PDA

Zobacz pełną wersję : Saint Luis Rey Regios



Jacek Uchryń
02-09-2009, 11:19
Saint Luis Rey Regios
Vitola: Hermosos nr 4
Długość: 4,7/8 cala
Szerokość 48
Cygaro,chyba kupione początkiem 2008r,kto je kupował powinien pamiętać.
Tylko,kto to był?nie mogę sobie przypomnieć.


Wygląd:


Saint Luis Rey Regios należy do piękniejszych cygar.
Pokrywa oleista koloru (colorado claro) czerwony brąz,widoczne żyły były bardzo niewielkie.
Patrząc na pierścień - jest gdzieś pomiędzy, przyzwoicie wyglądającym a ładnym.
Złoto obwoluty dodaje mu dodatkowego uroku.
W dotyku, twardy, dobrze zapakowany, sprężysty, bez żadnych miękkich miejsc.
Byłem pod wrażeniem,ten egzemplarz był najtwardszy z całej czwórki,jaka mi jeszcze pozostała.
Wybrałem go właśnie z powodu tej twardości, martwiłem się troszkę o ciąg, ale niepotrzebnie.
Ładnie nawinięta pokrywa, dobrze wyglądające nałożenie kapturka.

Aromat przed odpaleniem bardzo delikatny,
subtelna słodycz stopy,można długo wąchać zanim zakręci w nosie.
Zapach pokrywy to przestarzała skóra z odrobiną pikanterii.
Cygaro obciąłem obcinaczem, ostatnio wróciłem do tradycyjnego sposobu otwierania cygar.
Ciąg cygara był ciut ciasny.
W ustach wyczuwalny smak tytoniu, ziemi oraz lekkiej słodyczy.
Rozpalenie cygara łatwe, szybkie i równe




Dym
SLR Regios tworzył godną ilość dymu,koloru niebieskawo szarego.
Bardzo miły dla nosa,intensywny, ale nie mogę opisać szczegółowego zapachu, był przyjemny i złożony z pierwszoplanową rolą skóry.

Pierwsze tercja:


Przyniosła to,czego się spodziewałem trochę wstępnej intensywnej pikanterii, która przeszła w bardzo gładki rodzaj ziemisto-łąkowej słodyczy.
Bardzo przyjemny i subtelny początek.
Dym w ustach bez odrobiny drapania oraz gorzkości.
Popiół szary,ciemno szary i niespecjalnie zwarty.

Druga tercja:



Wchodząc w środkową część tego cygara,zacząłem przyswajać sobie smak. Znajomy smak z dawnych czasów.
W pierwszej chwili nie mogłem przypomnieć sobie, co to jest.
Znam, ale … ?
Tak wyczuwam wyraźny smak łupin słonecznika taki ziemisty posmak,który będzie mi towarzyszył przez całą drugą tercję.
No,co mogę napisać,w takich momentach zawsze włącza mi się nostalgia i myśli za Polską.
Uwielbiałem świeży słonecznik.
Na rynkach każdego starego miasta było można go kupić na straganach,a najlepszy był ten krakowski, prażony, czarny jak heban.
Człek się rozmarzy,a cygaro zgaśnie,no i zgasło.
Trochę mnie to zdziwiło nie odpłynąłem na zbyt długo,
przynajmniej tak mi się wydaje.
Po ponownym odpaleniu, zaczęła się rozwijać słodycz wraz z jednocześnie delikatnie powracającą pikantnością.
Coś na wzór smaku Curry,która dawała o sobie znać niezbyt słodko i ostro, ale wyraźnie zmieniająca smak cygara.
Pod koniec pojawia się lekko gorzkawy posmak,cygaro było średnio zabudowane.

Trzecia tercja:



Powiem tak, cygaro zaczęło się stawać nieco ostrzejsze (nie dziwi),
ale wciąż dalekie od obezwładniającego.
Słodycz, którą doświadczyłem wcześniej zaczęła zanikać,nie było jeszcze ostro.
To dopiero miało nadejść w samej końcówce smak typu chili.
Paliłem cygar,tak długo jak mogłem je utrzymywać w palcach,
co świadczy, że mi smakowało.
Chociaż nie zostanie moim faworytem.



Spalanie tego cygara praktycznie było bardzo równe,
imponujące to, bo i rzadkie zjawisko przy Kubańczykach.
Trzeba uważać na moc pociągnięć,aby cygara nie zagrzać.
Mi się to niestety udało zrobić pod koniec i sypnęło ostrością, zawsze to lepsze niż honduraski gorzki kapeć.
Popiół był głównie szary z warstwami ciemno szarego i czarnego,
widziałem w tych cygarach ładniejszy popiół i bielszy
Czas palenia: prawie 1,5 godziny wolno przygotowuje się do zawodów z Radkiem :whle:a poważnie to jakoś nic mnie nie goniło :) .

Podsumowanie:
Ogólnie rzecz biorąc,mimo problemu z zgaśnięciem, jestem pod wrażeniem tego cygara.
Ciekawa paleta smaku.
Na podniebieniu dobrze trawiony i dość długo wyczuwalny przyjemny posmak.
Przyjemny dym,który wypełniał mój pokój, dość intensywny,ale w granicach umiarkowanych.
Cygaro to potrafi być łagodniejsze,bardziej skórzano-drzewne.
Mam przekonanie,że H.Upmann Connaisseur No.1 jest lżejszy,
łagodniejszy i bardziej subtelnym cygarem niż Regios.
SLR Regios prezentuje dobrą jakość również patrząc przez pryzmat ceny, która jest dobrze dopasowana do tego,co oferuje mi to cygaro.
Z drugiej strony myślę o honduraskim bratanku,który jest o wiele tańszy.
Cygara te są podobne,co do ilości wydzielanego dymu oraz jego intensywnym aromacie.
Pikanteria, jaką daje Honduras to wyraźny smak cynamonu,
tak go zapamiętałem.
Cygaro dające bardzo delikatny i łagodny dym w ustach,
kremowy a zarazem dość intensywny,tytoniowy.
Ostatnio to cygaro paliłem w 2007 r, Czas do niego wrócić, mam zbunkrowane kilka sztuk z tamtego okresu, obecnie pokrywy tych cygar niesamowicie pachną cedrem.

Jeśli ktoś lubi pikantne cygara,to SLR Regios jest właśnie dla niego.
Przyjemnego dymu.:ss:

Don Lecho
03-09-2009, 10:06
i tym samym znów Jacku narobiłes smaka . a Luisów nie ma w Polszy:(

Yorick
03-09-2009, 17:23
i tym samym znów Jacku narobiłes smaka . a Luisów nie ma w Polszy:(

Ale nie trzeba daleko szukać - są w sieci czeskich trafik Valmont:
http://www.doutnikyvalmont.cz/p13786-saint-luis-rey-regios-25-s - wychodzi koło 30 zł za sztukę.
Jak kupowałem w Ostravie kilka miesięcy temu to była promocja, nie wiem czy jest dalej.
Jak na razie wypaliłem jedno jakieś 2 miesiące temu, ale niestety tak rozbudowanej opinii sobie jeszcze nie wyrobiłem - generalnie ok, ale bez rewelacji. Ale jeszcze jedno jest w humidorze i może przy okazji jego wypalenia pokuszę się o więcej komentarza. na razie tylko niezbyt piękne porównanie wyglądu (trochę w podróży straciło):

jasiu1234567890
04-09-2009, 11:49
świetna recenzja. Ja niestety tego cygara nie miałem okazji palić, a nie ukrywam, że jest jednym z cygar które mnie bardzo interesuję. Twoja recenzja Jacku tylko mnie utwierdza w przekonaniu że powinienem zanabyć jakąś piąteczkę przy okazji zakupów w TC.

pozdrawiam serdecznie

rafhof
04-09-2009, 15:19
recka świetna!!

i aż mi się zmaka narobiło!!

a mam takie jedno cygaro w humidorze - dostałęm je od usera w dzień imprezowy mych urodzn!!;-)

ale mi chrapka na nie naszła teraz!!

hej

guest
27-12-2009, 17:13
Nabyłem ostatnio przepisowego piątala w TC.
Dzisiaj odpaliłem pierwsze z nich. W 100% te same, co u Jacka doznania z pikantnością. Im dalej tym więcej chilli z niego wychodzi. Bez dwóch zdań ta pikantność jest bardzo przyjemna, bo wychodzi w tle bardzo przyjemnego, subtelnie słodkiego kremu owocowo - skórzanego. Na początku jest świerze, orzeźwiające, a pod koniec robi się ciemne, słone. Moje też spalało się bardzo przepisowo i w odróźnieniu nie gasło. Jedno z lepszych cygar kubańskich jakie miałem okazję palić. Nie jest nudne. Dla mnie bardzo wyróżnia się na tle kubańskiej jednolitości i poprawności smakowej. A może ono jest częściowo z tytoniu z importu?

rafhof
27-12-2009, 18:15
ja mojego pierwszego - tego urodzinowego - wypali łem jaeszze w czasach - na działce - czyt.: ogródek działkowy;-)

jest to jedno z kilku cygar w tym roku, które zapamiętam mocno...i może dlatego mam ich jakieś naści ejuż w humidorze....??!?!?!;-)

jak powiedział bles - i ja się pod tym podpisuje - jedno z najciekawszych i smaczniejszych cygar kubańskich jakie paliłem.

po;ecami pozdrawiam!!

pozdro serde

AdamLuczak
28-12-2009, 18:00
Też nie paliłem tego cygarka...
I widzę że muszę spróbować :)

Adam

Dzik
07-01-2010, 00:19
Dziś u mnie przyszła kolej na to cygaro. Chyba są bardzo równe bo całkowicie podpisuję się pod opiniami Jacka i Blesa. Początek skojarzył mi się z Ramon Allones Specially Selected. Później cygaro było umiarkowanie pikantne i słone. Cały czas nuty ziemisto- skórzane. Dobra Kuba za niewygórowaną cenę. Mój kandydat do cygara, po które sięga się często.

Jacek Uchryń
02-02-2010, 22:35
Dzisiejszy obecnie palony Regios podtrzymuje swój dobry i smaczny poziom.
Chwila doskonałego relaksu,z kubańskim cygarem za które nie trzeba było zdzierać skóry.
Regios, po raz koleiny przekonuje mnie,że jest tym cygarem, które już na stałe powinienem wpisać w skład grupy cygar,które muszą być dostępne na wyciągnięcie ręki do humidora.
Lista grupy tych cygar jest dość krótka.
Czas poznać bliżej inne formaty tej marki.

Don Lecho
03-02-2010, 18:33
Jacku zgodzę se z tobą choć wypaliłem jak dotąd jedno takie cygaro, a już znalazło sie na mojej liście top Cubans jako pozycja nr 3

Jacek Uchryń
04-11-2010, 09:45
Gdyby przyszło mi odpowiedzieć na pytanie o mój Top Cubans,to miałbym duży problem uszeregować je według miejsc.
Gdy popatrzyłem na swoje podwórko i zobaczyłem prognozę pogody opadły mi ręce.
Wiedziałem,że muszę znaleźć siłę i motywację aby wygrać bitwę z liśćmi zalegającymi na całym podwórzu.
Musiało to nastąpić dziś,ponieważ przewidywania meteorologów mówiły o długim ok 30godz i intensywnym deszczu,a po czymś takim o sprzątaniu liści można zapomnieć.
Właśnie w tej chwili leje,że hej.
Zanim dotarła motywacja,próbowałem dodzwonić się do zawsze sympatycznie witającego mnie z krwi i kości Ślązaka,a mieszkańca Warszawy.
Się, nie udało...nabzdyczony chapnąłem w rękę pierwsze lepsze cygaro i hajda na zewnątrz.
Przed deszczem zrobiło się bardzo przyjemnie,ciepło, można więc było delektować się cygarem na świeżym powietrzu.
Odpalam cygaro i robi się jeszcze bardziej przyjemnie.
Zaczynam bitwę o czyste podwórko.
Choć kosiarka nie chciała odpalić,czym wstawiła mnie w lekką konsternację,po pociągnięciu kilku haustów dymu z Regios,zaskoczyła :goojob:.
Benzynowa,teren jest nie równy, więc trzęsie i dłoniom nadaje sporych wibracji.
Cygaro trzymane w ręce,godnie znosiło trudy turbulencji.
Partia tych cygar,dotarła do mnie w ubiegłym roku.
Cygaro,które paliłem,pokazało bardzo ciemno-szary popiół,co oznacza ,że chyba jeszcze młode było.
Pomimo wibracji,popiół trzymał się cygara bardzo przyzwoicie,po pierwszej tercji poprosiłem o herbatkę,cygaro miało dosyć intensywną dawkę nikotyny
oraz goryczy.
Smak dymu nie był tak słodkawy jak zawsze,był ciut wytrawniejszy,lekko szorstki i gorzkawy.
Dym intensywny i w sporej dawce o ciekawej mieszance zapachów gorzkiej czekolady:hmm: z palonym drzewem,akuratnie zewnętrzne palenie było tu jak najbardziej na miejscu.
Cygaro zaoferowało bardzo dobry ciąg,równe spalanie i pomimo tego,że chodziło ze mną w tamtą i z powrotem pchając kosiarkę, ani razu nie zgasło.
Z tego faktu byłem bardzo zadowolony,moje skupienie skierowane było na robieniu porządku,a samo cygaro było tylko dodatkiem motywacyjnym,który umilał moje wysiłki.
W tak sympatycznej atmosferze praca posuwała się jakoś tak lekko i przyjemnie.
O tak :ss:
W tym przypadku nie tyle ważne były walory smakowe, lecz te techniczne,źle palące się cygaro,tylko by podnosiło poziom irytacji.
Reasumując,w kategorii Top Cubans przy pracach polowych SLR Regios ma pierwsze miejsce,a bitew z liśćmi,będzie jeszcze dwie lub trzy,to się znów spotkamy.
Cygara kubańskie,ostatnio często zaskakują mnie w sposób bardzo pozytywny i coraz bardziej zaczynają przekonywać mnie do siebie.
Aż szkoda mi ,że ostatnio tak mało palę,ale dobrze że jeszcze mogę.

Ciao!:git::)