PDA

Zobacz pełną wersję : Alec Bradley Tempus Centuria



guest
03-10-2009, 16:36
Alec Bradley Tempus Centuria

Z marką Alec Bradley „zapoznałem” się poszukując po całym globie przez WWW możliwości zakupu cygar z TOP 25 Cigar Aficionado. Tempus Centuria zajęło w tym rankingu 25, ostatnie miejsce. Wybór padł na sampler pt. „Best Cigars of the Year” w Nickcigarworld.com. Żeby nie było pary w gwizdek kupiłem 4 takie samplery :). Pomiędzy innymi wspaniałościami mój jeden z dwóch niekubańskich humidorów zasiliły cztery sztuki dostojnego Alec Bradley Tempus Centuria.

Sztuka, którą dzisiaj palę to już trzecia z posiadanych dotąd czterech, a więc do jakiegoś poglądu na temat tego cygara doszedłem. Poza tym w tym samym źródle zaopatrzyłem się w całe pudełko Alec Bradley Tempus Terra Novo, które są mniejszym, tak samo smakującym, bratem recenzowanego cygara. Jestem w połowie pudełka Terra Novo.

Trochę danych.

Cygaro zwinięte w Hondurasie w Fabrica de Tabacos Raices Cubanas i dystrybuowane przez Alec Bradley Cigar Co..
Format cygara: Churchill. Wymiary: ring – 49, długość - 7".
Cena: średnio 8,25 USD.
Ocena CA z października 2008: 94 pkt., a więc wg nich górna półka.
Wrapper: Trojes, Honduras Criollo 98
Binder: Trojes, Honduras Criollo 98 – Indonesia Embetunada
Filler: Trojes, Honduras, Nicaragua

Moje pierwsze wrażenia:

Zapach : bardzo aromaryczne cygaro, po wyjęciu z humidora odpoczywało jeszcze przed paleniem cztery godziny i nie zbliżając zbytnio do niego narządu węchu odczuwałem nuty mokrego drzewa, cedru, tytoniu.

Budowa i wygląd: wręcz idealne, ciemna, oleista okrywa, cygaro perfekcyjnie zwinięte, ochy i achy wzbudziły pierścienie – robią wrażenie, dostojne, piękna grafika.

Wrażania dotykowe: cygaro zwarte, bez powietrza, bez pustych przestrzeni.

Ciąg na sucho: wydawał się z lekka za luźny i wzbudził moje obawy, co będzie po zapaleniu – okazało się, że obawy są nieuzasadnione.


Ciach i do przodu:

Cygaro otworzyłem dwuostrzowym Xikarem. Poszło gładko. Odpaliło się równo.

Od pierwszych puffów ślina ciekła i wyglądałem z pewnością jak niektóre sympatyczne psy z nadmiarem fałd – dobrze, że nie było świadków. Ciąg przez cały czas palenia był wręcz idealny. Zgasło tylko raz, ale przez moje zaniedbanie, zagadałem się przez telefon. Cygaro wydziela miły, gęsty i niezwykle aromatyczny dym. Minęło już 1/2h odkąd odłożyłem, a jeszcze czuję jego zapach tak intensywnie jak podczas palenia. Popiół ciemno szary zwarty, nawet po dwóch cm trzeba mu pomagać spaść.

Cygaro niezwykle dobrze zbalansowane, harmonijne, przez wszystkie tercje ten sam aromat: mokre drzewo, cedr, migdały i odrobina słodyczy takiej jakby karmelowej. Gdzieś po drodze pojawiła się ciemna czekolada, ale taka z 90% kakao i nie Wedla tylko Lindta :)

Jeśli chodzi o mnie to cygaro jest idealne. Gorąco polecam. Cieszę się, że dysponuję jeszcze jedną sztuką. A jeśli ktoś zaprosiłby mnie do kapituły CA  i kazał się wypowiedzieć na temat miejsca nr 1 i nr 25 w TOP 2008 to bez wahania zamieniłbym je miejscami.

Dowody foto i inne:

Dołączam kilka zdjęć z palenia + fajną fotkę z WW producenta oddającą piękno pierścienia + grafikę z WWW producenta pokazującą całą gamę Tempus.

W moim przypadku nastąpiło bardzo dobre uzasadnienie dla nazwy tej linii cygar Alec Bradley. Paliłem 2,5h. Niezły Tempus :)

jasiu1234567890
03-10-2009, 17:22
nooo, zachęciłeś mnie, jak będę miał okazję, nie omieszkam spróbować..

Bruno
03-10-2009, 19:14
No faktycznie zachęcająca recenzja. Na szczęście 2 sztuki Alec Bradley kiszą się w humidorze :). Dziwne, że jak do tej pory się uchowały, ale po tym co przeczytałem ich dni są policzone.