PDA

Zobacz pełną wersję : Guayabera - koszula dla aficionado



Bruno
15-09-2009, 20:31
Do napisania tego tematu skłonił mnie pomysł Don Lecho, aby w którymś z amerykańskich sklepów zaopatrzyć się w guayabery. Wtedy dopiero dowiedziałem się, co to jest ta guayabera.

Jest to koszula o specjalnym, charakterystycznym kroju, używana w tropiku przez Latynosów. Ta specyficzna koszula pochodzi z Kuby.

Pozwolę sobie w tym miejscu przytoczyć obszerny fragment artykułu pani Ewy Kulak: Guayabera - tropikalny, latynoski smoking, zamieszczonego w 2005 roku na portalu:
www.kolumbijsko.com
Autorka wyraziła zgodę na wykorzystanie jej opracowania.

„Historia tej koszuli sięga roku 1709, kiedy to w czasach Kolonii do niewielkiego, kubańskiego miasteczka, Sancti Spíritus przybyli z Granady Andaluzyjczycy: don José Pérez Rodríguez, zwany „Joselillo” i jego żona, Encarnación Núñez García. W krótkim czasie, otrzymali oni kilka paczek z materiałami przesłanymi z Hiszpanii przez ich krewnych.
Encarnación, jak większość kobiet w tamtych czasach, była krawcową, dlatego szybko zabrała się do pracy, szyjąc wygodne i cienkie koszule, z długimi połami, pozwalające na wyłożenie ich na spodnie. Koszule te zyskały ogromną popularność wśród guajiros, jak zwykło się określać na Kubie rolników. Dołożono im kieszenie, w których mężczyźni mogli nosić niezbędne przedmioty i materiały służące do skręcania tytoniu.

Początkowo, koszulę nazywano yayabera, od rzeki Yayabo przepływającej przez miasto. Poza tym, w pobliżu Sancti Spíritus rosły w znacznych ilościach pyszne owoce, gwajawy. Ponieważ koszule posiadały z przodu dwie dość duże kieszenie, rolnicy umieszczali w nich gwajawy. Stąd właśnie nazwa guayabera.

Czas płynął, a guajaberze dodawano zakładki, plisy i liczne guziki. Jednak najważniejsza zmiana w jej wyglądzie pojawiła się podczas walk wyzwoleńczych na Kubie w latach 1868 – 1898, kiedy kubańscy wyzwoliciele poruszali się na koniach z maczetą w ręce. Guayaberze dodano wówczas dwa rozcięcia po bokach, aby ułatwić jeźdźcom błyskawiczne wyjmowanie maczety z pokrowca.

Bardzo szybko guayabera przeszła ze wsi do miasta, od rolników do mieszczan ciepłych, południowoamerykańskich metropolii. Jedną z jej głównych zalet jest fakt, że można wykładać ją na spodnie i że materiał z jakiego została wykonana jest delikatny i odpowiedni na tropikalne lato. W tej właśnie koszuli Gabriel García Márquez wystąpił na przyznaniu mu Literackiej Nagrody Nobla, w niej również Ernest Hemingway pijał w Hawanie swoje mojito. Dobrze skrojona i przylegająca do ciała guayabera stała się najpopularniejszą koszulą wśród latynoskiego społeczeństwa.”


http://www.youtube.com/watch?v=yatlk46JlcE


http://www.youtube.com/watch?v=UaOrflIOEuE&feature=related


http://www.youtube.com/watch?v=mNsEl5F6nvA&feature=related


Jak Wam się to podoba? Wyobrażacie sobie spotkanie przy cygarze, w Polsce gdzie wszyscy maja na sobie guyabery i kapelusze panama? Kuszące :ss: Prawie jak na Kubie. U nas w Trójmieście niedługo tak będzie. Jestem szczęśliwym posiadaczem takiej koszuli (przyjechała zza wielkiej wody), Jasiek już złapał guyabarowego bakcyla. Niebawem i on będzie posiadał swoja guayaberę.
Ponieważ na przestrzeni czasu powstało sporo różnych modyfikacji kroju koszuli, powstały odmiany dla kobiet etc., zakładam galerię, guayaber, aby pokazać wielość i różnorodność odmian tego stroju.

Don Lecho
15-09-2009, 21:37
Mariusz co nie zapomnisz o mnie :git:

Bruno
15-09-2009, 21:45
Jeśli masz ochotę to nie ma sprawy. Nasza krawcowa i większy rozmiar jest w stanie uszyć:whle:. Co do szczegółów - ustalimy na PRV, no wiesz, kolor, etc. Ale wydaje mi sie, że ta moja jest klasyczna i będzie służyła za wzorzec.

AdamLuczak
15-09-2009, 22:33
+1 for me :D

Adam

PS. dawaj foty.
a

Bruno
15-09-2009, 22:44
Troszkę fotek znajduje sie w galerii na forum. Adam 1 for you. No problem, ale trzeba każdorazowo ustalić szczegóły: rozmiar i kolor, rodzaj materiału. Ale to da się zrobić.

Konto usunięte.
15-09-2009, 23:42
Poruszyliście ciekawy temat. W naszej szerokości geograficznej aktualny może bardziej latem, bo trudno zimą paradować po ulicy w guayaberze i panamce, tym nie mniej warty uwagi. Musimy przecież jakoś sobie radzić, by maksymalnie wczuć się w rolę cygarowych aficionados :ss: Oprócz samych cygar, akcesoriów z nimi związanych i latynoskiej muzyki takim elementem podkreślającym naszą odmienność od zwykłych palaczy nikotyny może być strój :cb:
Guayabery nie mam, ale zamiast niej latem, zwłaszcza gdy zanosi się na cygarowe popołudnie, noszę koszule z lnu bądź z cienkiej bawełny, zazwyczaj białe. Do tego lniane spodnie. Kapelusze mam trzy, ale brakuje mi panamki :( Pierwszy przywiozłem z Australii - jest z rafii. Potem nabyłem tani, kowbojski na Pikniku Country. Wreszcie trzeci to zwykły, słomkowy kapelusz na upały. Lubię nosić też skórzaną kamizelkę, w której kieszeniach mogę schować cygaro i zapalniczkę.
Reasumując, warto czasami zadbać o strój lub nakrycie głowy, które nie dość, że latem pomagają nam znosić upały (podobnie jak guayabery czy panamy w przypadku Kubańczyków), to dodają nam cygarowego szyku i sprawiają, że przez chwilę możemy się poczuć lepsi i przystojniejsi niż w rzeczywistości jesteśmy :gd:

AdamLuczak
16-09-2009, 00:40
Ostatnia fota rewelacja :D

Pierwsze skojarzenie (no offence) : WEREWOLF :D

Adam

guest
16-09-2009, 00:49
Co prawda nie szata zdobi człowieka, ale ta szata bezapelacyjnie zdobi.
W zimę pod grubym swetrem nie będzie wyglądała najlepiej, ale w lato za rok chyba często będzie zastępowała u mnie nudne polówki. Wielkie dzieki za ten wątek.

Kupię ze dwie sztuki za miesiąc w kraju ich pochodzenia (już się nie mogę doczekać :hmm:). Oprócz tego, że są zaj....... to kupię dwa rozmiary za małe, żeby stanowiły silny motywator (jeden z wielu) w wytrwałości w diecie, która opócz przykrości z powodu ssania, nie jest tragiczna, bo składa się z warzyw i cygar. Oczywiście zjadam tylko te pierwsze.

Jacek Uchryń
16-09-2009, 00:59
Por último!
Gracias a mi Amigo Bruno.
Esta es una lectura hermosa, observó el humo humos Davidoff Miellenium Blend Robusto.:bravo::bravo:
Esperamos con interés un artículo sobre los sombreros de Panamá. :ss:

Maro apariencia más que perfecto.

:wr:

Temat bardzo ciekawy i dłuuuuuugo oczekiwany :whle:.

Konto usunięte.
16-09-2009, 01:48
Moja aparycja perfekcyjna nie jest Jacku :cool: W moim wieku ma się dość pokory, by nie wierzyć pochlebcom ;) Prezentację zrobiłem dla wspólnej zabawy, na czym poznał się chociażby Adam :gd: Nie ma sensu traktować siebie samego zbyt poważnie. Lepiej w ten sposób traktować innych :hmm: Pozdrowionka dla wszystkich :gl:

Bruno
18-09-2009, 14:55
Aby teorię obrocic w praktykę trzeba przejść do czynów. Jasiek, kiedy jedziemy do krawcowej?

Yorick
19-09-2009, 13:58
Aczkolwiek temat traktuje z przymrużeniem oka, to znalazłem ewentualne źródło jakby ktoś chciał sprowadzić sobie:
Opis:
http://www.cubanlous.com/vegas-robaina-guayaberas-i-16.html
Zakup (tylko dla zdesperowanych - 189$):
http://www.cubanlous.com/robaina-guayaberas-c-106.html

Bruno
19-09-2009, 14:11
Mam jedną oryginalna guayaberę, która posłuży za wzór. Następne uszyje polska krawcowa. Z całą pewnościa będzie dużo taniej i zgodnie z oryginałem. Niedługo zobaczycie efekty jej pracy.
Z przymruzeniem oka? Czy ja wiem? Toż to element charakterystyczny dla klimatów, w których sie obracamy paląc cygara. Kolejna rzecz, która moze nas wyróżnić.

radeqm
20-09-2009, 23:51
Z przymrużeniem oka? Czy ja wiem?

Ja mam nawet wszystkie oczy przymrużone... Podobnie jak w temacie kapeluszowym ;)
Tak czy inaczej - o gustach się nie dyskutuje.


Pozdrawiam,

r a d e k

Konto usunięte.
22-09-2009, 23:53
Ja mam nawet wszystkie oczy przymrużone... Podobnie jak w temacie kapeluszowym ;) Tak czy inaczej - o gustach się nie dyskutuje.
W temacie guayabery czy kapeluszy nie zachęcamy Radku do dyskusji o garderobie, zwłaszcza noszonej przez innych, bo - jak słusznie zauważyłeś - o czyichś gustach się nie dyskutuje. Prosimy jedynie o prezentowanie strojów, którymi podkreślamy status aficionado. Oczywiście można go podkreślać w różny sposób, np. używając wykwintnych gadżetów cygarowych, albo paląc cygara w eleganckim smokingu :hmm:
Powszechnie strój aficionado kojarzy się jednak z białą, luźną koszulą i kapeluszem, więc noszenie takich rzeczy podczas cygarowych spotkań i pokazywanie ich na forum może być zabawne, oczywiście o ile potrafimy samych siebie traktować z przymrużeniem oka :gd: Można też statusu aficionado w ogóle nie podkreślać, ale to już zależy od indywidualnego podejścia. Dla mnie palenie cygar to zabawa, a nie sprawa śmiertelnie poważna.
Pozdrówki, Maro :)