PDA

Zobacz pełną wersję : Flor de Cano



exmember
11-02-2009, 16:18
Znalazłem taki link. Jest tu parę ciekawych informacji i zdjęć dotyczących starej marki Flor de Cano.
http://laflordecano.com/iindex.html

Jacek Uchryń
12-02-2009, 16:12
Jerzy,bardzo fajnie się to czytało .
Dzięki za linka.
Ciekawe jak skład załogi ,przekładał się na jakość tych cygar.Widać tam sporo starszych i zapewne doświadczonych pracowników.
Myślę,mam nadzieję,że dożyjemy prawdziwego upadku komunizmu na Kubie,ciekawe jak potoczą się dalsze losy rodzin z przemysłu cygarowego,które musiały opuścić Kubę.
Znamienne są tu słowa młodego Padilli,który powiedział w jednej z rozmów
"Mam nadzieję,że za pięć lat będę tworzył cygara na Kubie"
Czego mu serdecznie życzę.

exmember
12-02-2009, 21:31
Myślę, że tamta załoga robiła naprawdę doskonałe cygara. Nic nie zastąpi doświadczenia. Łza się w oku kręci na widok tych formatów, które wyrabiano kiedyś.Obecnie to cygaro jest mało eleganckie, wygląd i budowa nie są zachwycające. Mnie jednak ono smakuje, palę głównie FdC Selectos. Jest to cygaro - mimo wyglądu - mocno kubańskie. Pozornie szorstkie, mało kremowe, ma jednak swój smak, który zdaje się być ukryty i własnie za to, za takie " łapanie" tego nikłego, ale specyficznego posmaku lubię to cygaro.
Upadek komunizmu na Kubie to renesans cygar, tak to widzę. Wobraźmy sobie tylko sytuację, w której doskonały kubański tytoń znajduje się pod opieką ludzi, którym zależy na jakości.

proforma
12-02-2009, 22:31
Upadek komunizmu na Kubie to renesans cygar, tak to widzę. Wobraźmy sobie tylko sytuację, w której doskonały kubański tytoń znajduje się pod opieką ludzi, którym zależy na jakości.

...i wyobraźmy sobie jakość cygar dostępnych dla nas i ceny jakie osiągną gdy otworzy się rynek amerykański... :p

exmember
12-02-2009, 22:44
Macieju, tego nie umiem sobie wyobrazić:D

klepitko
12-02-2009, 22:48
Ale za to moze jakość wykonania cygar kubańskich się poprawi.
Fakt ceny by poszybowały ale za to inne marki możeby staniały. A co z niekubańskimi odpowiednikami kubańskich cygar?

proforma
12-02-2009, 22:51
Ale za to moze jakość wykonania cygar kubańskich się poprawi...
no właśnie nie sądzę, skąd wezmą tylu nowych zwijaczy? więc albo jakość poleci na łeb na szyję, albo na rynki nieameryklańskie będą pakowali cygara zwijane porzez uczniów... oby się tak nie stało...

Jacek Uchryń
12-02-2009, 23:54
Rynek amerykański,wcale tak się nie spieszy do cygar kubańskich.
Co innego konsumenci,ale wcale to tak źle nie powinno wyglądać dla innych "starych"rynków.
W Stanach musiało by nagle zabraknąć wielu ,bardzo wielu cygar,aby Kubańczycy mieli łatwo.
Jeśli nawet komunizm upadnie to Cubatabaco i Habanos pozostaną i to w rękach nowych demokratycznych rządów.
To nie będzie łatwy proces.W tym temacie będzie jeszcze wiele zawirowań.
One zreszta już się zaczynają.
Davidoff nie na darmo przyłączył do siebie Camacho.Rodzina Eiroa wcale nie jest ważnym graczem na rynku amerykańskim, ale może być kiedy odzyska swoje połacie ziemskie na Kubie.
Podobna sytuacja jest z rodziną Torano,siedem wielkich farm w samym sercu Pinar del Rio to nie w kij dmuchał i C.A.O chciałoby nie przespać możliwości przytulenia się do tego kawała Kuby.
Gra o dobre kawałki tortu już trwa.

A co z niekubańskimi odpowiednikami kubańskich cygar?
Dziś nikt nie ma odpowiedzi na to pytanie.
To temat ciągnący się od ponad 11 lat w różnych sądach całego świata.
Bardzo zawiły i skomplikowany proces.
Z dużym prawdopodobieństwem ,przez te właśnie procesy Embargo nie zostało zdjęte,lobbyści amerykańscy nie próżnują w dbałości o interesy rodzimych firm.
Dlaczego wiele marek takich jak Padron,Perdomo,Garcia,Fuente,Drew Estate mają siedziby w stanach?
Będąc tu pomagają w skutecznym blokowaniu przemian, to bardzo twarda i brudna gra o przetrwanie.
Nikt im nie zagwarantuje możliwości wprowadzenia do Kuby ,swoich zbiorów z poszczególnych plantacji w krajach w których dziś działają.
Z jednorocznego tytoniu to wiele nie stworzą.
Tak jak pisałem wcześniej ,jeśli nawet doczekamy upadku komuny na Kubie to proces przemian w przemyśle tytoniowym nie będzie szybki i łatwy.

exmember
13-02-2009, 17:39
Sądzę, że ceny cygar niekubańskich nie spadną, ponieważ- zwłaszcza klasa wyższa- jest na tyle pracochłonna, że musi kosztować. Zresztą jakość cygar niekubańskich jest tu wszystkim znana, myślę, że na Kubie długo jeszcze nie osiągną tego poziomu. Poza tym... Cygara niekubańskie mają swój urok, swoja jakość, swój smak... Oczywiście, żeby trafić na " swoje " cygara trzeba próbowac, ale za to jakie olśnienia czekają. Dla mnie Camacho Corojo czy Coyolar- to było jak iluminacja. Mnie z niekubańskich one właśnie najbardziej smakują, zresztą cygar niekubańskich jest takie mnóstwo... No i to cieszy, bo można próbować, próbować, próbować.

Jacek Uchryń
14-02-2009, 02:54
Short Churchill dziś to dość popularne cygaro w barwach R&J
Mało kto pamięta ,że to cygaro było szlagierowym produktem marki La Flor de Cano-zakończono produkcję 1992r .

Ciekawostka
To cygaro było ocenione przez Cigar Aficionado w premierowym ich numerze
i zdobyło 96pkt :eek: i takie cygaro przestało istnieć:( dziwna decyzja.

a tu co o tym cygarze napisano

This real insider's cigar.Regardless of their size Flor de Canos seem to always need a year or two of box age to come into their own,and when they are right,they are great.This a classy smoke with fine spicy aromas and flavor.A dream to smoke.-


96pkt-tyle samo punktów,w tym samym numerze CA, uzyskało dwukrotnie droższa Cohiba Robusto cena prawie 10 funtów,przy zaledwie 5,20-jak widać nie było miejsca dla dwóch wspaniałych cygar-szkoda.

exmember
14-02-2009, 13:17
Piękne cygaro, szkoda że już nie robią tego formatu. Aktualnie palę Flor de Cano Selectos, jeden format. I powiem, że to cygaro mi smakuje. Czytałem recenzje i... Chyba chodziło o inne cygaro, albo recenzent był opalony cohibami :-))) Wygląd owszem, elegancki nie jest, natomiast smak wyraźny, kubański i nie jest to zbyt łagodne cygaro. Natomiast co jest ciekawostką- pod szorstkim smakiem kryje się drugi, bardzo przyjemny, ale nikły i to chwytanie tak ulotnego smaku przekonało mnie do tego cygara. Mam zapas i sobie dojrzewają.

pc2
13-10-2009, 12:31
Jestem fanem marki Flor de Cano.
Bardzo ubolewam nad faktem, że mamy w Polsce tylko dwa modele tego producenta i do tego maszynówki...
Czy Ktoś z szanownego grona ma dostęp do innych formatów?
Można np z zagranicy przez niego zamówić?

Jacek Uchryń
13-10-2009, 13:03
Flor de Cano niestety produkuje się już tylko w dwóch formatach,ręcznie robionych z kawałków liści czyli krótkiej wkładki.

pc2
13-10-2009, 14:13
Czyli dogasa już niestety ta marka...kto wie, może warto wykupić co jest, bo kiedy zniknie całkiem ceny będą szybowały jak akcje prężnej spółki :)

AdamLuczak
13-10-2009, 23:23
Ad topic. Flor de Cano: właśnie paliłem to cygaro. moim zdaniem przyjemne dobre ale prościutkie. idealne na spacer ale nic więcej się w nim nie doszukuje

Ad offtopic. czyli polityczne dygresje itd.: osobiście mam to w d. liczą się dobre cygara, a takie myślę zawsze uda nam się znaleźć :D

Adam

pc2
14-10-2009, 08:35
Oj nie ładnie nie ładnie.
Są takie okresy w życiu, w których zachwycamy się danym modelem. PO jakimś czasie odchodzi fascynacja i przychodzi zaduma nad tym, jak mogliśmy aż tak delektować się czymś tak prozaicznym. Po latach wracamy do tego samego cygara i odkrywamy je ponownie, ten sam cukierek, smakuje inaczej..
Też tak macie?

Jacek Uchryń
14-10-2009, 11:44
Czyli dogasa już niestety ta marka...kto wie, może warto wykupić co jest, bo kiedy zniknie całkiem ceny będą szybowały jak akcje prężnej spółki :)
Nic nie dogasa dopóki nie ma decyzji o zaprzestaniu produkcji danej marki.
Flor de Cano w tej postaci jaka jest obecnie wciąż spełnia rolę wypełniacza.
Dodatkowy przyszłościowy smaczek to przyszłoroczna regionalna edycja cygara short robusto przeznaczona na rynek brytyjski,może nie będzie bardzo drogo.

OFT Adam, ale o co chodzi :nunu: :bleh: .Sprawa zaprzestania produkcji części cygar tej marki to ekonomia nie polityka.
W 1992 roku Robusto Flor de Cano Short Churchill oraz Cohiba otrzymały po 92pkt w CA.
Pierwsze cygaro kosztowało 6$ drugie 15$,doszli do wniosku ,że więcej zarobią na zwiększeniu produkcji Cohiby,ot taka ekonomia.
To wszystko oczywiście z myślą o aficionado, mniejszy wybór łatwiejsza decyzja:whatever:

exmember
14-10-2009, 16:03
No ja tam rozpaczał za Flor de Cno nie bedę, owszem, da się wypalić, ale to codzienne cygaro, ma tam jakiś posmaczek, ale ukryty, trzeba się wytężac, żeby to złapać, jak przestaną produkować dla mnie to nie będzie powód do rozpaczy. Byle nagle Puncha nie przestali zwijać :)

pc2
15-10-2009, 07:59
A ja uważam że FDC jest bogatsze w smaku niż Monte Regata :)