcącym jak ...
Czy z stonowanym lekko oleistym ciemnym nierównomiernym brązem?
Na zdjęciu dwa ostatnie cygara z 2007r

proforma
26-01-2010, 07:02
ze stonowanym, lekko oleistym, ciemnym, nierównomiernym brązem... nieco ciemniejszym niż na Twojej fotce

Jacek Uchryń
28-01-2010, 11:29
ponad rok temu omawianych tu cygar. Rok temu oba były czarne jak polski węgiel. A dzisiaj ....



Jeden czarny, a drugi jakoś dziwnie zmienił barwę...Aż szkoda mi tych cygar, które leżały obok i wdychały ulatniające się .... no właśnie co?... czytałem teorie, że te cygara są malowane, a liść okrywowy nawet koło maduro nie leżał. Do takich teorii podchodzę sceptycznie, ale .... jeśli przyjąć, że w mojej skrzynce cygaro zmieniło barwę jak murzynek Bambo i że faktem jednak jest, że jakość cygar zależy od rynku zbytu to może jednak? Rozumiem, że ktoś ma przed sobą stos cygar i te najgorsze wysyła do trzeciego świata...
- czarne - smak mydła Biały Jeleń z niuansami rozgrzanego asfaltu
- wybielone - tu nuty kultowych perfum Być Może.
Z ulgą wyrzuciłem ostatnie z posiadanych Macanudo do kosza.


o mydle nie przypuszczałem... :) :nunu:

A teraz poważniej.

Co do teorii w praktyce.
Niestety, prawdą jest, że niektórzy producenci "gotują" lub "farbują" liście w celu osiągnięcia ciemniejszego koloru owijacza.
Proces ten nie wytwarza czystego pełnowartościowego maduro, używa się go do łączenia różnych składników z liśćmi tytoniu tylko po to, aby uzyskać ciemniejszy kolor u liści słabszego rodzaju.
Proces gotowania jest dość częstym procederem,wynikającym z wielu czynników,nie li tylko z chęci zysku.
Przepis na tą mieszankę jest różny, podobnie jak nazwa, niektórzy nazywają ją "betún." Może być wykonany z zestawu łodyg,strzępów tytoniu, melasy lub cukru,cytryny innych owoców cytrusowych, soku z skórki, rumu i innych składników.
Składniki miesza się w pojemniku z wodą i pozostawia zanurzone na kilka dni lub dłużej. Rezultatem jest płyn, który wygląda jak czarna kawa.
Jednym ze sposobów dobarwiania jest następujący, liście układa się w stos, który jest zanurzany do beczek z taką gorącą mieszanką różnych naturalnych treści nie ma tu chemii sztucznej, ciemności cieczy wspomaga zmiany właściwości liści.
Takim płynem można również spryskać lekko liście, lub malować po ich zewnętrznej stronie.


Aby,lepiej zrozumieć dlaczego to się robi ,potrzeba wrócić do podstaw i uzmysłowić sobie czym jest rodzaj liści maduro.
Owijacz maduro to przede wszystkim sposób jego przygotowania, kolor jest ważnym wynikiem tego procesu,ale nie najważniejszym co powoli zaczynają rozumieć większe rzesze miłośników cygar maduro,które wzięły swoją nazwę od procesu fermentacji liści.
Z hiszpańskiego Maduro znaczy "dojrzały". W związku z tym, proces tworzenia owijacza Maduro jest procesem "dojrzewania" liści, który pociąga za sobą specjalne zmiany w ich strukturze.
Fermentacja dla liści Maduro zakłada,składowanie liści w workach, lub dużych stosach.
Tak ułożone liście na liściach są fermentowane w bardzo wysokich temperaturach (czasami nawet do 66 stopni C ).
Optymalna ilość czasu i temperatury określona zostaje przez charakterystykę poszczególnych upraw w danym zbiorze.
Liście tytoniu pochodzące z mokrych uprawy po częstych i obfitych opadach deszczu, będą duże o jaśniejszym kolorze, mniej oleiste a ich żyłki będą cieńsze( nie muszą magazynować wody).
Liście z mokrych upraw, ze względu na swoją delikatność muszą być fermentowane przez krótszy okres i przy niższych temperaturach, tym samym nie są dobrymi kandydatami na dobre owijacze Maduro.
Liście z suchszych roślin, są trwalsze, mocniejsze, bardziej odporne na uszkodzenia,charakteryzują się mniejszymi rozmiarami, ale ich żyły są grubsze, kolorystyka ciemniejsza, liście będą bardziej eteryczne. Proces fermentacji suchych upraw,może być tworzony w ekstremalnych warunkach.
Fermentacja odbywa się w dłuższym okresie czasu i przy wyższych temperaturach, co umożliwia osiągnięcie dobrych owijaczy Maduro.
Innym bardzo ważnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, jest rodzaj tytoniu.
Nie wszystkie rodzaje liści, dają owijacze maduro najwyższej klasy.
Do produkcji opakowań Maduro, liście tytoniu Corojo, Ekwador, Nikaragua, są traktowane mniej więcej tak samo.
Tytonie te, mogą osiągnąć wyższe temperatury podczas ich fermentacji, czasami nawet do wcześniej wspomnianych 66 stopni C, choć każda firma ma własne receptury fermentacji,to pewne elementarne standardy obowiązują wszystkich.
Proces fermentacji Kamerunu i Connecticut trwają odpowiednio przez krótszy okres czasu i przy niższych temperaturach.
Tego typu liście nie dają szans na uzyskanie owijacza maduro, ponieważ liście są zazwyczaj zbyt słabe i kruche.

Macanudo Maduro jest jednym z najbardziej łagodnych cygar Maduro na rynku.Na owijacze używa podwójnie fermentowanych liści odmiany Connecticut Broadleaf.
Nie wiem,czy najbardziej rozpoznawalna marka o jednej z najwyższych sprzedaży cygar rok po rok,dobarwia wszystkie swoje liście chyba nie,wbrew pozorom w Polsce mało jest tak doświadczonych miłośników cygar co w USA, którzy szybko by wychwycili taki proceder,nawet nie brudząc dłoni.
Jednak coś na rzeczy jest z tym nadmiernym malowaniem w ostatnim okresie,ponieważ GC wycofała się z produkcji niektórych formatów tych cygar,podobno w tej grupie jest też Diplomat od ponad pół roku nie było nowej dostawy tych cygar do Famous'a.
Jak to mówią nikt nie jest doskonały.
Cykl segregacji cygar ich pakowania i dystrybucji wygląda inaczej.
Polska nie dostaje tych cygar bezpośrednio od producenta,lecz od Importera,który zaopatruje kilka krajów europejskich,a rynek europejski wydawał się ważnym celem dla General Cigars.

exmember
28-01-2010, 12:59
Dzięki Jacku za wyczerpujące informacje. Ja Macanudo nie pale już od dawna, kiedyś owszem, owszem, ostatnio dostałem na FOSCA malucha, wypaliłem, ale ... Bez komentarza. Cygara dominikanskie nie smakuja mi od jakiegoś czasu, a teraz jak sie dowiedziałem o tym procederze " malowania" tytoniu... Ano to juz jasne, dlaczego mnie ta Dominikana tak odstręczała, instynkt:szcz: Kuba to Kuba jak dla mnie. Potem Nicaragua i Honduras. Joya de Nicaragua mam nadzieję, nie są " malowane". I Jacku jeszcze raz wielkie dzieki za ciekawe informacje.

proforma
28-01-2010, 18:13
intersujące, dzięki za wyszperanie...

guest
28-01-2010, 20:17
Jacek, podziwiam Twoją pasję zdobywania i ogrom posiadej przez Ciebie wiedzy dotyczącej cygar. Mam tylko jedno malutkie zastrzeżenie jako człowiek od 18 lat uczący się i uczący innych ekonomii i zarządzania i praktykujący w tej drugiej dziedzinie. W kilku już miejscach przywołujesz argument, że cygara, które biją rekordy sprzedaży nie mogą być złej jakości. Czy rekordy sprzedaży Macanudo w USA nie są związane z ich ceną i odpowiednio ukierunkowaną promocją? Z reklam, które były dostępne moim pięknym oczom, wynika, że cygara te są kreowane jako cygara dla ludu, takie volkszigarre. Nie wszystko, co się sprzedaje w najwiekszych ilościach jest dobrej jakości. Można zrobić z tego dwa wykłady z mikroekonomii i marketingu, każdy po najmniej 2 godziny. Ja twierdzę, że na rynku amerykańskim cygara nie są dobrem wyższego rzędu. Zasada, o której piszesz moze dotyczyć wyłącznie takich dóbr. Biorąc pod uwagę siłę nabywczą społeczeństwa w ameryce cygara są takim samym dobrem jak hamburger. Oczywiście cygara klasy Macanudo. Czy McDonald sprzedaje najwięcej hamburgerów w ameryce, ponieważ wkłada do nich wołowinę najwyższej jakości?



Dzięki Jacku za wyczerpujące informacje. Ja Macanudo nie pale już od dawna, kiedyś owszem, owszem, ostatnio dostałem na FOSCA malucha, wypaliłem, ale ... Bez komentarza. Cygara dominikanskie nie smakuja mi od jakiegoś czasu, a teraz jak sie dowiedziałem o tym procederze " malowania" tytoniu... Ano to juz jasne, dlaczego mnie ta Dominikana tak odstręczała, instynkt:szcz: Kuba to Kuba jak dla mnie. Potem Nicaragua i Honduras. Joya de Nicaragua mam nadzieję, nie są " malowane". I Jacku jeszcze raz wielkie dzieki za ciekawe informacje.

Jerzy, to Ty nie lubisz wszystkich dominikańskich cygar? Nie ma takich cygar dominikańskich, które są godne spalenia przez Ciebie? Nie lubisz cygar produkowanych w Republice Dominikany, czy cygar, które zawierają tytoń tam uprawiany? Ciekawe.

Ja, gwoli jasności, nie chcę już palić cygar Macanudo z polskich sklepów, ale chętnie zapalę ze sklepu amerykańskiego, żeby się przekonać, czy GC produkuje dobre i złe cygara, czy tylko złe.

Ja próbuję nie generalizować (nie zawsze wychodzi) i uważam, że nie ma tak, że "z kraju X są tylko złe cygara". Można poprzeć pogląd, że "w kraju X rośnie tylko zły tytoń". Myślę, że jeśli rośnie :), to na 100% zły tytoń w Finlandii. Ale Dominikana? Nie zgodzę się, że tam rośnie tylko kiepski tytoń lub / i ,że tam produkują wyłącznie kiepskie cygara. Mają (na Dominikanie) nie więcej złego tytoniu i nie produkują więcej kiepskich cygar niż Kubańczycy. Davidoff, Ashton, Avo, The Griffins, Opus X, Arturo Fuente to kiepskie cygara?

Jacek Uchryń
28-01-2010, 21:02
intersujące, dzięki za wyszperanie...
Proszę uprzejmie, ale w tym przypadku szperania nie musiało być :),
Temat maduro zainteresował mnie dogłębnie po przeczytaniu ,że Camacho Triple Maduro,które kosztowało od 9$$-15$ za sztukę powinno kosztować ok 90$,a było to już bardzo dawno bo ok października 2007r,trochę w głowie zostało.
Liczyłem,że ktoś inny coś wyszpera.
Natomiast mogę Ci wyszperać ceny cygar Macanudo i jak przedstawiały się na tle konkurenci na początku lat 90, odkąd powstał magazyn Cigar Aficionado.
Interesujące są te ceny ...szczególnie,że trzeba było wydać ok 2 godzin pracy, dziś jest to ok 45min.Nie było wtedy internetowych sklepów nawet cigaraficionado.com jeszcze się nie śniło,że powstanie. Dziś nie ma już sporo marek cygar,które wtedy stawały w szranki z Macanudo,ale są zupełnie nowe i życzę im przetrwania kolejnych lat, aż do 40 urodzin tak jak Macanudo,a może dłużej.

proforma
28-01-2010, 21:41
coś wiem na temat znikających marek, jak zapewne wiesz doskonale... czy stawały w szranki z macanudo - trudno mi powiedzieć (to w końcu bardzo osobiste) ale bardzo żałuję że dziś już ich nie uświadczysz... szkoda...

Jacek Uchryń
28-01-2010, 21:55
Fakt czytanie CA magazin jest bardzo osobiste bo umożliwia bardzo osobistą wiedzę,ale mi chodziło o stawanie w szranki w znanym już wszystkim rankingu,który ukazuje się w każdym wydaniu tegoż magazynu.

proforma
28-01-2010, 21:59
to napewno, ale mi bardziej chodziło o osobisty stosunek do konkretnych cygar... :D:D:D

jasiu1234567890
28-01-2010, 23:01
to już nie miotła - to pług, a żeby było merytorycznie...
ja tam lubię Macanudo Maduro buahahaha

pozdrawiam

proforma
29-01-2010, 00:06
...ja tam lubię Macanudo Maduro...

ja też, i tego będę się trzymał... :D:D:D

Don Lecho
08-02-2010, 11:08
o mydle nie przypuszczałem... :) :nunu:


...Proces fermentacji Kamerunu i Connecticut trwają odpowiednio przez krótszy okres czasu i przy niższych temperaturach.
Tego typu liście nie dają szans na uzyskanie owijacza maduro, ponieważ liście są zazwyczaj zbyt słabe i kruche...

.

A do tego podczas fermentacji która jakby nie było jest kontrolowanym kompostowaniem, liście tytoniu tracą nawet do 20% suchej masy, więc liście typu Connecticut które z samej natury są delikatne (o cienkiej blaszce liściowej) robią się jeszcze cieńsze i niemożliwe staje się nałożenie takiego liścia jako wrapper z drugiej strony po co tracić 20 % wagi liści skoro są sprzedawane na wagę.
Moje wiadomości są poparte nie tylko wiedzą teoretyczną (z książki od Proformy - dzięki Maciek:)) lecz także próbowałem sam stworzyć liść Maduro właśnie z nasion Connecticut, uprawiane w pełnym słońcu. Efekt dwumiesięcznej fermentacji w piekarniku- tak tak w piekarniku ustawionym na 60 stopni :D to liście bardzo ciemne ale tak cienkie że aż przeźroczyste .

Jacek Uchryń
08-02-2010, 11:25
lecz także próbowałem sam stworzyć liść maduro właśnie z nasion Connecticut, uprawiane w pełnym słońcu. Efekt dwumiesięcznej fermentacji w piekarniku- tak tak w piekarniku ustawionym na 60 stopni :D to liście bardzo ciemne ale tak cienkie że aż przeźroczyste .
Zaproponowano mi,aby wydzielić temat liści maduro do osobnego wątku.
Co za kilka dni uczynię.
Lechu w związku z opisem twojej próby fermentacji mam prośbę.
Czy mógłbyś, szerzej opisać nam to w wątku, który powstanie?
Nasunęło mi się pewne pytanie...

Don Lecho
08-02-2010, 11:57
Jacku nie ma sprawy jak tylko znajdę czas:)